Templariusze i bednarstwo w Čejkovicach

Wzgórza otaczające Čejkovice, to jak opowiadał nam Lech, idealne siedliska dla winorośli.

Ze względu na fakt, że Čejkovice znajdują się prawie 15 km od centrum politycznego i religijnego Państwa Wielkomorawskiego, można przypuszczać, że już w tym okresie, a więc w poł. IX wieku, znajdowały się tu winnice dla uzyskania wina nie tylko dla celów liturgicznych, ale też jako szlachetnego napoju na stoły możnych tego okresu i oczywiście jako cennego przedmiotu handlu. Dopiero pojawienie się w Čejkovicach zakonu templariuszy, najprawdopodobniej w roku 1237, doszło do rozszerzenia uprawy winorośli na większą skalę. W roku 1241 zaczęto budować murowaną komendę, najważniejszą komendą zakonu templariuszy na ziemiach czeskich i jednocześnie siedzibę komtura krajowego a w związku z uprawą winorośli zbudowano w roku 1248 również rozległe piwnice win, które od tego czasu pełnią bez przerwy swoją rolę. Po upadku zakonu templariuszy piwnice przeszły do rąk różnych rodów magnackich; następnymi właścicielami zostali jezuici, Habsburgowie a następnie Republika Czechosłowacka. Od roku 1936 działała w Čejkovicach spółdzielnia winiarska, która w pełni korzystała z historycznych piwnic; do działalności spółdzielni nawiązuje obecna firma Templářské sklepy Čejkovice. Po okresie dewastacji budowli komendy w czasach komuny – jak opowiadał nam Lech, pod koniec XX w. przystąpiono do odnowy zabytku. Dziś znajduje się tu Hotel Zamkowy. Działa tu również spółdzielnia winiarska, która nawiązała do swoich tradycji z lat 1936 – 1952, dziś jako firma Templářské sklepy Čejkovice.

Zamek Čejkovice, kiedyś komenda templariuszy.

Stara prasa winiarska na Zamku. 

Zwiedziliśmy tutaj dziedziniec byłej twierdzy jak również Zamkową Galerię Win w połączeniu z degustacją win producentów czejkowickich. Ze względu na napięty terminarz naszego pobytu na Morawach, tym razem nie zwiedziliśmy historycznych piwnic templariuszy, gdzie leżakuje ok. 350 tys. litrów wina w beczkach, dalszych 6 milionów litrów wina znajduje się w pomieszczeniach technologicznych firmy. Poprosiliśmy zatem Lecha o nadesłanie nam kilku fotek z piwnic templariuszy, które będą uzupełnieniem niniejszego artykułu.

Źródło: Lech Małysz.

Źródło: Lech Małysz.

Źródło: Lech Małysz.

Będąc w Čejkovicach nie mogliśmy nie odwiedzić zakładu bednarskiego Pana Eduarda Bařiny. Jego firma zajmuje się produkcją drewnianych beczek, jak również rzeźbą artystyczną w drewnie o tematyce winiarskiej i stylowym umeblowaniem tawern (link z przykładami rzeźby artystycznej).

Produkowane są tutaj beczki z dębu francuskiego, morawskiego, słowackiego jak i z drewna akacjowego i morwowego o objętościach od 25L do 500L i beczki typu barrique 225L. Stałymi klientami bednarza są winiarze nie tylko z Moraw, ale też z Polski. Na zamówienie wykonuje też kadzie fermentacyjne 1500L z różnym wyposażeniem według potrzeb klienta, ale i również ku naszemu zaskoczeniu beczki dębowe z elementami spustowymi lub drzwiczkami ze stali nierdzewnej oraz beczki z nierdzewką w środku - zbiorniki ze stali nierdzewnej otulone dębiną.

Dzięki uprzejmości Pana Bařiny, mogliśmy obejrzeć jego warsztat pracy i porozmawiać o możliwościach realizacji dębowych beczek jak i kadzi o dużych pojemnościach, co bardzo interesowało szczególnie Wojtka. Dowiedzieliśmy się również, że do kadzi dębowych można montować wentyl z wypustem ze stali nierdzewnej, zapewniając tym samym podłączenie z systemem węży doprowadzających do nich azot lub argon w momencie niepełnego zbiornika. Alternatywnie są też tradycyjne metody – jak zdradził nam Pan Bařina; można do niepełnej beczki dębowej z winem, wprowadzić zapalone paski (knoty) siarkowe. Dzięki temu zabezpieczymy wino przed oksydacją podczas leżakowania w niepełnej beczce dębowej. Proces siarkowania knotem najlepiej zamontować na drut z pełną podstawką i włożyć ostrożnie do beczki zatykając szpunt do czasu wypalenia siarki; oczywiście zdaniem Pana Bařiny, nie możemy dopuścić, aby knot po wypaleniu dostał się do wina. Nie mogę sobie jednak wyobrazić zastosowania tej metody przy niepełnych kadziach dębowych z winem.

Zakład bednarski Bariny (to ten z prawej).

Skład drewna przy zakładzie Bariny.

Płaskorzeźba w trakcie ...

Przyszła beczka (klepki).

Od lewej Pan Barina i Wojtek w rozmowie o nowej beczce.

Beczki używane - jeśli można tak powiedzieć.

„Nasze pierwsze wino” ;)

Beczka a w środku zbiornik ze stali nierdzewnej.

Beczki z dębu morawskiego.

Zakład bednarski Bariny od wewnątrz.

Płaskorzeźba w wykonaniu Pana Bariny.

Myślę, że do Čejkovic warto przyjechać za winami i wspaniałymi klimatami winiarskimi. Lech zaprasza nas na imprezę „Otwarte piwnice win”, która odbędzie się 29 sierpnia 2015. Niezapomnianą imprezą winiarską jest tu przyjazd św. Marcina dnia 11 listopada, kiedy to św. Marcin błogosławi młode wina a na dziedzińcu zamkowym o godz. 11:11 otwierane są pierwsze butelki z winami świętomarcińskimi. Warto również wziąć udział w marszu dookoła Čejkovic 9 kwietnia 2016, wzdłuż 650 ha winnic, na skraju których rozkładają winiarze miejscowi swoje stoiska i częstują uczestników imprezy swoimi winami.


Winnice w Wielkich Bilovicach

Winiarską ścieżką edukacyjną Wielkich Bilovic, pojechaliśmy zobaczyć malownicze połacia 750 ha winnic.

Po wizycie w winnicy Rudolfa Židka pojechaliśmy winiarską ścieżką edukacyjną Wielkich Bilovic, zobaczyć malownicze połacia 750 ha winnic, na których gospodaruje ponad 1000 zarejestrowanych winiarzy  – największy obszar winiarski w RC. Po drodze ciągle mijaliśmy domki z piwnicami określane jako „vinne sklepy”oraz przydomowe małe winnice, dojeżdżając aż do kapliczki św. Cyryla i Metodego. Miejsce to, jak twierdzi Wojtek rozsławił film „Młode wino” oraz jego kontynuacja „2 Młode wina” (Bobule, 2Bobule). Jest to czeska komedia, bezpretensjonalna ale i sympatyczna. Młody Honza naciągacz trafia do winnicy swojego dziadka na Morawach. Gdy wnuk dowiaduje się, iż jego dziadkowi marzy się na stare lata podróż do Argentyny, do tamtejszych winnic, postanawia spełnić jego marzenie i organizuje mu w swoim stylu, a więc przekrętem, wycieczkę do Argentyny a sam postanawia zająć się jego winnicą. Wnuk razem z kolegą pilnują winnicy. Honza niespodziewanie zakochuje się w dziewczynie, co zmienia jego nastawienie do życia i winnicy. Druga część filmu to kontynuacja opowieści ale o tym przy innej może okazji.

Oglądając „Młode wino” wróciły do mnie te malownicze zielone krajobrazy z winnicami wokół Wielkich Bilovic, co więcej, część zdjęć została nakręcona na wzgórzu Hradištěk, na którym znajduje się właśnie kapliczka św. Cyryla i Metodego. Tutejszy mikroregion Pogórza Hustopečskiego cechuje pagórkowate ukształtowanie terenu, przeważają gleby lessowe bogate w magnez, „tu i tam” występują gleby bogate w pozostałości po morzu trzeciorzędowym w postaci licznych muszelek i ich zlepów. Z samego Hradištěka (był w okresie pobytu Rzymian na Morawach punktem obserwacyjnym, co zdaniem Lecha dokumentują znaleziska archeologiczne z tego okresu) roztacza się przepiękna panorama na Wielkie Bilovice i szeroką okolicę.

Dla Wielkich Bilovic typowymi odmianami są Veltlinské zelené (Veltliner), Ryzlink vlašský (Welschriesling), Müller Thurgau (Rivaner), Neuburské (Neuburger), Sauvignon, Chardonnay, Tramín červený (Traminer), Rulandské bílé (Pinot blanc). Ostatnio powiększyły się tutaj nasadzenia z nowszymi odmianami jak Muškát moravský (Muszkat morawski) i Hibernal; przybywa też odmian hybrydowych takich jak Johanniter, Solaris.

Lech opowiadał nam, iż Wielkie Bilovice, to największa miejscowość winiarska RC; że można tu zwiedzić piwnice zbudowane przez zręcznych habańskich rzemieślników, reformowanych nowochrzczeńców, którzy w XVI wieku byli ówczesną imigracją religijną z Szwajcarii, Niemiec południowych i Francji i ze względu na tolerancyjny charakter ówczesnych Moraw, chętnie byli tutaj przyjmowani; wdrażali nowe metody winiarskie, budowali piwnice win, rozwijali rzemiosła (znana jest zwłaszcza ich ceramika).

Młode wino to też burčák (burczak) czyli winny napój szczególnie uwielbiany na Morawach i Słowacji, częściowo sfermentowany moszcz z winogron, zawierający cukier naturalny, witaminy z grupy B, cynk, żelazo – co ma pozytywny wpływ na procesy metaboliczne; zawartość alkoholu wynosi od 1 do 7%. Tak jak Honza we wspomnianym filmie, niektórzy winiarze morawscy potrafią czekać nawet całą noc, żeby uzyskać optymalny stosunek cukru i alkoholu w tym magicznym napoju, który jest wstępnym etapem na drodze powstawania wina.

Wielkie Bilovice, podobnie jak prawie wszystkie gminy winiarskie na Morawach, stawiają na enoturystykę. Lech wspominał nam, że przez cały rok organizowane są przeróżne imprezy związane z winem, z tradycjami winiarskimi, jak otwarte piwnice win, święto win młodych, czyli świętomarcińskich a w okresie wakacyjnym trzymane są „warty winiarskie” tak, by zawsze kilka czy kilkanaście piwnic win było otwartych dla przyjeżdżających turystów. Tu ciągle coś się dzieje i zawsze można zdegustować typowych rustykalnych win w podziemiach velkobilovickich piwniczek.

Pierwsza z brzegu napotkana przydomowa winnica.

Kolejna przydomowa winnica, itd.

Vinny Sklep z akcentami folk.

W drodze na Wzgórze Hradištěk.

Panorama Wielkich Bilovic.

Jeszcze jeden widok ze Wzgórza Hradištěk.

Kolejny widok na winnice ze Wzgórza Hradištěk.

Na wzgórzu Hradištěk, kapliczka św. Cyryla i Metodego.

Tego samego dnia, wieczorem na zapleczu piwniczki Pana Szczawika w Čejkowicach, naszego gospodarza, wspólnie z Lechem i Wojtkiem przeprowadziliśmy degustacje wybranych przez nas win. Pierwsze wino Pálava 2012, to kapitalne białe wytrawne wino; pisałem już o nim w artykule „Wizyta w Winnicy Sonberk”. Wino ekscytujące o świeżym i eleganckim aromacie kwiatowym i miodu z akcentem muszkatu i korzenności a na podniebieniu pełne owoców i harmonii, przypraw, delikatnej kwasowości. Jednomyślnie uznaliśmy, że Pálava 2012 z Sonberk to wino z ogromnym potencjałem do leżakowania nawet do 6 lat a dla mnie osobiście, to wino na romantyczną kolację z żoną. Myślę, że w niedługim czasie skontaktuje się z Vladimirą Mrazovą z Winnicy Sonberk i zamówię u niej 6 butelek tego wina do naszej piwnicy „Primum vinum”.

Wino Pálava 2012 z Winnicy Sonberk.

Natomiast drugie wino Neronet 2013 z Winnicy Libora Veverki (link do Jego win), to moim zdaniem ciekawe czerwone wytrawne wino o aromacie powideł śliwkowych, borówek, piernika i gorzkiej czekolady; wino 12% o ciemnoczerwonej barwie wpadajace w kolor niebieski; cukier resztkowy 2g/l, kwasowość ogólna 5,2g/l, późny zbiór. Zdaniem Wojtka wino o uderzającej jednak kwasowości, nie wymagające napowietrzenia. Moim zdaniem wino lekkie; pasowałoby winu leżakowanie w beczce dębowej. Dla Lecha wino bynajmniej nie kwasowe, odwrotnie, bardzo zharmonizowane pod względem kwasów, słodkawych tanin, bogate, pełne, owocowe, typowo odmianowe. Według Wojtka wino wydawało się niekonsekwentne, bo w nosie o większym spektrum aromatów niż smaków na języku. O tym winie naprawdę długo jeszcze dyskutowaliśmy z Lechem, który później nie mógł sobie odmówić przyjemności skonsultowania wina, wpadając do jednej z piwniczek obok, która była piwniczką właśnie producenta tego wina. W rezultacie okazało się, że to wino otrzymało złoty medal na Valtickich Targach Win z wynikiem 90 punktów. W każdym razie była to całkiem burzliwa i ciekawa dyskusja, dająca okazję bliżej się przyjrzeć morawskim czerwonym winom.

Wino Neronet 2013 z Winnicy Libora Veverki.


Relacja z Winnicy Židek

Winiarstwo Židek to średniej wielkości rodzinna firma winiarska założona w 1996 roku.

Zaraz po wizycie w Winnicy Sonberk na dłużej tym razem zagościliśmy u winiarza Pana Rudolfa Židka, właściciela 48 hektarowej winnicy w Popicach w subregionie mikulowskim, rozmieszczonej w czterech lokalizacjach: Svidrunk, Sonberk, Mitrberk i Stara Hora. Winnice znajdowały się w tym kraju pod Wzgórzami Pavlovskimi od dawien dawna. O parcelach winnych w Popicach pisze się już w księdze urbarialnej z roku 1414 a w roku 1620 zewidencjonowano w katastrze Popic 178 ha winnic. O znaczeniu winiarstwa dla Popic, świadczy też herb gminny, na którym widnieje lew trzymający w łapach kiść winogron.

Popickie zbocza porośnięte winnicami to trzecie najlepsze lokalizacje winiarskie na Morawach. Orientacja parceli jest południowo-wschodnia aż południowo-zachodnia; dobrze chronione są od wiatrów północnych. Gleby są lekkie, bogate w wapń, lessowe podłoże tworzy miękki piaskowiec trzeciorzędowy.

Winiarstwo Židek to średniej wielkości rodzinna firma winiarska założona w 1996 roku. Na początek pod okiem Lecha i Wojtka dokonaliśmy przeglądu winorośli na parceli Svidrunk; zdaniem Wojtka winorośl prowadzona jest głównie w formy jednoramienne. Zauważyliśmy również, że używane jest tutaj nawadnianie kropelkowe wzdłuż rzędów winorośli, dzięki czemu „... można regulować siłę wzrostu krzewów i wysokość plonów ...”.

Później zwiedziliśmy winiarnię naszpikowaną zaawansowanym sprzętem winiarskim, gdzie Pan Rudolf opowiedział nam o technologii procesu winifikacji win. W pierwszej kolejności, w młynkoodszypułkowarce owoce czerwonych i białych winogron zostają odszypułkowane i miażdżone. Uzyskana miazga z czerwonych winogron zostaje przeniesiona do winifikatorów, gdzie następuje proces fermentacji miazgi przez okres ok. 14 dni w temperaturze 30 stopni Celsjusza. Temperatura nastawiana jest z poziomu panela elektronicznego zamontowanego do winifikatora, sterującego „grzałką” do podgrzewania wody w drugiej warstwie zbiornika. Ciekawostką dla mnie było działanie samego winifikatora podczas fermentacji miazgi. Pod wpływem uwalnianego dwutlenku węgla CO2 w czasie fermentacji w zamkniętym zbiorniku, podnosi się kożuch na powierzchnie miazgi aż dotyka zamontowanego wewnątrz czujnika, który automatyczne uruchamia mieszanie miazgi, po czym miazga opada w dół a proces się powtarza do zakończenia fermentacji. Takie działanie na zasadzie automatycznego mieszania miazgi, zapewnia wymacerowanie maksymalnej ilości barwników i substancji zawartych w miazdze. W przyszłości chciałbym w ramach „Primum Vinum” poznać techniczne rozwiązania i działanie winifikatorów sterowanych komputerowo.

Po zakończeniu fermentacji miazgi, zostaje ona przepompowana z winifikatora do pneumatycznej prasy, w której następuje proces tłoczenia miazgi. Ten etap ma na celu oddzielenie skórek, pestek i miąższu od moszczu przefermentowanego. Później, taki moszcz (niedojrzałe wino) zostaje przepompowany do wielkich zbiorników plastikowych, w których następuje proces sedymentacji; osad opada na dno i następuje samoczynne klarowanie wina przez okres 3-ch tygodni. Potem, jak opowiada nam Pan Rudolf,następuje naturalne uruchomienie procesu fermentacji jabłkowo-mlekowej (FJM), który powoduje zmniejszenie kwasowości wina (zamienia kwas jabłkowy na kwas mlekowy) oraz poprawia aromat wina. Tutaj Pan Rudolf opowiadał, że nie dodaje bakterii mlekowych. Później wino odciągane jest znad osadu ze zbiorników plastikowych do pustego tego samego typu zbiornika a osad zostaje poddany filtrowaniu przy użyciu filtra podciśnieniowego, odzyskując wino z 85% części osadu. Potem wino czerwone ze zbiorników plastikowych w winiarni (z części technologicznej winnicy) zostaje przepompowane szczelnym system węży gumowych do beczek na leżakowanie przez okres 10-u miesięcy, po czym wino zostaje zabutelkowane.

W przypadku wina białego, technologia produkcji jest nieco odmienna, niż dla win czerwonych. Po odszypułkowaniu i zmiażdżeniu białych winogron w młynkoodszypułkowarce, uzyskana miazga zostaje przeniesiona do 10 tonowej pneumatycznej prasy, w której następuje proces tłoczenia miazgi. Uzyskany moszcz zostaje wprowadzony do zbiornika (zamieszczonego pod prasą pneumatyczną) i przepompowany do winifikatorów w których następuje proces fermentacji alkoholowej przez okres 10 dni w temperaturze ok. 28 stopni Celsjusza. Natomiast w przypadku win różowych w początkowym etapie produkcji, fermentuje się miazgę winogron czerwonych do kilkunastu godzin a potem oddziela się lekko zabarwiony moszcz i poddaje dalszej fermentacji już bez miazgi. Dla win białych i różowych Pan Rudolf nie przeprowadza fermentacji jabłkowo-mlekowej. Wino białe i różowe ze zbiorników w winiarni przepompowywane jest do zbiorników umieszczonych w piwnicy do dojrzewania w stali nierdzewnej przez okres 12 miesięcy, po czym wino jest już butelkowane lub rozlewane do kegów, które trafiają do winotek do sprzedaży jako wino lane.

Pan Rudolf rocznie produkuje ok 250 tys. litrów wina w tej części technologicznej winiarni, zatem wydziela się w pomieszczeniu ogromna ilość dwutlenku węgla. Dlatego w winiarni zainstalowany jest system wentylacyjny, który uruchamia się automatycznie dopiero, kiedy czujniki wykryją zwiększony poziom dwutlenku węgla. Pan Rudolf zajmuje się winiarstwem ponad 40 lat i podtrzymuje, że nadal uczy się tego fachu, bo według niego wymaga ciągłego doskonalenia.

W drodze do starej barokowej piwnicy zobaczyliśmy nowoczesne magazyny z winem (wymurowane czerwoną cegłą klinkierową w połączeniu z betonowymi ścianami) a dalej wielką salę degustacyjną. Część pomieszczeń Pan Rudolf zaadaptował na potrzeby leżakowania win dla większej ilości beczek, dlatego w dłuższej perspektywie wina czerwone będą mogły leżakować o wiele dłużej niż dotychczas w piwnicy. Natomiast już w samej piwnicy - robiącej na mnie spore wrażenie, przeprowadziliśmy wspólnie z gospodarzem degustacje jego win. Smakowało nam Chardonnay, Sauvignon, Pinot gris, Tramín červený i oczywiście Pálava, którą tutaj szczególnie Lech uważa za jedną z najlepszych. Świetne były wina różowe z Zweigeltrebe, Frankovki, St. Laurenta, Nitry a wino czerwone zwłaszcza Zweigeltrebe spełniło też nasze oczekiwania. W czasie naszej degustacji obserwowaliśmy jak pracownicy winnicy odciągali ze zbiorników ze stali nierdzewnej wino do metalowych beczek (kegów) na spedycję z przeznaczeniem do sprzedaży wina lanego. Taki zabieg ma na celu, jak tłumaczył nam Pan Rudolf, zapewnienia winnicy stabilnej płynności dochodowej poprzez wprowadzenie wina do szybkiego obiegu w sprzedaży.

Najstarszą cześć winnicy stanowi poniemiecka (do roku 1945 w Popicach absolutną przewagę stanowiła ludność narodowości niemieckiej, gdyż Popice leżą na terenach oznaczanych wtedy jako tzw. Sudety Południowe) piwnica z XVIII wieku. W dużych beczkach o objętości nawet 1200L leżakowane jest wino czerwone Frankovka i Cabernet Moravia. Powierzchnia beczek nasmarowana jest olejem lnianym, dzięki czemu zapobiega przeniknięciu pleśni do drewna; mogąca zepsuć wino. Druga część piwnicy stanowi jej nowa dobudowa, w której umieszczone są wielkie zbiorniki ze stali nierdzewnej, również z podłączonym systemem węży doprowadzających do nich azot; regulowany tylko w momencie niepełnego zbiornika, stąd też długie przezroczyste szklane rurki zamocowane wzdłuż zbiorników, pełnią funkcję wskaźnika do kontroli poziomu ilości wina.

W winnicy Židka uprawiane są takie odmiany jak: Ryzlink rýnský (Riesling), Rulandské šedé (Pinot gris), Sauvignon, Chardonnay, Veltlínské zelené (Veltliner), Tramín červený (Traminer), Aurelius, Pálava (Palava); ostatnio posadzono odmiany hybrydowe Johanniter i Muscaris, z czerwonych Cabernet Moravia, Cabernet Sauvignon, Svatovavřinecké (Saint Laurent), Frankovka, Zweigeltrebe (Zweigelt), Rulandské modré (Pinot noir), Nitra.

Przegląd winorośli na parceli Svidrunk w winnicy Rudolfa Židka.

Winstagram z Winnicy Židek (parcela Svidrunk).

Winstagram z Winnicy Židek (parcela Svidrunk).

Kapliczka na skraju parceli Svidrunk – symbol Winnicy Židek.

Główne wejście do winiarni przez sale degustacyjną. Od lewej: Lech Małysz, Rudolf Židek oraz Sylwester Kościelecki.

Pneumatyczna prasa do wyciskania winogron, ale na pierwszym planie super moto. 

Winifikatory.

Po lewej i prawej stronie winifikatory, sterowane komputerowo.

Zbiorniki plastikowe; obecnie zastąpione ze stali nierdzewnej.

Filtr podciśnieniowy.

Filtr płytowy.

Wejście do pomieszczeń w których magazynowane są zabutelkowane wina; w przyszłości miejsce na beczki z winem.

Składane palety na butelki z winem.

Składowanie butelek z winem; przeznaczone do sprzedaży.

Zbiorniki ze stali nierdzewnej do leżakowania wina w głównej części piwnicy Rudolfa Židka.

Czerwone wino leżakuje w najstarszej części piwnicy Rudolfa Židka.

Herb Popic w jednej ze starych piwnic win. 

Od lewej: Rudolf, Lech, Sylwester, Wojtek.

Sala degustacyjna w Winnicy Židek.

 


Wizyta w Winnicy Sonberk

Odwiedziliśmy kilka naprawdę ciekawych dla nas winnic.

W towarzystwie Wojtka z Sandomierza wybrałem się na Morawy 29.6. – 1.7.2015. Poznaliśmy jak prowadzone są winnice, jak wyglądają piwnice oraz poznaliśmy tutejszych winiarzy i zdegustowaliśmy ich autorskie wina. Dowiedzieliśmy się także o technologii produkcji wina w małych i średnich kilkudziesięciu-hektarowych winnicach a tym samym poznaliśmy zasady winifikacji białego i czerwonego wina morawskiego.

Dokonaliśmy degustacji wielu win z Salonu Win Republiki Czeskiej. Rozpoznaliśmy specjalistyczny sprzęt winiarski pod kątem jego zastosowania jak również i tutejsze bednarstwo. Naszym przewodnikiem, nawigatorem i kompanem w degustacji był Lech Małysz. Dziś prezentuję relację z wizyty w Winnicy Sonberk na Morawach a w następnych artykułach w późniejszym czasie przybliżę Wam szerzej poznane winnice morawskie, a w tym piwnice, winiarzy morawskich, ich wina oraz proces wytwórczy win i stosowany sprzęt winiarski.

Jak zapewne pamiętacie jeszcze przed wyjazdem wspólnie z Lechem Małyszem napisałem wprowadzenie do naszego Prium Vinum o „Winiarstwie w Republice Czeskiej” a w szczególności o regionie morawskim z zamieszczonym komentarzem o „Historii wina na Morawach” (link do komentarza). Uzupełniając swoją wiedzę na temat tego regionu, terazwiem że obecnie obejmuje on ponad 16 tys. hektarów winnic, w tym 312 gmin winiarskich z 1 126 parcelami winnic, uprawiane przez prawie 19 tys. winiarzy. Odnotowuje się w regionie winiarskim Morawy średnią temperaturę roczną na poziomie 9,42 stopni Celsjusza a średnią ilość opadów 510 mm, zaś średnią długość nasłonecznienia wynosi 2 244 godzin (wg Winiarskiej Stacji Uszlachetniającej w Wielkich Pavlovicach).

Na początek naszej enoturystyki morawskiej wybraliśmy się do Winnicy Sonberk w Popicach. Tutaj z winnicy poznaliśmy Dyrektora ds. Sprzedaży i Marketingu, Panią dr Vladimirę Mrazovą, która udostępniła nam do degustacji wina Pálava 2012zdegustowane przez nas tego dnia wieczorem na zapleczu piwniczki Pana Szczawika w Čejkowicach, gdzie była nasza baza: wytrawne, cukier resztkowy 6,8g/l, kwasowość 6,2 g/l, alkohol 14%; wino zrównoważone z potencjałem do dojrzewania, pełne, aromaty kwiatowe i miodu, akcenty muszkatu i korzenności; wino godne polecenia; i Riesling 2013 zdegustowany w Sonberku: późny zbiór, wytrawne, rześkie, aromat ziół, mięty, suszonych owoców i świeżych moreli z wyczuwalnym lekkim akcentem nafty; cukier resztkowy 7,2g/l, kwasowość 7,0 g/l, alkohol 13,5%; wino z potencjałem do dojrzewania; a później w samejjuż winiarni podziwialiśmy winifikatory ze stali nierdzewnej o pojemnościach do 10 tys. litrów, podłączone w górnej ich części do systemu rozprowadzania azotu; w przypadku niepełnych zbiorników zabezpiecza wino przed jego utlenieniem. Bardzo spodobał nam się nowoczesny budynek gospodarczy usytuowany na zboczu, ok 230 m n.p.m w centrum winnicy; zaprojektowany przez Josefa Pleskota (link do projektu), jak również sala degustacyjna odznaczająca się ciekawą tonacją drewna połączona z jej industrialnym wnętrzem winiarni.

Przepiękna panorama rozciągająca się wokół Wzgórza Pavlovskiego oraz widoki na otaczające nas nasadzenia winorośli z kieliszkiem wina Riesling 2013 sprawiały razem w połączeniu przyjemne wrażenia z pobytu tutaj. Zauważyłem, że co drugi rząd winorośli pozostawał z wysoką trawą - jak się dowiedziałem później,jest to gorczyca stosowana do zabiegu użyźniania gleby natomiast wystąpienia gdzieniegdzie żółtych liści na pojedynczych krzakach winorośli według Wojtka oznacza prawdopodobnie niedobór składników mineralnych; stosuje się w takich sytuacjach nawóz dolistny, doglebowy, naturalny, syntetyczny. Pani Mrazova uświadomiła nas, że chodzi tu jednak o rozpoczynający się niedobór wody, albowiem w rejonie Popic od początku roku spadło tylko 38 mm wody.

Budynek gospodarczy winnicy.

Ciekawa mozaika z kamienia na schodach i parkingu.

Winstagram z Winnicy Sonberk. 

Gorczyca między rzędami winorośli.

Winnica na tle Wzgórza Pavlovskiego - ze mną na pierwszym planie.

Wojtek na pierwszym planie.

Vladimira Mrazova z Pálavą 2012.

Winiarnia w Winnicy Sonberk, a w środku winifikatory.

Sala degustacyjna w Winnicy Sonberk.

Medalowy Riesling 2013.

Główne wejście do Winnicy Sonberk.


Winiarstwo w Republice Czeskiej

W związku z urlopem na Morawach, z pomocą Pana Lecha chcemy odwiedzić wybrane winnice gdzie poznamy ich gospodarzy i morawskie wina.

Gościem naszego bloga jest Pan Lech Małysz, autor portalu zawinem.pl. Pan Lech wspiera inicjatywę „Nasze pierwsze wino” za co serdecznie dziękujemy. W związku z planowanym urlopem na Morawach w tym roku, z pomocą Pana Lecha chcemy odwiedzić wybrane winnice gdzie poznamy ich gospodarzy i morawskie wina, o czym z przyjemnością zaprezentujemy na naszym blogu. Pan Lech współpracuje z wieloma  morawskimi winiarzami. Jest organizatorem szkoleń winiarskich na Morawach, w których dotychczas brali udział nie tylko nowi amatorzy ale również doświadczeni winiarze z Polski. Organizuje też wyjazdy enoturystyczne oraz praktyki winiarskie na Morawach w okresie zbiorów, kiedy to można brać w nich udział w początkowej fazie wytwarzania wina pod bacznym okiem doświadczonego winiarza. Przed naszym urlopem poprosiliśmy Pana Lecha o opowiedzenie nam na blogu o regionach i subregionach winiarskich w RC. Dodatkowo w tym temacie Pan Lech udostępnił nam specjalnie dla „Primum vinum” swoje opracowanie, które prezentujemy w całości na naszym blogu. 


Podział poszczególnych regionów i subregionów w Republice Czeskiej (RC) określają dwa regiony winiarskie. Pierwszy to winiarski region Czech (vinařská oblast Čechy) a drugi winiarski region Moraw (vinařská oblast Morava). 

Winiarski region Czech podzielony jest na dwa subregiony (rys. poniżej):
- subregion litomierzicki (podoblast litoměřická), 
- subregion mielnicki (podoblast mělnická). 

Źródło: www.wineofczechrepublic.cz.

Winiarski region Morawy podzielony jest na cztery subregiony (rysunek poniżej):

- subregion znojemski (podoblast znojemská), 
- subregion mikulovski (podoblast mikulovská), 
- subregion velkopavlovicki (podoblast velkopavlovická). 
- subregion slovacki (podoblast slovácká). 

Źródło: www.wineofczechrepublic.cz.

W ramach subregionów znajdują się gminy winiarskie (z cz. vinařské obce), natomiast w ramach katastrów gmin winiarskich znajdują się poszczególne winnice, działki winiarskie (viniční tratě). 

Podczas  planowanego urlopu będziemy koncentrować się na regionie winiarskim Morawy, który, posiada bardzo dobre warunki do produkcji wina. Region winiarski Morawy obejmuje obszar od południowego cypla Moraw aż do wschodnich obrzeży Wyżyny Czesko-Morawskiej na zachód od Brna. Znajduje się tutaj prawie 96% powierzchni wszystkich winnic zarejestrowanych w Republice Czeskiej. Ze względu na warunki klimatyczne i geograficzne dojrzewanie winogron przebiega na Morawach wolniej. Z tego powodu koncentruje się w nich większa ilość i rozmaitość substancji aromatycznych. Zdaniem Pana Lecha powstają na Morawach wyśmienite wina białe o ciekawym spektrum aromatów, korzenności z dodatkiem mineralności. Harmonię aromatów i smaków podkreśla rześka kwasowość. Podobnie i wina czerwone zachwala nam Pan Lech, w których nie brakuje owocowego charakteru oraz ziemistej esencjonalności. Co więcej, jego zdaniem dzięki nowoczesnym technologiom i sposobem produkcji morawskie wina czerwone się zmieniają, są bardziej delikatne i zharmonizowane. 

Pan Lech scharakteryzował nam poszczególne subregiony w regionie winiarskim Morawy. 

Pierwszy z lewej Znojemski subregion winiarski.  Źródło: www.wineofczechrepublic.cz.

Znojemski subregion winiarski leży przy Wierzchowinie Czesko-Morawskiej, zbudowanej z masywów prekambryjskich, z których na występach wschodnich powstały gleby kamieniste. 

Panorama Znojma.

Źródło: Lech Małysz, subregion znojemski; Piwnica Krzyżowa z poł. XVIII wieku w Příměticach k. Znojma.

Miasto Znojmo jest jednym z najstarszych zabytkowych miast morawskich, graniczące od zachodu z Parkiem Narodowym „Podyje”. Centrum miasta Znojmo charakteryzuje się licznymi kościołami, otoczone murami obronnymi. W okolicach miasta rozkładają się parcele winne o podłożu żwirzastym, pokrytym warstwami lessów z wkładkami iłów. Winnice tutaj znajdują się w paśmie od Krowiej Góry (Kraví hora) w kierunku Hnanic. Od Znojma w kierunku południowym ciągnie się wzdłuż granic z Austrią wiele parcel winnych, przez Šatov, Chvalovice, Vrbovec, Hnízdo, Slup, Jaroslavice aż do Hrušovan nad Jevišovkou, większością z glebami lessowymi z dodatkiem żwirów. Na wschód, wzdłuż rzeki Dyje, znajdują się zbocza z winnicami w okolicy gmin Tasovice i Hodonice. W centrum subregionu znajduje się kilka skupisk winnic nad Unanovką i Jevišovką ze znanymi gminami winiarskimi Těšetice, Lechovice, Borotice. Dla subregionu znojemskiego charakterystyczna jest produkcja aromatycznych win białych. Oprócz odmiany Veltlínské zelené (Veltiner), która zdaniem Pana Lecha jest dla tego regionu odmianą najbardziej typową, bardzo dobrze powodzi się tu takim odmianom, jak Müller Thurgau (Rivaner), Sauvignon, Ryzlink rýnský (Riesling), Pálava (Palava). Zdaniem Pana Lecha świetną jakość osiągają również odmiany Rulandské bílé (Pinot blanc), Rulandské šedé (Pinot gris)  i Rulandské modré (Pinot noir). 

Drugi od lewej Mikulovski subregion winiarski. Źródło: www.wineofczechrepublic.cz.

Subregion mikulovski leży na zboczach Pavlovskich Wierchów gdzie przeważają wapienne iły, osady piasków i ogromne warstwy lessów. Subregion mikulovski jest jednym z ośrodków winiarstwa w Republice Czeskiej a samo miasto Mikulov jest naturalnym centrum tego ośrodka. 

Źródło: Kulicnik, Panorama Mikulow.

Siedliska dla winnic znajdują się tutaj nie tylko w bezpośrednim sąsiedztwie miasta, ale rozkładają się wokół licznych wiosek, miasteczek i miast. Ważną pozycję wśród nich posiadają Valtice. W piwnicach zamku valtickiego znajduje się otwarta przez cały rok ekspozycja degustacyjna narodowego konkursu win Salon Win Republiki Czeskiej. W Valticach działa również najstarsza szkoła winiarska. Duże znaczenie ze względu na jakość win mają w ramach mikulovskiego subregionu winiarskiego takie gminy winiarskie, jak Sedlec, Dolní Dunajovice, Pavlov, Perná, Dolní i Horní Věstonice, Novosedly lub Brod nad Dyjí. Według Pana Lecha mikulovski subregion winiarski jest ulubionym celem turystycznym. Często odwiedzana jest Pálava – ostatni cypel stepów Panonii, wapiennych Alp, osadzona na skraj lasów łęgowych dolnego biegu rzeki Dyje. Kolejnym atrakcyjnym celem turystycznym jest również Areał Lednicko-Valticki, od roku 1996 wpisany na Listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Pan Lech opowiada nam, iż na glebach wapiennych w regionie Pálavy dojrzewa bardzo dobrze Ryzlink vlašský (Welschriesling) o charakterystycznej mineralności. Jego zdaniem świetną jakością odznaczają się tutaj odmiany burgundzkie – Rulandské bílé (Pinot blanc) i Chardonnay. Na glebach gliniastych powstaje wspaniałe Veltlínské zelené (Veltiner) oraz inne charakterystyczne dla tego regionu takie odmiany, jak Müller Thurgau (Rivaner) a w okolicach Valtic wyjątkowe Neuburské (Neuburger) i Sylvánské zelené (Silvaner).

Źródło: Lech Małysz, Subregion mikulovski; widok na Wzgórza Pavlovskie z Winnicy Sonberk w Popicach.

Na północ od Pálavy w okolicach gmin winiarskich Strachotín, Pouzdřany i Popice uprawia się winorośl Ryzlink rýnský (Riesling), Tramín (Traminer) i Pálava (Palava). Ta ostatnia odmiana – dodaje Pan Lech, jak i odmiana Aurelius, powstały w Pernej. 

Drugi od prawej Velkopavlovicki subregion winiarski. Źródło: www.wineofczechrepublic.cz.

 Velkopavlovicki subregion winiarski jest sercem produkcji win czerwonych na Morawach. W centralnej części tego regionu znajdujemy gleby tworzone wapiennymi iłami, marglami, piaskowcami i zlepieńcami. W północnej części w okolicy Hrušovan i Žabčic winorośl uprawiana jest na glebach piasczystych, gdzie dobrze powodzi się odmianom Veltlínské zelené (Veltiner), Rulandské šedé (Pinot gris), a zwłaszcza odmianom aromatycznym, jak Tramín červený (Traminer), Pálava (Palava), Muškát moravský (Muszkat morawski) i Müller Thurgau (Rivaner)

Panorama Velké Bílovice.

Główna oś parcel winiarskich ciągnie się wzdłuż autostrady w odcinku Brno – Břeclav. W prawo od tej osi ważnymi gminami winiarskimi są Židlochovice z przeważającymi glebami lessowymi, winnice rozkładają się tu na bogato pofałdowanym terenie. Pan Lech wskazuje tu najlepsze siedliska dla uprawy odmian burgundzkich. W lewo rozciągają się zbocza z parcelami winiarskimi w okolicy gminy winiarskiej Velké Němčice a winnice ciągną się aż po okolice największej gminy winiarskiej w RC – Velké Bílovice i dalej w kierunku na Moravský Žižkov. Według pana Lecha jest tu cały szereg pierwszorzędnych parcel winiarskich o najwyższej bonitacji gleb, wznoszących się nad równinnym terenem jako pierwsze wzniesiena pasma górskiego Chrzibów. Zbocza pokryte winnicami mają dogodną orientację w kierunku południowym i południowo-zachodnim, owiewane są ciepłymi wiatrami o charakterze fenu, które wspomagają dojrzewanie winogron. Po prawej stronie widoczna jest pofałdowana linia pierwszorzędnych parcel winiarskich w okolicy gmin Zaječí, Přítluky i Rakvice, które od zawsze dawały świetne wina z odmian Veltlínské zelené (Veltiner), Ryzlink vlašský (Welschriesling) i Modrý portugal (Portugieser). Za główną linią wzgórz znajduje się linia kolejnych wzniesień w rejonie gmin winiarskich Křepice, Nikolčice, Diváky, Šitbořice, Boleradice, Mokrůvky i Krumvíř. Region ten nazywany Kloboucko wg miasta Klobouky, zdaniem Pana Lecha daje wyborne wina odmian Neuburské (Neuburger) i Müller Thurgau (Rivaner).

 Pierwszy z prawej Slovacki subregion winiarski. Źródło: www.wineofczechrepublic.cz.

Ostatni subregion winiarski w RC jaki nam opisał Pan Lech, to subregion slovacki, rozciągający się w południowo-wschodniej części Moraw i odznaczający się znacznym zróżnicowaniem warunków naturalnych. W południowej części znajduje się region Podluží. Tu większość gmin winiarskich leży wzdłuż rzeki Morawy, którędy wieją ochładzające wiatry północno-wschodnie. Dogodne siedliska dla winnic znajdują się na zboczach załamania terenowego nad rzeczką Kyjovka lub na wyżej położonych siedliskach z lekkimi glebami. Zdaniem Pana Lecha niska wysokość nad poziomem morza oraz lekkie gleby tonizują intensywność temperatur letnich, dzięki czemu uzyskiwane są wina o wyraźnym odmianowym charakterze. Uprawia się tutaj odmiane jasnych gron winorośli jak Ryzlink rýnský (Riesling), Rulandské bílé (Pinot blanc) i Rulandské šedé (Pinot gris). Z odmian ciemnych do produkcji win czerwonych uprawia się Frankovka, Zweigeltrebe (Zweigelt), zaś w okolicy Moravské Nové Vsi nowo uzyskana odmiana Cabernet Moravia. W kierunku północnym od Podluží jest teren urozmaicony, pofałdowany, z winnicami wyżej położonymi na wzgórzach. Tu powstają wina pełne, ale zarazem posiadające świeży, rześki charakter. Znajdują się tutaj dwa ośrodki winiarskie – Mutěnice z winiarskim ośrodkiem badawczym oraz Polešovice, gdzie uzyskano najbardziej rozpowszechnioną odmianę morawską – Muškát moravský (Muszkat morawski). Północne obrzeża subregionu slovackiego to na zachodzie siedliska na zboczach Lasu Ždanickiego z gminami winiarskimi Ždánice, Archlebov i Žarošice. Winnice rozsiane rzadko na zboczach stają się częstsze w okolicy miasta Kyjov i gmin Moštěnice, Vážany a zwłaszcza Polešovice. Najbardziej na północ wysuniętą wyspą winiarską jest rejon miasta Uherské Hradiště z bardzo dobrymi siedliskami w okolicy gmin Boršice koło Buchlovic. Tu zdaniem Pana Lecha powstają wspaniałe wina z odmiany Ryzlink rýnský (Riesling), Rulandské bílé (Pinot blanc), Muškát moravský (Muszkat morawski) i Müller Thurgau (Rivaner). Ważnym ośrodkiem winiarskim jest miasto Bzenec. Tu powstała jedna z pierwszych spółdzielni winiarskich, która wsławiła się winem Bzenecká lipka, które jest cuvée z win odmiany Ryzlink rýnský (Riesling). Wschodnią część slovackiego subregionu winiarskiego tworzy przedgórze Białych Karpat. W odróżnieniu od pozostałej części morawskich subregionów winiarskich, tu przeważają winnice rosnące na ciężkich glebach, powstałych z pierwotnych iłowców. Charakterystyczną cechą tych gleb jest ich wodochłonność, dzięki czemu winorośl czerpie nawet w latach suchych wodę i substancje odżywcze. To zdaniem Pana Lecha daje winom wyższy poziom ekstraktu a w smaku wina są pełne. W tych warunkach najlepiej udają się wszystkie odmiany burgundzkie oraz Sylvánské zelené (Silvaner). W gminie winiarskiej Blatnice pod Svatým Antonínkem powstało oryginalne połączenie win z odmian Ryzlink rýnský (Riesling), Rulandské bílé (Pinot blanc) i Sylvánské zelené (Silvaner) jako wino markowe Blatnický roháč. Rozległe winnice rozciągają się również w sąsiedztwie Blatnicy w kierunku na Lipov. Ośrodkiem administracyjnym tego regionu jest  miasto Strážnice, któremu już w roku 1417 udzielił Petr z Krawarz prawo uprawy i produkcji wina.  Również Strážnica posiada świetne parcele winne, zwłaszcza w okolicy gminy winiarskiej Petrov, gdzie znajduje się znana lokalizacja zabytkowych piwnic win nazywana Plže. 

Źródło: Lech Małysz; subregion slovacki; Piwniczki win w Blatnicy pod Świętym Antoninkiem podczas otwartych piwnic win.

Serdecznie dziękujemy Panu Lechowi za wprowadzenie nas do winiarskiego regionu Moraw. Chcemy  zwiedzić i poznać przepiękną krainę morawską. Przez chwilę urlop był zagrożony ale w końcowym rozrachunku wszystko dobrze się skończyło i szykujmy się niebawem na wyjazd enoturystyczny a naszym przewodnikiem będzie właśnie Pan Lech Małysz. W miarę naszych możliwości nazwy szczepów winorośli w Republice Czeskiej będziemy oczywiście przyswajać ale i z pomocą Pana Lecha tłumaczyć.

Płatki i kostki dębowe

Na etapie postępowania przy nastawie wina czerwonego, bezpośrednio po trzecim zlewaniu naszych win, zastosowaliśmy płatki i kostki dębowe.

Uwzględniając jakiś czas temu sugestię Pana Marka Jarosz z Krakowa, abyśmy odpuścili sobie beczkowanie wina gronowego lub owocowego w 20l beczce dębowej, zdecydowaliśmy się wrócić do pierwotnego pomysłu Waldka z zastosowaniem płatków lub kostek dębowych (określane potocznie „chipsami”) średnio lub mocno opalonych. W artykule „Planowane trzecie zlewanie” przytoczyliśmy argumentacje Pana Marka, dlaczego użycie małej beczki stanowi ryzyko dla wina nawet dla doświadczonych winiarzy (jakimi nie jesteśmy). Zatem na etapie postępowania przy nastawie wina czerwonego, wspólnie z Waldkiem, bezpośrednio po trzecim zlewaniu naszych win, dn. 25.04.2015 zastosowaliśmy płatki i kostki dębowe. Do eksperymentu z 20L beczką jeszcze wrócimy.

Płatki i kostki dębowe (lista poniżej) pozyskaliśmy u Pana Rafała Wawrowskiego właściciela godnej zaufania firmy ARES oraz sklepu winiarskiego i zarazem internetowego WinoHOBBY w Warszawie. Poprosiliśmy Pana Rafała o właściwy dobór „chipsów” i o opowiedzenie nam o praktycznym ich zastosowaniu dla naszych win.

Nasze pierwsze wino Płatki i kostki dębowe
Regent (95%) z Rondem (5%), wytrawne czerwone wino gronowe - 50g, francuskie kostki dębowe mocno opiekane 1x1 (Pan Rafał zaleca trzymać od 2 do 6 miesięcy)

- 50g, opcjonalnie francuskie płatki dębowe średnio opiekane (Pan Rafał zaleca trzymać do 2 miesięcy)

Roesler (100%),  wytrawne czerwone wino gronowe - 50g, francuskie kostki dębowe mocno opiekane 1x1 (Pan Rafał zaleca trzymać od 2 do 6 miesięcy)

- 50g, opcjonalnie francuskie płatki dębowe średnio opiekane (Pan Rafał zaleca trzymać do 2 miesięcy)

Seibel (100%),  słodkie czerwone wino gronowe - 25g płatków sherry w połączeniu z 25g płatków akacjowych, płatki średnio opiekane (Pan Rafał zaleca trzymać 3 miesięcy)
Czarna porzeczka (50%) z truskawkami (50%), słodkie czerwone wino owocowe - 25g francuskich płatków naturalnych w połączeniu z 25g płatków sherry średnio opiekanych (Pan Rafał zaleca trzymać 3 miesiące)

Znalezione obrazy dla zapytania wzory winorośliPan Rafał jest importerem i dystrybutorem płatków dębowych. Sprowadza je bezpośrednio od firmy francuskiej Arobois, jednego z największych producentów w Europie. Firma ta specjalizuje się w produkcji płatków i kostek dębowych dla przemysłu alkoholowego na całym świecie. Posiada m.in Certyfikat Jakości ISO 9001, Certyfikat HACCP, Certyfikat Koszerności, Certyfikat dopuszczający do kontaktu z żywnością jak i do produkcji win. Oferowane przez Pana Rafała płatki i kostki dębowe firmy Arobois, wytwarzane są z naturalnie sezonowanego przez minimum 18 miesięcy na otwartej przestrzeni drewna dębu francuskiego określane potocznie europejskim (Quercus Sessiliflora i Quercus Robur) oraz amerykańskiego (Quercus Alba), wykorzystywanego w bednarstwie. Dąb Quercus Alba, to gatunek dębu białego pochodzący z północnej Ameryki natomiast Quercus Robur to gatunek dębu szypułkowego a Quercus Sessiliflora dębu bezszypułkowego. Według Pana Wojciecha Bosaka (autor Winologii o winorośli i winie) „bednarze i sami winiarze” zwracają uwagę nie tyle na samą „botaniczną systematykę” ale szczególnie „na geograficzną proweniencję drewna”. W przyszłości przeanalizujemy dokładniej różnice pomiędzy dębem amerykańskim a europejskim oraz ich potencjalnym wpływie na wino.

Źródło: Ares. Płatki i kostki dębowe.

Jak zatem postępować z użyciem płatków i kostek dębowych? Za radą Pana Rafała,  wybrane płatki dębowe należy dodać w ilości od 2 do 4g na 1L wina. Płatki można dodać w procesie fermentacji lub do gotowego wina. Dodajemy je na okres od 3 do 8 tygodni lub w zależności od wielkości kostek dębowych do minimum 2 miesięcy. Płatki lub kawałki dębowe możemy dodawać do nastawu z winem lub same płatki dodawać do wina w płóciennych woreczkach dostępnych w WinoHOBBY. Odpowiednie proporcje płatków dębowych odważyliśmy na wadze spożywczej, po czym wprowadziliśmy na dno baniaka, zdezynfekowanego wcześniej pirosiarczynem potasu, a później przelaliśmy nasze wino. Wino przelewaliśmy za pomocą systemu rurek z użyciem argonu, podobnie jak robiliśmy to dotychczas  co opisywaliśmy w artykułach „Zlewanie wina” oraz „Drugie zlewanie wina”. Tym razem wina zlaliśmy do pojedynczych baniaków „pod korek”. W tabeli poniżej prezentujemy syntetyczne podsumowanie trzeciego zlewania.

Nasze pierwsze wino gronowe Regent (95%) z Rondem (5%) Roesler (100%) Seibel (100%)
Przed trzecim zlaniem Pojemność:

1) 23L wina /baniak 25l,

2) 7L wina /baniak 10l.

Pojemność: 23L wina /25L baniak. Pojemność:

1) 17L wina /20L baniak,

2) 6L wina /10L baniak.

Po trzecim zlaniu Pojemność po zlaniu: 23L+1,5L wina /25L baniak. Pojemność po zlaniu: 22,5L wina /25L baniak Pojemność po zlaniu: 17L+6Lwina /25L baniak.
Użycie płatków dębowych po przeliczeniu właściwych proporcji 2g*24,5L = 49g (4,9dkg) kostki dębowej mocno palonej 1x1 przez okres od 2 do 6 miesięcy.

 

2g*22,5L = 45g (4,5dkg) kostki dębowej mocno palonej 1x1 przez okres od 2 do 6 miesięcy. 2g*11,5L = 23g (2,3dkg) płatków sherry oraz

2g*11,5L = 23g płatków akacjowych przez okres 3 miesięcy.

Dodatkowe  czynności Przed zakorkowaniem, niepełny baniak wypełniono argonem.

 

Odlaliśmy 50ml  wina x 5 buteleczek na potrzeby testów w temp. 75 stopni Celsjusza i poniżej zera oraz na potrzeby degustacji przez osoby trzecie a resztę wina rozlaliśmy wśród naszych przyjaciół.

Przed zakorkowaniem, niepełny baniak wypełniono argonem.

 

Odlaliśmy 50ml  wina x 5 buteleczek na potrzeby testów w temp. 75 stopni Celsjusza i poniżej zera oraz na potrzeby degustacji przez osoby trzecie.

Zwolnił się baniak 20L i 10L. Pozyskano nowy baniak 25L.

 

Przed zakorkowaniem, niepełny baniak wypełniono argonem.

 

Odlaliśmy 50ml  wina x 2 buteleczki na potrzeby testów w temp. 75 stopni Celsjusza i poniżej zera oraz na potrzeby degustacji przez osoby trzecie.

Planowane kolejne zlewanie Koniec października 2015 r.; opcjonalnie pod koniec lipca dokonamy oceny wina i zdecydujemy o kolejnym zlewaniu Koniec października 2015 r.; opcjonalnie pod koniec lipca dokonamy oceny wina i zdecydujemy o kolejnym zlewaniu Koniec lipca 2015 r.

Znalezione obrazy dla zapytania wzory winorośliZastosowane płatki i kostki dębowe stanowią dla nas substytut beczki dębowej. Jak pisaliśmy wcześniej, odradzono nam użycie beczki ze względu na jej małą pojemność i ryzyka wynikające z tego a zarekomendowano zastosowanie „chipsów” dębowych. W sprzedaży w firmie ARES dostępne są cztery rodzaje płatków i kostek dębowych: naturalne, lekko opiekane, średnio i mocno opiekane. Pan Rafał zwraca uwagę, iż sposób przygotowania „chipsów”, odwzorowuje rodzaje beczek używanych do przechowywania i leżakowania win. „Efekt beczki” uzyskujemy po zastosowaniu jedynie najwyższej jakości płatków i kostek dębowych dzięki „transferowi tanin i składników aromatycznych oraz spowolnieniu procesu utleniania się wina”. W zależności od rodzaju płatków i kostek dębowych, Pan Rafał przybliża nam ich potencjalny wpływ na przyszłe nasze pierwsze wino gronowe i udostępnia nam wykresy radarowe obrazujące poziom wystąpienia smaku po zastosowaniu płatków i kostek (nie)opiekanych.

Płatki naturalne – czyli nieopiekane (rys. 1), według Pana Rafała, w największym stopniu stabilizują kolor czerwonych win oraz dodają tanin do wina. Nadają delikatny charakter owocowy oraz subtelny aromat migdałów i drzewa a także delikatnie zwiększają w smaku moc wina.

Źródło: Ares. Rys. 1: płatki dębowe naturalne nieopiekane.

Płatki lekko opiekane (rys. 2) zdaniem Pana Rafała w mniejszym stopniu dodają tanin do wina niż płatki naturalne ale za to mocniej podkreślają świeżość, owoc i moc wina.

Źródło: Ares. Rys. 2: płatki dębowe lekko opiekane.

Płatki średnio opiekane (rys. 3)  podnoszą ogólny charakter wina, wzmacniają jego kolor, bukiet i aromat oraz podkreślają owoc wina. Dodają aromaty drzewne i ziemiste oraz aromaty karmelu i toffee. Nadają winu również efekt „starego” dojrzałego wina.

Źródło: Ares. Rys. 3: płatki dębowe średnio opiekane.

Natomiast płatki mocno  opiekane (rys. 4) podnoszą charakter i aromat win oraz wzmagają ich kolor, dodając szczególnie aromat kawy i przypieczenia. Według Pana Rafała najlepiej nadają się do uzyskania efektu „starego” dojrzałego wina.

Źródło: Ares. Rys. 4: płatki dębowe mocno opiekane. 

Jakie znaczenie ma wielkość płatków i kostek dębowych? Zdaniem Pana Rafała wielkość płatków i kostek wpływa na prędkość wydobywania się z nich aromatów - dużo szybciej z mniejszych płatków i kostek niż z większych (
rys. 5).

Źródło: Ares. Rys. 5: wpływ płatków na szybkość ekstrakcji.

Małe płatki doskonale nadają się do używania w procesie fermentacji wina a większe w procesie starzenia wina. Pan Rafał podpowiada nam, iż wolniejsze wydobywanie się składników, aromatów dębowych, lepiej wpływa na tworzenie się bukietu wina a co najciekawsze Jego zdaniem można uzyskać naprawdę ciekawe efekty organoleptyczne stosując różne rodzaje płatków na różnych etapach tworzenia wina i to  w jednym nastawie.  Dla ułatwienia Pan Rafał prezentuje nam przykładowe sposoby mieszania różnych rodzajów płatków do konkretnego typu wina (rys. 6).

Źródło: Ares. Rys. 6: sposób mieszania płatków dębowych w procesie produkcji wina.

Podpytujemy dalej, kiedy dodawać jakie płatki oraz kostki dębowe? Pan Rafał zaleca nam dodawać płatki naturalne i lekko opiekane w początkowych fazach procesu fermentacji czyli do miazgi owocowej bądź moszczu aż do zakończenia fermentacji. Natomiast płatki średnio i mocno opiekane zaleca nam dodawać dopiero w procesie starzenia wina przez okres od 6 do 8 tygodni. Jeżeli zastosujemy duże kostki dębowe, to zdaniem Pana Rafała, okres leżakowania wina wraz z dębem powinien wynosić min. 2 miesiące. Co ciekawe, według Pana Rafała, kostki dębowe można również dodawać do beczek dębowych. Stosuje się to wtedy, kiedy beczka dębowa była już używana i straciła swoje właściwości. Wówczas w zależności od pojemności beczki dodajemy odpowiednią proporcję kawałków dębowych i zalewamy winem, dzięki czemu wino może dojrzewać w używanej beczce.

Na koniec zadajemy sobie jeszcze dwa pytania. Czy w procesie winifikacji stosowanie płatków i kostek dębowych w celu uzyskania wina jakościowego jest lepsze od używania beczek? Jakie są argumenty za stosowaniem płatków i kostek dębowych vs beczek dębowych w biznesie winiarskim? Odpowiedzi będziemy szukać u Pana Rafała Wawrowskiego oraz wśród naszych zaprzyjaźnionych Gospodarzy winnic, bo sami takiego eksperymentu nie jesteśmy wstanie uzasadnić.


Trzecia ocena wina

Po trzecim zlewaniu naszych win, przeprowadziliśmy z udziałem przyjaciół ocenę degustacyjną.

Odpowiednio zabezpieczone próbki naszego bardzo młodego wina przetransportowaliśmy do Warszawy, aby tam poddać go w miarę obiektywnej ocenie. Próbki były ponumerowane, więc dla degustatorów wino było nieznane (incognito).

Dziś dokumentujemy wybrane wyniki trzeciej oceny naszych pierwszych win; naszym zdaniem interesujące a zarazem intrygujące. Podjęliśmy też dwie próby nakłonienia zaprzyjaźnionych z nami doświadczonych winiarzy z Krakowa i Sandomierza do przeprowadzenia interpretacji opisanych niżej ocen w kontekście winifikacji. Założyliśmy, że tą interpretację trzeciej oceny przeprowadzimy całkowicie w trybie zaocznym, licząc na wskazówki i ew.  propozycje zmian w dalszym procesie wytworzenia wina. Wyobraźcie sobie, jakie było ich zdziwienie. Zdaliśmy sobie w końcu sprawę z podstawowej zasady, że „winiarstwo jest głęboko interdyscyplinarne” i nie można od tak algorytmizować procesu wytworzenia wina. Jak twierdził Pan Marek z Krakowa, winiarstwo to mix sztuki i techniki w proporcji 80/20. Według Niego tworzenie dokładnych recept w winiarstwie mogłoby doprowadzić do jakiejś skostniałej odmiany akademizmu czyli próby algorytmizacji rzeczywistości. „Są tylko ogólne zasady tzw. praktyki winiarskiej z nieskończoną ilością możliwych wariantów”. Zdaniem Pana Marka na ukształtowanie wina w procesie winifikacji możemy mieć wpływ w wysokości 30-40%, a tylko  bufoni twierdzą,  że w 100%. Nasz sposób myślenia jest typowy dla początkujących w winiarstwie, stąd nie rezygnujemy z dokumentowania naszego pierwszego wina w formule bloga, bo dzięki temu uczymy się, wyciągamy wnioski i zbieramy nowe doświadczenia. W niedługim czasie, w oddzielnym artykule, zaprezentujemy podpowiedzi i słownictwo przydatne przy ocenie degustacyjnej..

Data degustacji: 28.04.2015 r

Imię: Roberto

Identyfikacja: Wino nr 1 czerwone wytrawne 12%, Regent (95%) z Rondem (5%)

(próbka 1.1)

ANALIZA WZROKOWA
Wygląd i połysk: Klarowne z połyskiem
Kolor: Ciemno rubinowe
Intensywność: Głęboko intensywne
Płynność: Łzy na ściankach kielicha wyraźne, regularne, wolno opadające
Pienistość: Nie dotyczy
ANALIZA WĘCHOWA
Przed napowietrzeniem Po napowietrzeniu Po wypiciu
Intensywność i rodzaj zapachów: Wyraźne aromat jeżyn, nieco wędzonego boczku, ale całość podszyta szczególnie na początku pewną ziemistością, grzybowością. Skóra, aromaty dymne. Wyczuwalne nutki łagodnej wanilii. Dominują nuty grzybowe
Jakość aromatu: Przyjemne
Dodatkowe obserwacje Nie dotyczy
ANALIZA SMAKOWA
Słodkość Kwasowość Goryczka
Smaki podstawowe: Brak Średnia Odczucie lekkiej goryczki
Właściwości ściągające Zawartość alkoholu Struktura i ciało
Wrażenia smakowe: Bardzo jedwabiste, o gładkich i bardzo drobnych garbnikach Alkohol dobrze wtopiony, słabo wyczuwalny Złożone, mięsiste
Trwałość smaku: Finisz średnio (+), pod jego koniec ujawnia się kwasowość z tanicznością
Rodzaj smaku: Owoce leśne
Dodatkowe obserwacje: Nie dotyczy
WRAŻENIE OGÓLNE
Największe wrażenie: Zdecydowanie wytrawne. Oddychanie bardzo pomaga winu - uwydatnia się jego "mięsistość". Smakowym charakterem zbliża się do win z Alentejo (Paulo Laureano Premium 2013 i w smaku jest bardzo, ale to bardzo zbliżone).
Poziom dojrzałości: Młode wino, z potencjałem, do leżakowania
Poziom jakości: Przeciętne
Dodatkowe obserwacje: Ocena weryfikacyjna tego samego wina na drugi dzień. Goryczka, trochę brak pewnej słodkości - przez co wino wyewoluowało w kierunku lekko grzybowo-gorzkim. Struktura lekko skomplikowana. Finisz też gorzkawy - trochę sprawia tą goryczką zawód. Alkohol jednak ładnie wtopiony. Sugestie: jakby poszło w aromacie (nie w smaku) w stronę marcepanka

Znalezione obrazy dla zapytania wzory winorośli

Data degustacji: 28.04.2015 r

Imię: Roberto

Identyfikacja: Wino nr 2 czerwone wytrawne 12%, Roesler (100%)

(próbka 2.1)

ANALIZA WZROKOWA
Wygląd i połysk: Klarowne z połyskiem
Kolor: Ciemno rubinowe z odcieniem magenty
Intensywność: Głęboko intensywne
Płynność: Łzy na ściankach kielicha mało wyraźne, wolno opadające
Pienistość: Nie dotyczy
ANALIZA WĘCHOWA
Przed napowietrzeniem Po napowietrzeniu Po wypiciu
Intensywność i rodzaj zapachów: Intensywny, owocowy. Mocno wiśniowe, jeżyna, w głębi czają się echa truskawek, ale też wyraźna kwiatowość. Delikatne nuty wanilii. W głębi czuć przyprawowość, lekką szczyptę anyżku. Kwiatowe (białe piwonie), ale też śliwkowe.
Jakość aromatu: Przyjemne
Dodatkowe obserwacje Nie dotyczy
ANALIZA SMAKOWA
Słodkość Kwasowość Goryczka
Smaki podstawowe: Brak Średnia (+) Brak
Właściwości ściągające Zawartość alkoholu Struktura i ciało
Wrażenia smakowe: Zdecydowanie wytrawne. Alkohol trochę wyczuwalny. Średnia (-)
Trwałość smaku: Finisz długi, dominuje kwasowość.
Rodzaj smaku: Owoce
Dodatkowe obserwacje: Wyraźna przewaga kwasowości
WRAŻENIE OGÓLNE
Największe wrażenie: Owocowa bombeczka.
Poziom dojrzałości: Młode wino, z potencjałem, do leżakowania
Poziom jakości: Przeciętne
Dodatkowe obserwacje: Przypomina Beaujolais (ale nie Nouveau) - wydaje się winem bardzo gastronomicznym. Trochę w charakterze jak Barbera d'Asti - tu jest nieco wątłej struktury, kwasowość bardzo wysoka - tanina wtopiona ładnie w kwasowość, alkohol słabo wyczuwalny.

Znalezione obrazy dla zapytania wzory winorośli

Data degustacji: 27.04.2015 r

Imię: Kasia

Identyfikacja: Wino nr 3 czerwone wytrawne 14,5%, Seibel (100%)

(próbka 3.1)

ANALIZA WZROKOWA
Wygląd i połysk: Klarowne z połyskiem
Kolor: Czereśnia połączona z czarną porzeczką
Intensywność: Średnio nasycony kolor.
Płynność: Łzy na ściankach kielicha wyraźne, regularne, wolno opadające
Pienistość: Nie dotyczy
ANALIZA WĘCHOWA
Przed napowietrzeniem Po napowietrzeniu Po wypiciu
Intensywność i rodzaj zapachów: Intensywny o charakterze kwiatowym. Aromat kwiatowy. Czerwona i czarna porzeczka z nutami maliny.
Jakość aromatu: Przyjemne
Dodatkowe obserwacje Nie dotyczy
ANALIZA SMAKOWA
Słodkość Kwasowość Goryczka
Smaki podstawowe: Delikatnie wyczuwalna Średnia Brak
Właściwości ściągające Zawartość alkoholu Struktura i ciało
Wrażenia smakowe: Średnio (-) ściągające Średnia (+) Średnia (+)
Trwałość smaku: Finisz średni (+)
Rodzaj smaku: Owocowe i kwiatowe
Dodatkowe obserwacje: Nie dotyczy
WRAŻENIE OGÓLNE
Największe wrażenie: Wesoły kolor. Oryginalny smak.
Poziom dojrzałości: Młode wino, z potencjałem.
Poziom jakości: Dobre
Dodatkowe obserwacje: Nie dotyczy

Znalezione obrazy dla zapytania wzory winorośli

Podsumowując, po trzecim zlaniu Regenta z Rondem, na okres leżakowania sześciu miesięcy, nie zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie korekty w zakresie goryczki i kwasowości a jedynie na dodaniu francuskich kostek dębowych mocno opiekanych. Dopiero przy czwartej ocenie przeprowadzimy, z pomocą doświadczonego winiarza, badanie organoleptyczne  próbek  wina. Wówczas podejmiemy kolejne decyzje co do dalszego  postępowania. Wcześniej jednak dokonamy analizy procesu przeprowadzonej przez nas winifikacji. Oczywiście moglibyśmy się pokusić już teraz o działania korekcyjne, ale nie możemy działać zbyt pochopnie. Dodatkowo, w celu zweryfikowania czy wytrąca się osad,przeprowadziliśmy testy na próbkach z naszych win w różnych temperaturach. Pierwszy test polegał na przetrzymaniu (przez kilka minut) 50ml buteleczki z winem w gorącej wodzie o temperaturze 75 stopni Celsjusza. Natomiast drugi test polegał na przetrzymaniu (w lodówce przez dobę) próbek w temperaturze 0 stopni Celsjusza. Testy wykazały, że w żadnej z tych próbek nie wytrącił się osad. Na tej podstawie doszliśmy do wniosku, iż wino jest czyste i klarowne oraz, że nie wymaga filtracji; przynajmniej na tym etapie winifikacji naszego pierwszego wina. Podobnie w Roeslerze nie przeprowadziliśmy korekty kwasowości a jedynie dodaliśmy francuskie kostki dębowe mocno opalone na okres sześciu miesięcy, zaś do Seibela dodaliśmy płatki sherry oraz akacjowe średnio opiekane na okres leżakowania trzech miesięcy. Więcej szczegółów na ten temat  zaprezentujemy w oddzielnym artykule „Płatki i kostki dębowe”.


Krótka wizyta w Darominie

Winnica Płochockich położona jest na południowo i południowo-zachodnim stoku na wysokości 200 m.n.p.m.

Z rodzinnego miasta Kielc przez Łagów i Opatów do Winnicy Płochockich drogą krajową nr 74 w kierunku Sandomierza jest jakieś 80 km (1h 18 min jazdy autem). Całkiem ciekawa trasa, a już w samym Darominie wąskie uliczki i częste zawijasy i zakręty powodują, że za pierwszym razem rzeczywiście nie tak łatwo tu trafić. Kiedy już trafiliśmy, w trakcie powitania, na dzień dobry, dowiedzieliśmy się, że będzie łatwiej trafić, gdyż „... strzałki już zrobione i tylko trzeba je przywiesić... w kluczowych miejscach przy skrętach”.

Pan Marcin Płochocki wyznacza nowe kierunki w winiarstwie polskim.

Winnica Płochockich położona jest na południowo i południowo-zachodnim stoku na wysokości 200 m.n.p.m. Wspinając się na zbocze winnicy i  przy tym prowadząc konwersację można naprawdę przez chwilę złapać zadyszkę. Pani Basia zaprowadziła mnie niemal na skraj pola pokazując poszczególne rzędy krzewów winorośli. Cała winnica zajmuje 4 ha. Podłoże tutaj stanowi gleba lessowa, która jest przepuszczalna i ciepła z dużą przewiewnością stanowiska. Nie ukrywam, pogoda tego dnia była pochmurna i wietrzna.

Pierwszy rzut oka na winorośl w Winnicy Płochockich 23.05.

Drugi rzut oka na winorośl w Winnicy Płochockich;
w trakcie redukcji liści 23.05.

Trzeci rzut oka na winorośl w Winnicy Płochockich 23.05.

W międzyczasie podziwiając front budynku winiarni zapytałem Pana Marcina, jak sobie radzi ze zbiorem winogron szczególnie kiedy aura jest deszczowa. Podczas deszczu nie zbiera się winogron ale po deszczu należy odczekać jakiś czas, aby zmniejszyła się ilość wody w owocach. Kiedy pogoda jest kiepska przez dłuższy czas, a owoce zaczynają już chorować i ich stan higieniczny się pogarsza, wówczas jednak przystępuję się do zbiorów, ale wtedy prowadzona jest tutaj zdecydowana ręczna ostra selekcja owoców .

Winiarnia Winnicy Płochockich.

Pokoje gościnne nad winiarnią.

Sala degustacyjna Winnicy Płochockich.

W najbliższym czasie Pan Marcin zamierza  tutejszą starą stodołę  przebudować  tak , aby stylistycznie komponowała się z winiarnią i resztą budynków gospodarczych. Stodoła po remoncie będzie pełnić funkcję powierzchni magazynowych, bo, zdaniem Pana Marcina, tego typu pomieszczeń bardzo im brakuje..

Później Pani Basia oprowadziła mnie po winiarni bardzo dobrze wyposażonej, wręcz naszpikowanej sprzętem winiarskim. Nie zdołałem naliczyć ile jest zbiorników fermentacyjnych tych ze stali nierdzewnej, bo moją uwagę przyciągnęły beczki dębowe, gdzie w jednej z nich powstało wino Inspira Volcano 2012 ze szczepu Siber (385 butelek) - leżakowane w 300 litrowej beczce z węgierskiego dębu. A na zdjęciu poniżej prowadzona w beczce  fermentacja przyszłego wina ze szczepu Marechal Foch.

Fermentacja wina ze szczepu Marechal Foch.

W winiarni trafiłem  na „akcję z kwewri”. w ramach tej „akcji”, z pomocą przyjaciół Państwa Płochockich (Nika Bakhia, Paweł Woźniak, Grzegorz Owca, Paweł Portoyan, Stefan Liperovski, Marcin i Kuba Lorek, Basia i Mariusz Czajka, Wacek Matłok), zakopane zostały dwie wielkie gliniane amfory, które używane będą w procesie winifikacji metodą kachetyńską. Już w przyszłym roku możemy spodziewać się pierwszych win inspirowanych tą metodą rodem z  Gruzji. Dziś takie amfory spotyka się jeszcze w gruzińskich regionach uprawy winorośli. Kwewri zakopuje się w ziemi do szyjki a do środka wlewa się moszcz i poddaje się fermentacji spontanicznej na dzikich drożdżach ale na ten temat można osobny artykuł napisać jak zrobił to Pan Wojciech Bosak w Vinisferze. Na zdjęciu poniżej mur postawiony samodzielnie przez Pana Marcina.

Przygotowane kwewri do zakopania ziemią lessową.

Na koniec mojego krótkiego pobytu umówiliśmy się na kolejne spotkanie; tym razem na pierwsze winobranie we wrześniu w połączeniu z wywiadem z Gospodarzami winnicy. Wkrótce na naszym blogu zostanie zaprezentowana druga odsłona Winnicy Płochockich z serii „naszym winnym szlakiem” oraz Winstagram z Winnicy Płochockich.

Pani Basia z młodym.

Wyjechałem zadowolony z dwiema butelkami wina. Pierwsze to wino Hibia XIV nagrodzone srebrnym medalem w konkursie międzynarodowym win Cuvee 2015 w Ostrawie,a drugie, to wino Daromi. Mam też  osobiście  przekonanie, że niedługo w jakieś restauracji w Kielcach pojawią się wina z Winnicy Płochockich.


Trzecie pomiarowanie

Po kolejnym trzecim już zlewaniu wina, dokonaliśmy w naszych nastawach kontrolnego pomiaru kwasowości pH.

Jak ktoś może pamięta w artykułach „Pierwsze pomiarowanie” i „Drugie pomiarowanie”, do wcześniejszych pomiarów kwasowości całkowitej (potocznie określana jako kwasowość ogólna) moszczu używaliśmy kwasomierza do pomiaru wina składającego się z odpowiednio wyskalowanego cylinderka miarowego i  płynu - wskaźnika w 100ml buteleczce z zakraplaczem.

Od lewej: paski z zakresem 3,8-5,5 pH oraz 1-12 pH.

Zmiana koloru wskaźnika zależała od poziomu kwasowości ogólnej w winie, a zawartość kwasu można było odczytać według podziału milimetrowego na miarce. Jako że precyzja tego pomiaru, czy może szerzej – takiej metody pomiaru, była dla nas dość trudna w zastosowaniu praktycznym (choćby ze względu na uchwycenie momentu zmiany koloru moszczu na niebieski w reakcji z  odczynnikiem i precyzyjnego odczytania wartości, co pewnie dla bardziej doświadczonych winiarzy nie stanowi ona problemu),  my postanowiliśmy spróbować czegoś innego, czegoś co pozwoliłoby też dokładnie, ale łatwiej określić wartość pH. Nasz wybór padł na paski lakmusowe. Na rynku są dostępne paski z różnymi skalami pH - my spotkaliśmy paski z zakresami 1-12 pH, 3,8-5,5 pH oraz 5,2-6,8 pH. Czytając na forach opinie innych osób, które testowały przed nami ten sposób pomiaru oraz rodzaj pasków zdecydowaliśmy się na  zakup pasków z przedziału 3,8-5,5, umożliwiające najbardziej dokładny  pomiar, oraz o dostatecznie zawężonej skali.

Sięgneliśmy do opracowania „Technologia produkcji wina” autorstwa Yair Margalit, gdzie czytamy, że korygowanie pH oraz kwasowości ogólnej (z ang. total acidity - TA) jest zalecane z dwóch względów: do skorygowania smaku wina oraz do stabilizacji chemicznej i mikrobiologicznej. Korekty dokonujemy jeśli wino jest zbyt kwaśne („przy wysokiej kwasowości”) lub zbyt płaskie  w smaku („przy niskiej kwasowości”). Czym zatem różni się kwasowość ogólna od pH? Kwasowość ogólna to „suma wszystkich kwasów organicznych w winie lub moszczu”, natomiast pH (określana potocznie kwasowość miareczkowa) to kwasowość w postaci wolnych jonów wodorowych H+. Kwasowość ogólna jest wyższa niż pH, ponieważ część kwasów organicznych jest neutralizowana przez kationy. Stąd też wynik pomiaru kwasowości ogólnej jest zazwyczaj wyższy niż wynik uzyskany przez miareczkowanie (pH).

Według Yair Margalit, za optymalne parametry moszczu dla win białych uznaje się wartość kwasowości od 6 do 9 g/l i pH = 3,1 – 3,4, natomiast dla win czerwonych wystarczy kwasowość ogólna w zakresie od 5 do 7 g/l i pH = 3,3 – 3,8. W przypadku win słodkich i półsłodkich, kwasowość ogólna powinna być wyższa a pH niższa, żeby zrównoważyć słodki smak. Obie wartości kwasowości ogólnej i pH zmieniają się w procesie winifikacji. Na przykład po fermentacji poziom kwasowości ogólnej i pH wzrasta na skutek powstawania nowych kwasów (m.in. kwas bursztynowy, octowy, jabłkowy) ale może też obniżyć się np. w wyniku fermentacji jabłkowo-mlekowej, czy  przy niskich temperaturach.

Kilka słów o sposobie przeprowadzania pomiaru za pomocą pasków.   Instrukcja, na opakowaniu pasków jest dość prosta i oszczędna w formie i głosi: Paski lakmusowe do badania kwasowości. Po 3 sekundowym zamoczeniu paska w „płynie” porównać zabarwienie środkowej pustej kratki z wzorcem. Kolor który najbardziej pasuje wyznacza poziom pH. Nastaw powinien mieć powyżej 3,2 pH wtedy dobrze fermentuje. Poniżej 3 pH fermentacja może ulec zatrzymaniu. Tyle instrukcja. Mając przygotowane 3 próbki z naszych nastawów (każdy z innego szczepu) przystąpiliśmy do odczytu poziomu pH. Zgodnie z instrukcją zanurzyliśmy każdy pasek w odpowiedniej próbówce przez czas ok. 3s i na podstawie koloru białych pól pomiędzy wartościami skali próbowaliśmy odnaleźć kolor który najbardziej odpowiadał barwie pola wzorcowego leżącego na wysokości grota strzałki.

Wyniki pomiarów pH paskami lakmusowymi.

No cóż, nie powiemy, żeby to było łatwe zadanie, a jeśli ktoś nastawiał się na szybki i jednoznaczny odczyt to może się delikatnie zirytować. Nasza sugestia jest taka, by tego pomiaru dokonywać najlepiej w dzień i to dobrze by był to dzień dość słoneczny. Myślimy, że metoda pomiaru pH za pomocą pasków nie jest szczytem dokładności ale może przy pewnej wprawie i dobrym oku pomóc w warunkach domowych określić pH naszych nastawów. Jednak dla osób bardziej dociekliwych i ceniących dokładność oraz wytwarzających wino czy też inne napoje alkoholowe na większą skalę zapewne bardziej przydatne będą metody i narzędzia ocierające się o urządzenia przemysłowe lub przynajmniej z zastosowaniem elektroniki, albo bardziej „wyrafinowanej” chemii. Ostatecznie dla naszych próbek przyjęliśmy wartość poniżej 3,8 pH. Wydawało nam się, że wykorzystanie pasków lakmusowych 3,8-5,5 pH zwiększy dokładność oceny kwasowości. W rezultacie doszliśmy do wniosku, iż brak dokładniejszego stopniowania zakresu spowodował trudności w jednoznacznym określeniu wartości pH, przez co nasz pomiar obarczony został pewnym błędem pomiarowym. Zdaniem Pana Marka Jarosz zastosowane paski nie bardzo nadają się do pomiaru pH wina ze względu na wysoką dolną skalę ale za to zaleca skorzystać z niedrogiego elektronicznego pH-metra, model kieszonkowy HI 98103, dostępny tutaj.

Na potrzeby trzeciej oceny naszych win przez osoby trzecie przygotowaliśmy próbki w małych buteleczkach (50ml). Przed ich napełnieniem buteleczki zostały wyparzone w gorącej wodzie i zdezynfekowane pirosiarczynem potasu. W celu przetransportowania próbek z Kielc do Warszawy, pozyskaliśmy pojemnik plastikowy o wymiarach 14x20x9,5cm oraz wkład żelowy Gelpack 400g (do schładzania lub utrzymywania ciepła). Wkład zmroziliśmy w temperaturze – 18 stopni Celsjusza, dzięki czemu nasze próbki zostały właściwie schłodzone na czas  transportu. Jeśli wkład okazałoby się nieszczelny lub nosiłby ślady uszkodzenia, to oznacza że nie można go więcej używać. Wyniki badań i oceny naszych win zaprezentujemy w oddzielnym artykule „Trzecia ocena wina”.

Zabezpieczone próbki wina do transportu.

O skutecznej technice pomiarowania pH i ogólnej kwasowości w moszczu dla win wraz z interpretacją ich parametrów oraz metodach korygowania kwasowości będziemy pisać w oddzielnym artykule ale dopiero po wcześniejszym przestudiowaniu tematu i konsultacjach z winiarzami.


Trzecie zlewanie

Po upływie czterech miesięcy od drugiego zlewania wina, w dn. 25.04.2015 r. przystąpiliśmy do trzeciego zlewania.

Zlewanie wina z znad osadu nazywane jest często w winiarstwie obciągiem wina. Nasze przygotowania do trzeciego zlewania opisaliśmy w artykule „Planowane trzecie zlewanie”. Pozyskaliśmy nowy baniak 25l oraz aparat filtrujący z uniwersalnymi filtrami z firmy Euro-Win na wypadek utrzymania się zmętnienia w winie ze szczepu Seibel - efekt dużej ilości białka. Jeśli tak będzie, to będziemy musieli to wino przefiltrować.

Podjęliśmy decyzję, że nie będziemy rozbudowywać naszego systemu przelewowego o urządzenie filtrujące, ponieważ docelowe (zasadnicze) filtrowanie naszych win przeprowadzimy dopiero przed samym ich butelkowaniem. Zagadnienie filtrowania zaprezentujemy w oddzielnym artykule, gdzie naszym Gościem specjalnym będzie dr Janusz Mazur. Na tym etapie produkcji wina czerwonego zastosowaliśmy nasz system rurek z użyciem argonu przelewając wino „pod korek”. Pozyskaliśmy również polecaną nam książkę pod tytułem: „Technologia Produkcji Wina” autorstwa Yair Margalit, wydane przez Powszechne Wydawnictwo Rolnicze i Leśne w 2014 (ISBN978-83-09-01158-3). Jest to wydanie tłumaczone w Polsce. Pan Marek Jarosz w ramach konsultacji serdecznie nas zachęcił do jej przestudiowania. Oczywiście zaopatrzyliśmy się w płatki i kostki dębowe, w zastępstwie za beczkę dębową oraz, na wszelki wypadek, w podwójne sole (Bianco neve) i kurze jajka . Tym razem nasza „20 litrowa beczusia” musiała poczekać na inną okazję.

Po trzecim zlewaniu przeprowadziliśmy badanie organoleptyczne oraz pomiarownie win. Od tego będzie zależało nasze dalsze postępowanie w zakresie ew. korekt. Badanie organoleptyczne przyjmuje się jako metodę badawczą polegającą na sprawdzeniu właściwości wina bazując na zmysłach: wzrokowym, węchowym, smakowym. Podczas tego badania dokonaliśmy subiektywnej oceny win korzystając z  ogólnych zasad degustacji, opisanych przez nas w artykule „Jak degustować wino”. Dodatkowo, przygotowaliśmy buteleczki 50ml (pozyskane z apteki) na próbki do badania win w temperaturze 75 stopni Celsjusza i poniżej zera oraz do oceny degustacyjnej przez osoby trzecie. Wyniki badań i oceny naszych win zaprezentujemy w oddzielnym artykule „Trzecia ocena wina”. Dla zwiększenia dokładności oceny kwasowości, do pomiaru pH w nastawach, zastosowaliśmy paski lakmusowe.. Wyniki pomiarów zaprezentujemy w oddzielnym artykule „Trzecie pomiarownie”.

Przed przystąpieniem do zlewania, wszystkie akcesoria mające styk z winem zostały przez nas zdezynfekowane pirosiarczynem potasu. Podczas końcowej fazy obciągu wina, na dnie wszystkich baniaków znajdował się osad oraz drobny grysik przypominający ziarenka piasku. Dlatego resztki wina pozostawiliśmy, aby nie ściągnąć przypadkiem osadu. Jeśli ktoś chce, to może oczywiście ściągnąć resztę wina razem z osadem bezpośrednio do butelki, zakorkować ją szczelnie i odczekać tydzień aby potem obciągnąć wino i wykorzystać do oceny wśród znajomych.

Fota: Trzecie zlewanie Regenta z Rondem.

Podczas trzeciego zlewania wina ze szczepu Regent z Rondem, do jednego baniaka 25l przelaliśmy 24,5l wina z dwóch baniaków (21l wina z 25 litrowego oraz 3,5l wina z 10 litrowego). Na potrzeby badań i oceny degustacyjnej odlaliśmy trochę wina z tego szczepu  do 5 małych buteleczek po 50ml każda. Zaraz po zlaniu wina do pustego baniaka, przy pomocy pipety, odciągnęliśmy próbkę i przeprowadziliśmy pierwsze badanie organoleptyczne, porównując wynik  do oceny z drugiego zlewania co zestawiliśmy w tabeli poniżej.

Foto: Próbka wina ze szczepu Regent z Rondem do pierwszego badania po trzecim zlewaniu wina.

Wyniki pomiarów pH oraz oceny zaprzyjaźnionych degustatorów otrzymamy tydzień później. Ostatecznie podjęliśmy decyzję o nie wprowadzeniu żadnych korekt w w tym winie. Po zakończeniu „upojnej” oceny organoleptycznej zastosowaliśmy francuskie kostki dębowe mocno palone o rozmiarach 1x1cm. Po odmierzeniu właściwych proporcji 2g*24,5L = 49g, wprowadziliśmy kostki do nastawu ale szczegóły na ten temat zaprezentujemy  w oddzielnym artykule pod tytułem: „Płatki i kostki dębowe”.

Regent z Rondem
Ocena wina Drugie zlewanie Trzecie zlewanie
Wzrokowa Duży baniak: bardziej klarowne niż przy pierwszym zlewaniu. Barwa wpadająca w głęboki rubin. Poziom wody w rurce fermentacyjnej nie sygnalizuje bąbelkowania. Widoczny pierścień przy ścince kieliszka. Mały baniak: jak wyżej. Klarowne z połyskiem. Kolor wpadający w głęboki rubin połączony z fioletem i różą.

Przed trzecim zlaniem, poziom wody w rurce fermentacyjnej nie sygnalizował bąbelkowania.

Smakowa Duży baniak: wytrawne ale delikatne, subtelne, cierpkie z posmakiem goryczki (goryczka bardziej wyczuwalna niż w winie szczepu Roesler). Wyczuwalny przyjemny smak jeżyn. Wyczuwalny efekt alkoholu.

Mały baniak: absolutnie smaczny, wytrawny, cierpki bez posmaku wyczuwalnej goryczki, ewidentny smak jeżyn.

Wytrawne i delikatne o smaku jagody z jeżyną. Nie wybija się słodycz, goryczka i kwasowość, ale goryczka jest mniej wyczuwalna niż przy drugim zlewaniu.
Zapachowa Duży baniak: przyjemny i pociągający aromat. Wyczuwalne owoce borówki i jeżyn.Mały baniak: intensywniejszy aromat borówki i jeżyn. Delikatny owocowy i przyjemny aromat z nutą jagody i jeżyny.

Znalezione obrazy dla zapytania wzory winorośliPodczas trzeciego zlewania wina ze szczepu Roesler przelaliśmy 22,5l  do baniaka 25l. Na potrzeby naszych badań i oceny degustacyjnej odlaliśmy próbki do 5 małych buteleczek po 50ml każda. Do nastawu podobnie jak wcześniej zastosowaliśmy francuskie kostki dębowe mocno opalone o rozmiarach 1x1 w proporcjach 2g*22,5l = 45g. Podobnie jak wcześniej i w tym winie nie wprowadziliśmy żadnych nowych korekt. Poniżej prezentujemy wyniki pierwszego badania organoleptycznego wina ze szczepu Roesler zaraz po jego zlaniu porównując z  oceną z drugiego obciągu.

Roesler
Ocena wina Drugie zlewanie Trzecie zlewanie
Wzrokowa Bardziej klarowne niż przy pierwszym zlewaniu. Barwa ciemnoczerwona. Wyraźny efekt łzy na ściankach kieliszka. Poziom wody w rurce fermentacyjnej nie sygnalizuje bąbelkowania. Widoczny pierścień przy ściance kieliszka. Klarowne z połyskiem. Zaznaczony wyraźnie pierścień, głęboka barwa fioletowo-czerwona. Tłuste, gęste, oleiste.

Przed trzecim zlaniem, poziom wody w rurce fermentacyjnej nie sygnalizował bąbelkowania.

Smakowa Wytrawne ale delikatne, subtelne, cierpkie z mniejszym  posmakiem goryczki niż w winie ze szczepu Regent z Rondem. Wyczuwalne jagody. Niewyczuwalny od razu alkohol, ale obecny i działający z opóźnieniem. Delikatnie na języku wyczuwalny efekt wina musującego, jakby minimalne pęcherzyki gazu. Zrównoważony smak jagody i borówki., Nie wybija się słodycz, goryczka, kwasowość, . Brak pęcherzyków gazu na języku.
Zapachowa Przyjemny i pociągający aromat leśnych jagód Intensywny owocowy zapach z nutą jeżyn.

Znalezione obrazy dla zapytania wzory winorośliPodczas trzeciego zlewania wina ze szczepu Seibel, do jednego 25 litrowego baniaka przelaliśmy 23l z dwóch baniaków (17l  z 20 litrowego  oraz 6l  z 10 litrowego baniaka). Tym razem, do oceny degustacyjnej odlaliśmy próbki do 2 małych buteleczek po 50ml każda. Dokonaliśmy również badania organoleptycznego. Porównanie wyników badań z oceną z drugiego zlewania przedstawiamy w tabeli poniżej. Do tego nastawu  zastosowaliśmy tym razem średnio opiekane płatki sherry 2g*11,5L =23g oraz płatki akacjowe 2g*11,5L =23g. tu również podjęliśmy decyzję o nie wprowadzeniu dodatkowych korekt.

Seibel
Ocena wina Drugie zlewanie Trzecie zlewanie
Wzrokowa Duży baniak: jasny ładny czerwony kolor, podchodzący pod amarant (na pograniczu czerwieni z różem). Niesklarowane i trochę mętne. Poziom wody w rurce fermentacyjnej sygnalizuje jeszcze fermentację. Widoczny pierścień przy ścince kieliszka.

Mały baniak: jak wyżej.

Klarowne z połyskiem, przezroczyste, świetliste. Lekko się pieniło przy zlewaniu.
Smakowa Duży balon: słodkie, cierpkie, wyczuwalna duża zawartość alkoholu, w smaku - malina.

Mały balon: jak wyżej.

Wyczuwalny delikatny smak malin. Wyczuwalna świeżość i lekka kwasowość, delikatna goryczka oraz bąbelki na języku. Wino przeszło w wytrawne.
Zapachowa Duży balon: o aromacie malin. Brak zapachu zgniłych jaj. Brak posmaku drożdży.

Mały balon: jak wyżej.

Intensywny zapach owocowy z nutą maliny i kwitnącej mirabelki.

Znalezione obrazy dla zapytania wzory winorośliPodsumowując nasz ośmiogodzinny dzień pracy przy trzecim zlewaniu, doszliśmy do wniosku, że dużo czasu zabierały nam zadania dot. m.in. logistyki czyli przemieszczania się z piwnicy do domu, przygotowania i dostarczenia na miejsce wymaganych narzędzi winiarskich czy też, przenoszenia brudnych i czystych baniaków (b. ostrożnie). Póki co, na tym etapie zlewania nie zidentyfikowaliśmy wad w naszych winach. Niemniej jednak, wiedzę na ten temat uzupełnimy jeszcze po badaniu pH oraz po ocenie degustacyjnej osób trzecich i dodatkowych konsultacjach z winiarzami. Doszliśmy też do drugiego ważnego wniosku z perspektywy winifikacji, iż okres zimowy i temperatura 5 stopni Celsjusza, sprzyjały leżakowaniu naszych win w piwnicy. Po czterech miesiącach leżakowania wina ze szczepu Roesler nie zaznaczyła się obecność bąbelków ale za to zaznaczyła się w winie ze szczepu Seibel. W tym ostatnim, wino naturalnie się sklarowało. Natomiast w Regencie z Rondem nie spotęgował się posmak goryczki i nie pojawił się słony smak. Faktem jest, że występuje pewien stopień goryczki ale naszym zdaniem jest on w miarę pożądany zwłaszcza w czerwonym wytrawnym winie. I tu nasuwa nam się pytanie dotyczące  określenia poziomu wystąpienia goryczki w winie. Jak można zmierzyć goryczkę nie wykorzystując zmysłu smaku? Tutaj Pan Marek Jarosz dostatecznie już uodporniony na nasze nietypowe pytania, odpowiada nam, iż istnieją oczywiście metody pomiaru analizą chemiczną jak również elektronicznym językiem. Dla dociekliwych, na łamach naszego bloga prezentujemy udostępniony nam konspekt na temat elektronicznego języka autorstwa pana prof. dr. hab. inż. Wojciecha Wróblewskiego z Wydziału Chemicznego na Politechnice Warszawskiej. Uważamy więc, że gdy wreszcie do sprzedaży zostanie dopuszczony przenośny elektroniczny język z interfejsem USB i oprogramowaniem wspierającym metody pomiaru analizą chemiczną, to dlaczego kiperzy jak i winiarze nie mogliby wykorzystać takiego urządzenia do swojej pracy zawodowej? Ale z drugiej strony czy to zastąpi człowieka „ najwspanialszy aparat analizy jaki wymyśliła natura”?

Nurtowało nas jeszcze jedno pytanie dotyczące zlewania wina pod korek. Czy po zlaniu pod korek nastaw należy zatkać korkiem z rurką fermentacyjną czy też bez rurki? Niby banalne pytanie ale jednak pod tym kryją się pewne przemyślenia pana Marka z Krakowa. Jego zdaniem wina czerwone zwykle przechodzą w beczkach fermentację jabłkowo-mlekową. Wtedy beczkę korkujemy z rurką fermentacyjną. Kiedy fermentacja się zakończy, to lejemy wino pod korek szczelny. W czasie tej fermentacji wydziela się dwutlenek węgla, który stanowi barierę ochronną przeciw utlenianiu, dlatego beczka może być wypełniona prawie pod korek. Na zdjęciu z piwnicy w m. Eger, widać niektóre beczki z korkiem szczelnym a niektóre z rurką. Zdaniem  pana Marka, tak „na oko”, same te beczki kosztują 150 tys. złotych a ich zawartość to ponad milion złotych!  Niektórzy winiarze – jak twierdzi Pan Marek, zakładają zamiast korka specjalne naczynie w którym jest parę litrów wina. Ubytki w beczce są wtedy automatycznie uzupełniane.

Źródło: Marek Jarosz, piwnica w m. Eger.

Źródło: Marek Jarosz, piwnica w m. Eger (cd)

Na koniec pan Marek radzi nam, jak postępować z balonami szklanymi. Jeśli wino jest spokojne, to należy je zlewać od 1 do 2 cm od korka. Jeśli natomiast nie mamy możliwość zlać wina pod korek, bo na przykład zbiorniki są większe niż mamy wina, to wtedy dodajemy do zbiornika gaz obojętny azot lub argon.  Są one cięższe od powietrza i tworzą na powierzchni wina warstwę ochronną. W obu przypadkach możemy zastosować korek z rurką lub korek szczelny bez rurki.Zdaniem pana Marka założenie rurki po zlaniu wina nie jest błędem ale należy zdawać sobie sprawę z fizyki zjawiska - na zewnątrz są wahania ciśnienia, wyższe i niższe. Jeżeli założymy rurkę to, według pana Marka, widać będzie, że powietrze albo wychodzi na zewnątrz albo wchodzi do wewnątrz w rytm zmian temperatury i ciśnienia atmosferycznego. Stąd czasami możemy mieć błędne przekonanie, że wino jeszcze pracuje a w rzeczywistości w beczce zachodzi ciągła niewielka wymiana powietrza, które właśnie za pomocą tej rurki będzie niwelowane przy ew. wzroście ciśnienia atmosferycznego.