Odkwaszanie wina na zimno węglanem wapnia.
Na tym etapie postępowania przy nastawie wina czerwonego, wspólnie z Waldkiem przystąpiliśmy do odkwaszania na zimno naszych nastawów z użyciem węglanu wapnia. Przede wszystkim szczepów Seibel (w dn. 18.10) i Roesler (w dn. 19.10).
Drugi pomiar wykazał, iż kwasowość w pojemnikach ze szczepem Seibel jest na poziomie 14g/l, natomiast ze szczepem Roesler 11g/l. Natomiast w pojemnikach ze szczepem Regent i Rondo kwasowość wynosi 9g/l. Dodatkowo przeprowadziliśmy analizę smakową, porównując takie parametry jak: słodycz, kwasowość, cierpkość i zawartość alkoholu. Jednoznacznie z Waldkiem stwierdziliśmy, że nastaw ze szczepem Seibel jest według nas nadmiernie kwaśny, mało słodki, lekko cierpki i ze zdecydowanie wyczuwalnym alkoholem. Wspólnie też doszliśmy do wniosku, że nastaw ze szczepem Roesl jest mniej kwaśny od szczepu Seibel ale bardziej kwaśny od szczepów Regent i Rondo. Jest przy tym mało słodki, mocno cierpki, ma gęsty moszcz o intensywnej ciemnej barwie, z wyczuwalnym aromatem leśnych jagód. Właściwie można powiedzieć, że to młode winko ze szczepu Roesler nam smakowało. Przeszkadzała nam tylko jego kwaskowatość. Jeśli chodzi o winko z szczepów Regent i Rondo, to dla nas rewelacja: cierpkie o granatowoczarnej barwie, wytrawne, w smaku wyczuwalne borówki, jeżyny, niezbyt słodkie i z akceptowalną prze nas kwaskowatością.
Mając już wyniki badania ogólnej kwasowości, utwierdziliśmy się w przekonaniu o celowości przeprowadzenia odkwaszenia moszczu. Odkwaszania poprzez dodanie odpowiedniej dawki węglanu wapnia (CaCO3), bez rozcieńczania moszczu wodą. Dotychczas o teoretycznym odkwaszaniu moszczu pisaliśmy we wrześniu („Amatorski pomiar cukru i kwasowości”). Po tych zabiegach przelaliśmy moszcz z gąsiorów do zbiorników fermentacyjnych, po czym dodaliśmy przeliczoną dawkę węglanu wapnia, mieszając i rozpuszczając ją bezpośrednio w garnku z próbką wina i przelewając później do zbiorników. Po przelaniu, zbiorniki uszczelniliśmy zamykając je pokrywą z rurką fermentacyjną. Proces odkwaszania przebiegał w zbiornikach fermentacyjnych w temperaturze otoczenia 20oC. Dopiero po dwóch dniach zlaliśmy moszcz ze zbiorników fermentacyjnych do gąsiorów. Moszcz zebraliśmy znad osadu przy pomocy rurki gumowej, i jednocześnie przecedzaliśmy go przez pieluchę tetrową.
Dawkowanie węglanu wapnia.
Mieszanie i rozpuszczanie węglanu wapnia.
Zlewanie rozpuszczanego węglanu wapnia do zbiornika fermentacyjnego.
Mieszanie rozpuszczanego węglanu wapnia w zbiorniku fermentacyjnym.
Osad po odkwaszeniu.
Po odkwaszeniu w obu nastawach utraciliśmy po 1l moszczu. Dodatkowo zauważyliśmy, iż w nastawie ze szczepem Seibel nadal trwała fermentacja, czego w nastawie ze szczepem Roesler już nie dostrzegliśmy.
Nasze winko ze szczepu Seibel, nadal w smaku było kwaskowe, a ze szczepu Roesler, super smaczne, z akceptowalnym przez nas delikatnym posmakiem kwasowości. Ostatecznie, nastaw ze szczepem Seibel został odkwaszony 20.10 a ze szczepem Roesler 21.10. Naszym zdaniem nastaw ze szczepem Seibel był jeszcze na tyle kwaśny (pomimo odkwaszenia 1 g/l), iż uznaliśmy, że nie mamy nic do stracenia poza dodaniem cukru i uzyskania wina słodkiego. Dlatego zdecydowaliśmy, że odkwasimy jeszcze nastaw ze szczepem Seibel o dodatkowe 2 lub 3 g/l, łamiąc barierę maksymalnego odkwaszania moszczu 2-3 g/l.
Jak wyliczyliśmy dawki węglanu wapnia? Zastosowaliśmy nowy wzór:
W = Vp * (Kp – Kk) * 0,67,
gdzie W – to węglan wapnia liczony w gramach [g], Vp – to objętość moszczu mierzona w litrach [l], Kp – to kwasowość początkowa moszczu w gramach na litr [g/l], Kk – to kwasowość końcowa moszczu w gramach na litr[g/l] – zakładamy, że powinna bć ok 8,0 g/l. Poniżej przedstawiamy zastosowane przez nas dawki węglanu wapnia do naszych nastawów.
Moszcz | Vp | Kp | Kk | W |
[szczep] | [L] | [g/l] | [g/l] | [g] |
Seibel | 23 | 14 | 13 | ~15 |
Roesler | 23 | 11 | 9 | ~30 |
Tabela: dawka węglanu wapnia do odkwaszenia na zimno.
Na koniec doszliśmy z Waldkiem do wniosku, iż istotnym elementem w naszym procesie uczenia się winifikacji jest przede wszystkim notowanie wszystkich czynności wykonywanych z nastawami w formie karty opisowej (nazwijmy to kartą winiarską lub dziennikiem winiarskim dla każdego konkretnego nastawu). Mając udokumentowaną historię zabiegów, zapewnimy sobie możliwość przeanalizowania procesu winifikacji i wprowadzenia ew. w nim korekt przy nowych nastawach. W ten sposób będziemy mogli doskonalić własny proces winifikacji eliminując tym samym powstałe dotychczas błędy. Dlatego naszym zdaniem warto rejestrować takie informacje, jak: dzień i godzina, czynność i czas jej trwania, temperatura otoczenia, temperatura moszczu, ewentualnie inne ważne parametry przy winifikacji (ph, cukier, kwasowość, etc).
Mam wątpliwość kiedy dodawać węglan wapnia. Mój proces wygląda następująco: Fermentacja w miazdze około 7 dni. Potem około 4-5 tygodni FJM. Chciałbym dodatkowo zbić około 2 g kwasowości na etapie miazga/fermentacja cicha. Dodawanie węglanu wapnia do miazgi, a potem wyciskanie jakoś mi nie podchodzi. Bardziej logicznym jest dodanie węglanu do moszczu podczas cichej, ale kiedy: na początku i czekanie 4-5 tygodni na obciąg, czy pod koniec cichej, ale wtedy wzburzę osady, które opadły przez 4 tygodnie.