Winnica Malucha

Winnica Malucha położona jest w Sandomierzu w woj. świętokrzyskim, założona w 2009 roku przez Państwa Marię i Andrzeja Bukalskich.

Jest to malownicze miejsce z pięknym ogrodem i domem, miejsce wypoczynku z rodziną i przyjaciółmi, idealne miejsce jako baza noclegowa do zwiedzania Sandomierza.

Pierwsze wino Pan Andrzej zrobił 20 lat temu. Winem - jak twierdzi - interesuje się od dawna. Kiedy jednak kilka lat temu musiał przenieść swoją działalność firmy w inne miejsce, zastanawiał się, co zrobić z budynkiem koło domu, jak go wykorzystać. Wtedy powstał pomysł, aby urządzić w nim gościniec. Wówczas Państwo Bukalscy postanowili stworzyć winnicę z winiarnią. Dlaczego „Malucha”? Pan Andrzej odpowiada: „...bo to bardzo mała winnica... Co prawda jest jeszcze drugie znaczenie tego słowa, ale to sprawa historii rodzinnych...”.

Źródło: winnica-malucha.pl

Ziemia sandomierska jest wyjątkowo korzystna dla uprawy winorośli. Właściciel winnicy opowiada nam: ”W dawnych wiekach uprawa winorośli była tutaj bardzo popularna... Co prawda nasza działka nie jest idealnie położona, ale jest na wzgórzu... Nie ma tu wiosennych przymrozków i jest dobrze nasłoneczniona, ciepła i przewiewna, co dla winorośli jest bardzo korzystne.”

Źródło: winnica-malucha.pl

W swoim ogrodzie Państwo Bukalscy na powierzchni ok 25 arów uprawiają głównie odmiany przerobowe takie jak: sibera, muscat odeskij, seyval blanc i regent. Nowe nasadzenia to solaris i marechal foch.

Źródło: winnica-malucha.pl

Obecnie uprawa winorośli i wyrób wina gronowego prowadzone są dla swoich potrzeb. Za niedługo Państwo Maria i Andrzej powiększą swoją winnicę i poszerzą ofertę turystyczną o atrakcje związane z uprawą winorośli i wina gronowego. Obecnie winnica i gościniec jest w fazie tworzenia. Zlokalizowana w granicach miasta Sandomierza daje duże możliwości dla potencjalnych turystów. Pan Andrzej opowiada: „Stąd do zabytków starego miasta to raptem 15 minut piechotą. Można zwiedzić stare miasto, a potem odpocząć u nas w ogrodzie, spędzić miły wieczór przy kieliszku wina, zagrać w bilard, posłuchać dobrej muzyki ze starych płyt, odpocząć w ciszy z dala od hałasów miasta. Chętnie pokażemy także naszą piwnicę z winem naszej produkcji, opowiemy o tym, jak robimy wino, no i oczywiście zaprosimy na jego degustację. Ocena wina przez naszych gości będzie dla nas wyznacznikiem, jak najlepiej go robić wino w przyszłości.”

Źródło: winnica-malucha.pl

Winnica Malucha to hobby Pani Marii i Pana Andrzeja. Dla nich to sposób na spędzanie wolnego czasu. Bliskość z przyrodą i życie w zgodzie z naturą to dla nich sposób na spędzanie wolnego czasu.

Jeśli jest to możliwe, wszystkie uprawy starają się prowadzić bez użycia środków chemicznych. Jednak, jak twierdzi Pan Andrzej: „Nie jesteśmy skrajnymi ortodoksami. Jeśli dla przykładu mączniak miałby zniszczyć całą winnicę, to będziemy starali się go zniszczyć w zarodku tak, by nie zaatakował całej plantacji. To chyba rozsądniej, niż dopuścić do zniszczenia wielu lat pracy”. Dobrze zadbana plantacja wg właściciela winnicy „daje” dobre owoce, zgniłe zaś i zakażone krzewy dobrego wina nie „dadzą”. Często naturalne toksyny, które tworzą się na uszkodzonych roślinach są dużo groźniejsze niż chemia ochronna. Dlatego zdaniem Pana Andrzeja po prostu należy zachować zdrowy rozsądek.


Projekt Primum Vinum Regent 2018 w Winnicy Avra – cz.1

2-go maja 2018 roku spotkałem się z winiarzem z naszego regionu świętokrzyskiego Tomkiem Woźniakiem w jego winnicy.

Głównym tematem naszych rozmów był Regent. Jeszcze nie ukończyliśmy naszych notatek winiarskich nt Regenta z rocznika 2017 a już myślimy o nowym projekcie, czego wyrazem jest niniejszy pierwszy materiał, inicjujący serię przyszłych odcinków. Według zapewnień Tomka nasze pierwsze wino Primum Vinum Regent 2017 tworzone z jego pomocą, spokojnie sobie leżakuje w 60l dębowej beczce węgierskiej.

Winnica Avra położona jest w miejscowości Wola Żyzna w pobliżu Szydłowa w woj. świętokrzyskim. Jest tutaj terroir o wystawie południowo-wsch. i nachyleniu 3%, na glebie gliniasto-piaszczystej. Podglebie – według zapewnień winiarza - stanowi największe w Polsce złoża siarki rodzimej a suma opadów w sezonie wegetacyjnym jest dużo niższa od średniej dla woj. świętokrzyskiego.

Krzewy posadzono tutaj w rzędach w odległości co 2,5 metra od siebie, co zdaniem Tomka zapobiega wzajemnemu zacienianiu rzędów i pozwala wjechać zwykłym ciągnikiem rolniczym. Natomiast krzewy w rzędzie posadzono co 0,75 metra. Większe zagęszczenie w samych rzędach, pozwala na podjęcie decyzji, aby ograniczać maksymalnie obciążenie 1 krzewu do 1,5 kg. Tomek podpowiada również, że standardowa rozstawa w Polsce, to 2,5x1m i obciążenie 2 kg z krzewu.

Pierwszych 200 sztuk Regenta posadzono w 2012 roku. Cztery lata później w nowej części winnicy właśnie w maju dosadzono już 600 sztuk. Winiarz w tym roku, z nowych nasadzeń Regenta, planuje obciążyć od 0,5 do 1 kg (w zależności od krzewu) gron na krzak.

Widzimy, że latorośl Regenta wystartowała. Na każdym krzewie znajdują się kwiatostany. Regent jak i pozostałe tutaj odmiany prowadzone są pojedynczym Guyotem.

Fot. Sylwester Kościelecki, 2.05.2018. Regent prowadzony na Guyota.

Na tą chwilę pozostaje oberwać odrosty – mówi Tomek - które idą od główki czyli od samej ziemi. Na tym etapie uprawy latorośli, po prostu czekamy aż urośnie, aby w sierpniu przeprowadzić zielony zbiór.

Podłoże jest tutaj nawożone, ściółkowane obornikiem – ostatnio w zeszłym tygodniu pod koniec kwietnia. Takie ściółkowanie ogranicza rozrost chwastów ale również nawozi glebę m.in. w fosfor, potas i mikroelementy. Podczas takiego naturalnego zabiegu nawożenia, w glebie tworzy się próchnica. Jak podpowiada Tomek, jeśli w glebie jest około 3% próchnicy, to praktycznie nie ma potrzeby nawozić, ponieważ pierwiastki odbudowują się rok rocznie. Czyli to co winorośl pobierze w trakcie sezonu wegetacyjnego, jest naturalnie odbudowywane bez konieczności chemicznego nawożenia. Nie ma lepszego nawozu niż obornik!

Fot. Sylwester Kościelecki, 2.05.2018. Do każdego krzewu winiarz podchodzi indywidualnie, bo nie zawsze chce rosnąć jak w książce.

Fot. Sylwester Kościelecki, 2.05.2018. Winorośl w tym roku wystartowała miesiąc wcześniej niż przed rokiem - w zeszłym roku była spóźniona ze względu na przymrozki a w tym roku mamy wczesną, ciepłą wiosnę.