Współczesna historia polskiego winiarstwa jest niestety nad wyraz krótka …
W okresie przedwojennym winnice były uprawiane a wino produkowane głównie w okolicach Zielonej Góry, który to region należał podówczas do Niemiec.
Jak wieść gminna niesie, wino było wyśmienitej jakości (podobno produkowano nawet „szampana” metodą tradycyjną), a znakomita większość winiarzy, głównie narodowości niemieckiej lub żydowskiej.
Parada Czerwonej Armii
Po ”wyzwoleniu” kraju przez Armię Czerwoną, nastąpił exodus lokalnej ludności. Praktycznie wszyscy winiarze zostali wysiedleni na zachód. Większość z nich znalazło swój azyl na ziemi w Australii, gdzie stali się jednymi z ojców sukcesu win australijskich.
W tym czasie, zgodnie z jedyną słuszną drogą wytyczoną wspólnie przez PZPR (Polska Zjednoczona Partia Robotnicza) i Komintern ZSRR zaorano praktycznie wszystkie polskie winnice, skutecznie zamieniając je na kartofliska, a także inne pola uprawne zbóż jarych i nie-jarych. Podobna polityka była dla wszystkich jasna i zrozumiała, jako, iż wino było przecież preferowanym napojem zaplutych karłów reakcji i imperializmu.
Nie wiemy kiedy, od tamtych smętnych czasów, zaczęto w Polsce nasadzenia winnic przeznaczone do produkcji prawdziwych win. Wiemy natomiast, iż co najmniej od 10-u lat takowe istnieją, i mogą się pochwalić całkiem zręcznymi winami. Polscy pionierzy tej działalności nie tylko musieli stawić czoła przekonaniu, iż polski klimat nie pozwala na prawidłową uprawę winorośli (winnice powstały nawet na Mazurach), ale również zupełnie bezsensownej tzw. „ustawie antyalkoholowej”, która zabraniała im dotychczas sprzedawać na wolnym rynku swój produkt.
© Adam Stankiewicz
Źródła:
1. Sainsubry’s Book of Wine, Oz Clarke
2. Le Monde Fascinant du Vin, N.Mont-Savarin, B.Planche
3. Atlas Win Świata, J.Robinson, H.Johnson
4. Zaginione królestwa, Norman Davies
5. Festus.pl
6. Fokus.pl
7. Free Mind blog
8. Enoturystyka