Drugie zlewanie wina

Po pierwszym zlaniu wina, przystąpiliśmy do drugiego jego zlewania.

Po pierwszym zlaniu wina  w dn. 18.12.2014 r. przystąpiliśmy do drugiego  zlewania. Na tym etapie zastosowaliśmy stworzony przez nas system przelewowy. Wiemy już, że kontakt wina z tlenem, zwłaszcza nadmierny kontakt, niekorzystnie wpływa na jego jakość, dlatego bez naszej pomocy i starannego zabezpieczenia wino mogłoby pogorszyć swe walory, a nawet się popsuć. Poniżej prezentujemy kilka słów o systemie jaki zastosowaliśmy.

Układ ten nie jest niczym innowacyjnym i odkrywczym. W swej idei wykorzystuje proste prawa fizyki znane już prawdopodobnie w czasach antycznych. Do rzeczy nowych, naszym zdaniem, można tu zaliczyć butlę z argonem i jej osprzęt, czyli reduktor i przewody PCV z odpowiednim atestem dopuszczającym do zastosowań spożywczych.

W skład naszego systemu wchodzą:

  1. dwa gąsiory na wino, jeden z winem do zlania, drugi pusty o podobnej pojemności - w naszym przypadku każdy po 25l;
  2. butla z argonem wraz z osprzętem z tzw. reduktorem - w naszym przypadku jest to podręczna,  łatwa do przeniesienia, butla o wadze 8 kg;
  3. przewody -  rurki z PCV, o długości 2m oraz średnicy wewnętrznej 8mm;
  4. zestaw rurek mosiężnych: dwie dłuższe 50cm oraz dwie krótsze 20cm z przeznaczeniem do przelewania wina z/do baniaków o pojemności od 5 do 25l;
  5. dwa szczelne korki z podwójnym układem otworów - w naszym przypadku korki o średnicy 48 mm;
  6. cztery sztuki opasek zaciskowych na przewody PCV.

System przelewowy do zlewania wina.

Podczas przelewania a właściwie zlewania wina znad osadu chcieliśmy uniknąć niepożądanego napowietrzenia nastawu. W tym celu zastosowaliśmy właśnie nasz układ, czyli po prostu układ naczyń połączonych tak jak na  powyższym rysunku. Przed zlewaniem wina obydwa gąsiory też zostały  wypełnione argonem. Pierwszy gąsior, ten z winem, wypełniliśmy argonem podczas pierwszego zlewania, czyli dn. 8.11.2014 r., jako formę jego zabezpieczenia przed utlenianiem, drugi bezpośrednio przed przystąpieniem do zlewania.

Oba baniaki wyposażone są w szczelne korki gumowe z układem dwóch otworów, w które wciśnięte zostały rurki mosiężne o różnej długości. My zastosowaliśmy typowe korki gumowe dedykowane do naszych baniaków z tym, że środkowy otwór uszczelniliśmy dodatkowym plastikowym elementem, prezentowanym poniżej.

Pierwszy baniak.

W pierwszym baniaku najdłuższa rurka mosiężna niemal sięga dna, druga zaś kończy się nad powierzchnią nastawu. W naszym przypadku zakończenie rurki dłuższej w pierwszym baniaku nie jest niczym blokowane - jest to zarazem wygoda, ale i utrudnienie, gdyż niewłaściwe (zbyt głębokie) osadzenie rurki mosiężnej może spowodować zassanie osadu z dna. W takim przypadku należy bardzo starannie ustalić poziom osadu na dnie i dostosować do niego położenie rurki. Podobnie zakończenie krótszej rurki mosiężnej w pierwszym baniaku nie jest niczym blokowane i dzięki temu można ją usadowić na odpowiedniej wysokości nad powierzchnią nastawu.

Jako czynnik wypierający ciecz z naszego pierwszego naczynia zastosowaliśmy sprężony argon. Końcówka krótszej rurki mosiężnej z pierwszego baniaka jest bezpośrednio połączona wężem PCV z wyjściem reduktora, co widać na poniższym zdjęciu.

Łączenie węża PCV z reduktorem.

Uwolnienie gazu z butli powoduje jego rozprężenie w baniaku pierwszym tuż nad powierzchnią wina. Gaz rozpręża się na całej powierzchni. Wzrost ciśnienia wewnętrznego i wystąpienie poduszki gazowej powodują wypieranie cieczy przez rurkę dłuższą, połączoną wężem PCV z identyczną rurką w baniaku drugim. W naszym przypadku wartość ciśnienia, jaka rozpoczyna przelewanie mieściła się w przedziale 1,5 - 2 atmosfer przy założeniu, że dysponujemy szczelnymi korkami i sprawnym układem. Wartość ta będzie musiała być utrzymana przez cały czas przelewu, gdy oba balony stoją na jednakowym poziomie. Gdybyśmy jednak baniak z winem umieścili o dwie jego wysokości wyżej w stosunku do pustego naczynia, wartość ta mogłaby być zmniejszona w trakcie przelewania i utrzymana na poziomie gwarantującym wypełnienie przestrzeni po ubywającym winie i uniemożliwiającym powstanie podciśnienia nad jego powierzchnią.

Podczas drugiego zlewania dokonaliśmy również oceny organoleptycznej naszego wina, ale o tym napiszemy w następnym artykule. Podsumowując ten etap prac, doszliśmy z Waldkiem  do wniosku, że powinniśmy lepiej rozpracować zagadnienie filtrowania wina.  Przeanalizujemy zatem możliwość rozbudowy naszego systemu przelewowego o urządzenie filtrujące, być może własnej konstrukcji.

Dziś prezentacja loga naszej inicjatywy "Nasze pierwsze wino" - pierwsza wersja w kolorze.


Wykonanie nastawu wina gronowego

Naszymi gośćmi są gospodarze Winnicy Sandomierskiej: Marceli Małkiewicz i Monika Iskierka.

Opowiedzą nam dziś jak wykonać nastaw wysokojakościowego wina gronowego. Dla  cierpliwych i zainteresowanych wytworzeniem tego trunku, zapraszamy do zapoznania się z Ich materiałem na naszym blogu. Monika i Marceli wspierają naszą inicjatywę "Nasze pierwsze wino" i wprowadzają nas w podstawy wykonania nastawu. Serdecznie im dziękujemy za podzielenie się z nami swoją wiedzą.

Do wykonania nastawu na wysokojakościowe wino gronowe należy użyć owoców o odpowiedniej dojrzałości, zebranych w określonej porze dnia, które trzeba przerobić jak najszybciej w sterylnych warunkach w odpowiednich reżimach temp. i czasowych minimalizujących procesy rozkładu surowca. Jakość wina ściśle zależy od jakość surowca, z którego wykonujemy nastaw. Również sposób produkcji wina białego i różowego różni się od produkcji wina czerwonego.

Obecnie w strefie klimatycznej, w jakiej znajdują się granice naszego kraju by uzyskać surowce o odpowiedniej jakości należy umiejętnie zaplanować położenie winnicy, dobrać odmiany do siedliska oraz rozsądnie poprowadzić plantację winorośli. Już na etapie produkcji owoców decyduje się o charakterze wina, które uzyskamy po ich przerobieniu. Warto zaznaczyć że metoda nastawu wina gronowego jaką zaprezentujemy, to tylko podstawowe wskazówki do zrobienia dobrego wina. Jest to wiedza dla osób początkujących, zainteresowanych produkcją tego trunku. Nie jest to również wiedza  kompletna, dlatego należy na własną rękę szkolić się i wciąż poszerzać swoją wiedzę. Metoda wyrobu własnego wina powinna być wypracowana przez każdego winiarza samodzielnie.

1. Zbiór owoców winorośli

Żeby zrobić dobre wino, potrzebny jest odpowiedniej dojrzałości surowiec - czyli zdrowy, nie porażony przez choroby grzybowe i nie uszkodzony mechanicznie między innymi podczas zbioru.

Zdjęcie owoców odmiany Solaris. Winnica Sandomierska. Zdjęcie Monika Iskierka.

Istotnym elementem jest odpowiednie obciążanie krzewów owocami, zrównoważone nawożenie oraz szereg prac pielęgnacyjnych mających na celu uzyskanie jak najlepszego owocu. W naszych warunkach nie zaleca się nawadniania krzewów odmian przerobowych - czyli takich które wykorzystujemy do produkcji wina. Nadmiar wody w tym przypadku rozcieńcza cukier gromadzony w owocach. Tym samym nie powinniśmy również decydować się na zbiór zaraz po okresie deszczów, a odczekać ok. 2 tygodnie tak by cukry mogły się skoncentrować. Dobrze widziane jest obciążanie krzewów nie większą ilością owoców niż 3 kg z jednego krzewu. W zależności od odmiany ilość gron na krzewie waha się od ok 10 do 15 gron.

Zdjęcie krzewu przed zbiorem odmiana Rondo. Winnica Sandomierska. Zdjęcie Monika Iskierka.

Zbiór przeprowadza się rano przy niskiej temperaturze, po porannej rosie. Dzięki temu jagody są schłodzone, co spowalnia proces utleniania i ciemnienie owoców, Zgniłe i porażone przez choroby grzybowe owoce zostawiamy w winnicy. Wolne od patogenów grzybowych owoce nie wpłyną na pogorszenie smaku i trwałości trunku. Jeżeli istnieje taka możliwość należy wykonać kilka podstawowych analiz oceniających dojrzałość owoców. Parametry o jakich tu mowa to m.in. ekstrakt rzeczywisty wyrażony w skali Brix. Wykonujemy go za pomocą refraktometru optycznego nanosząc kroplę soku na szkiełko urządzenia. Owoce odmian białych powinny zawierać od 19 stopni Brix, a w przypadku owoców z odmian czerwonych powyżej 21 stopni Brix. Odpowiednia zawartość cukru pozwala na uzyskanie odpowiedniej ilości alkoholu, która powstaje podczas fermentacji alkoholowej. Drugim ważnym parametrem jest zwartość całkowita kwasów organicznych. Pomiar można wykonać za pomocą miareczkownia roztworem NaOH. Idealnymi wartościami jest zawartość kwasów 6,5 -7,0 g/l  w owocach odmian białych a nieco niższa w owocach odmian czerwonych bo 5,5 do 6.5 g/l. Należy przy tym pamiętać, że podczas fermentacji zawartość kwasów organicznych może ulec zmianie. Istotne jest też pobranie odpowiedniej próbki owoców przeznaczonych do tych analiz. Nie może to być sok z jednej jagody, która wygląda najdojrzalej. Najlepiej wykorzystać do tego celu 150-200 sztuk jagód które pobieramy z różnych gron, z różnych jego części oraz z kilkunastu krzewów jednej odmiany. Nie mając takiego, nawet małego laboratorium, przy odrobinie wyczucia zbiór można ocenić  sami - sensorycznie. Naszej ocenie powinna podlegać wtedy dojrzałość owoców którą opieramy na podstawie barwy owocu, łatwości odrywania jagody od szypułki, smaku samej skórki, samego miąższu oraz wyglądu samej pestki. Bardzo ważna jest m.in. ocena barwy pestki. Dojrzały owoc charakteryzuje się łatwym odrywaniem jagody od szypułki, słabo wyczuwalnym smakiem zawartości kwasów organicznych w skórce, wysoką słodyczą miąższu oraz orzechowym smakiem pestki oraz jej brązowym zabarwieniem.

2. Miejsce przerobu – winiarnia

Miejsce przerobu owoców musi być odpowiednio przygotowane. Pomieszczenia, w których będziemy dokonywać nastawu muszą być czyste, niemal sterylne, bez obcych zapachów i wolne od  szkodliwych mikroorganizmów. Zapachy z pomieszczeń przenikają do wina dając niepożądane aromaty, a niepożądane mikroorganizmy mogą zainfekować wino i popsuć jego walory. Należy też odpowiednio zdezynfekować wszystkie maszyny i przyrządy, które będą miały styczność z surowcem. Jednym ze środków dezynfekujących jest pirosiarczyn potasu. Do dezynfekcji używa się wodnego roztworu pirosiarczynu potasu o stężeniu 2-3 %. Dzięki temu do wina nie przenikną niepożądane mikroorganizmy, które mogą zepsuć szlachetny trunek. Przy małych pomieszczeniach można wykonać wypalenie listków siarkowych, po ich spaleniu należy odczekać jakiś czas aby zapach spalonej siarki nie drażnił dróg oddechowych

3. Przerób owoców

Przywiezione owoce do winiarni trzeba oddzielić od szypułek. Do tego celu używa się maszyny nazywanej młynkiem. Ma ona na celu oddzielenie jagód od szypułek (odszypułkowanie).

Zdjęcie młynka. Odszypułkowanie jagód.
Zdjęcie wykonane przez Marcelego Małkiewicza.

Młynek ma na celu również zmiażdżenie owoców w taki sposób aby powstała miazga, ale nie pulpa.

Zdjęcie miazgi. Zdjęcie wykonane przez Marcelgo Małkiewicza.

4. Siarkowanie miazgi i użycie enzymów

Następnym krokiem jest siarkownie miazgi, oraz dodanie enzymów poprawiających klarowanie moszczu (soku) i zwiększających wydajność tłoczenia. Do siarkowania miazgi znów używamy pirosiarczynu potasu. Ma to na celu: zahamowanie rozwoju naturalnie występujących dzikich drożdży na skórkach owoców, wyhamowanie procesu utlenienia soku uniemożliwiając  jego ciemnienie, co jest szczególnie ważne jest przy winie białym oraz różowym, a także zapobieganie  zakażeniu miazgi przez niepożądane mikroorganizmy.

Zakładając, że nasze owoce są zdrowe i nie porażone przez choroby grzybowe, pH miazgi jest niże od pH = 3,2  a owoce posiadają odpowiednią kwasowość, wyznaczamy dawkę SO2  w granicach 30 – 50 mg/l. Przy  innych parametrach miazgi należy dawkować pirosiarczyn potasu adekwatnie do posiadanego surowca. Mając 10 % roztwór pirosiarczynu potasu, 10 ml roztworu dodanego do 130 kg miazgi daje ok 5 mg/l wolnego SO2. Przygotowany roztwór należy równomiernie rozprowadzić w miazdze. Dobrze jest dodawać go po trochu np. co 130 kg miazgi, tak aby zachować równomierne rozprowadzenie. Błędem jest nadmierne siarkowanie miazgi gdyż zawartość powyżej 60 mg/l wolnego S02 może być przyczyną do niewystartowania fermentacji jabłkowo-mlekowej (FJM). Opcjonalne jest dodawanie enzymów i zależy to od świadomego wyboru dokonanego przez winiarza. Istnieje ogromny  wybór enzymów które mają różne działanie. Są enzymy które przyspieszają proces klarowania, skracają czas maceracji przyspieszając proces tłoczenia i/lub zwiększają jego wydajność. Dawkowanie enzymów zależy od zaleceń producenta.

5. Różnice przy wyrobie wina białego, różowego i czerwonego.

5.1. Wyrób wina białego.

Zasiarkowaną miazgę na wino białe poddajemy procesowi maceracji. Jest to naturalny proces odbywający się w miazdze gdzie zachodzą procesy enzymatyczne mające na celu wydobycie barwników i aromatów ze skórek, które przechodzą bezpośrednio do moszczu (soku). Czas maceracji zleży od odmiany owoców i pomysłowości samego winiarza. Jest to indywidualna decyzja, która powinna być pokierowana doświadczeniem lub wyczuciem winiarza. Proces odszypułkowywania, maceracji i tłoczenia powinien odbywać się w temperaturze od 0 do 10 stopni C co znacznie spowalnia procesy ciemnienia moszczu (soku).

Tłoczenie odbywa się za pomocą prasy. Ważne jest aby prasa zwierała jak najwięcej elementów nierdzewnych, nie była skorodowana oraz żeby była zdezynfekowana. Tutaj najczęściej dochodzi do kontaktu surowca np. z rdzą która potem jest wyczuwalna w winie i negatywnie wpływa na zdrowie człowieka. Istnieją różne rodzaje pras. W zależności od skali wyrobu wina i jakości tłoczenia prasę należy dostosować do swoich potrzeb. W przypadku wina białego prasa ma za zadanie wyciśnięcie moszczu (soku) z miazgi. Czas prasowania i siła zależy od winiarza i jest to kolejna decyzja, która wynika zarówno z odmiany winorośli, jak i z doświadczenia i wyczucia winiarza.

Tłoczenie soku na hydro prasie. Sok z odmiany Leon Millot.

Wytłoczony moszcz (sok) poddawany jest procesowi sedymentacji. Jest to proces podczas którego następuje pierwszy etap klarowania wina, a cięższe frakcje organiczne znajdujące się w moszczu (soku) opadają na dno zbiornika. Proces sedymentacji może trwać od 20 do ok 40 godzin, powinna odbywać się w temperaturze od 0 do 10 C, co spowalnia proces utlenienia i ciemnienie moszczu oraz wyhamowuje rozwój dzikich drożdży. Po procesie sedymentacji zlewamy wino znad powstałego osadu do innego zbiornika. Wstępnie sklarowany moszcz (sok) podgrzewamy do temperatury, w której wybrane przez nas drożdże będą się odpowiednio rozwijały. Dobór drożdży również jest indywidualną decyzją winiarza. W zależności od ich rodzaju temperatura moszczu może wahać się od 10 do 20 C. Dobór drożdży ma tu duży wpływ na jakość wina. Obecnie w przypadku białego wina poleca się stosować drożdże, które fermentują w niskich temperaturach dzięki czemu przebieg fermentacji jest mniej burzliwy co pozwala na skuteczniejsze zachowanie aromatów w winie.

Po odpowiednim namnożeniu drożdży, według wskazań producenta, odbywa się fermentacja wina. Nastaw przez pierwsze dni może fermentować w otwartym pojemniku, później należy go zamknąć pokrywą wraz z rurką fermentacyjną. Należy pamiętać o napowietrzaniu wina - mieszamy go energicznie w celu dostarczeniu powietrza niezbędnego dla prawidłowej pracy drożdży.

W trakcie lub po zakończonej fermentacji można przeprowadzić dodatkową fermentację jabłkowo-mlekową (FJM). Może ona zredukować ilość kwasu jabłkowego znajdującego się w winie nawet o 2 g/l. Zredukowanie zawartości kwasu jabłkowego zależy od jego ilości w moszczu. Decyzję o fermentacji jabłkowo mlekowej powinien podjąć sam winiarz.  W celu jej przeprowadzenia zaleca się użyć bakterii jabłkowo-mlekowych wyselekcjonowanych przez producenta. Ogólne zasady:

- nie za wysoka zawartość SO2,

- odpowiednie pH wina zazwyczaj powyżej 3.0

- reżim temperaturowy moszczu od 18 do 25 stopni C.

Ponadto każdy producent bakterii mlekowych ma swoje zalecenia podane na etykiecie, których należy przestrzegać.

Po fermentacji (gdy uzyskamy pożądaną zawartość alkoholu) należy wino zlać znad osadu pofermentacyjnego oraz uzupełnić poziom wolnego SO2, który zabezpieczy wino przed utlenieniem. Po uzupełnieniu wolnego SO2 wino należy trzymać w zbiorniku pod szczelnie zakrytą pokrywą. Samo wino należy utrzymywać w osłonie cięższego gazu, takiego jak: argon lub azot, które osłaniają wino przed utlenieniem i zapobiegają uwalnianiu się wolnego SO2. W tym czasie w winie następują procesy naturalnego klarowania Gdy ten naturalny proces jest nieskuteczny można podjąć działania przyspieszające za pomocą środków klarujących. Następnie wino należy ponownie siarkować do poziomów przewidzianych przez normy, przefiltrować sterylnie przez system filtrów a na zakończenie zabutelkować.

Odpowiednia jakość korków oraz nalanie wina pod sam korek pomaga w dłuższym przechowaniu wina w butelce. Butelki przed nalaniem należy wymoczyć w 2-3 % roztworze pirosiarczynu potasu.

5.2. Wyrób wina różowego.

Różowe wino gronowe wyrabia się z owoców odmian czerwonych. Aby uzyskać różową barwę soku należy w przypadku odmian które mają mocny barwnik wyciskać owoce na prasie w całości nie używając młynka, lub owoce które nie mają mocnego barwnika przerobić w młynku na miazgę i wycisnąć różowy sok nie używając nadmiernie siły prasowania tak aby uzyskać odpowiednią jego barwę.

Do tej pierwszej metody do prasy wsypujemy całe grona, które należy siarkować w dawkach nie przekraczający 50 mg/l SO2. Prasa, w której wykonuje się tą czynność powinna charakteryzować się dość silnym tłoczeniem aby wydajność była zadowalająca. W przypadku odmian, które nie mają mocnego barwnika owoce należy przepuścić przez młynek, a następnie uzyskaną miazgę siarkować i wycisnąć na prasie tak, aby uzyskać różową barwę moszczu (soku). Dalszy proces fermentacji wykonuje się identycznie jak w winie białym.

5.3. Wyrób wina czerwonego.

Przy wyrobie wina czerwonego ważnym procesem jest maceracja. Zebrane owoce przerabiamy używając młynka. Powstała w ten sposób miazga zostaje zasiarkowana i poddana procesowi wydobywania barwnika i aromatów ze skórek do wina, który nazywamy maceracją. Podczas maceracji zaszczepiamy nastaw szlachetnymi drożdżami i fermentujemy macerat aż do zakończenia fermentacji. Temperatura fermentacji powinna być wyższa niż w przypadku wina białego i różowego. Wacha się ona od 18 do 26 C. Dlatego również stosuje się tu drożdże winiarskie, które fermentują wino w wyższych temperaturach. Bardzo często podczas fermentacji alkoholowej odbywa się równolegle fermentacja jabłkowo-mlekowa. W tym celu należy pokusić się o zaszczepienie nastawu odpowiednimi bakteriami mlekowymi (jeszcze podczas trwania zasadniczej fermentacji alkoholowej) Po fermentacji maceratu przepuszczamy go prze prasę i wlewamy, już jako świeże wino, do zbiorników lub beczek dębowych pamiętając o zasadach czystości. Wino w zbiornikach powinno być trzymane zamknięte bez dostępu tlenu i uzupełnione gazem oraz klarowane jak w przypadku wina białego i różowego.

W tym czasie należy pamiętać o zlaniu wina znad osadu. Podczas zlewania należy siarkować wino zgodnie z parametrem pH oraz obowiązującymi normami w naszym kraju. Następnie po tej czynności wino należy przefiltrować przez system filtrów. Należy tutaj dobrać odpowiednią grubość płyt filtracyjnych tak, aby czerwony barwnik wina nie pozostał na filtrach, co spowodowałoby jego zbytnie odbarwienie. Wino należy po filtracji siarkować do odpowiednich poziomów według analiz chemicznych na ilość wolnego SO2 a następnie zabutelkować.

6. Warunki przechowywania wina w butelkach.

Wino powinno być magazynowane w ciemnych pomieszczeniach o stałej temperaturze 8-10 stopni C w butelkach tak, aby wino zalewało korek. Zbyt wysoka wilgotność powietrza może spowodować zapleśnienie korków a tym samym zepsucie wina. Bardzo ważne jest to jakiej jakości korka użyjemy, w szczególności gdy mamy w planach długotrwałe przechowywanie butelek.

Zachowując podstawowe zasady czystości, wypracowując własne metody wyrobu wina oraz mając odpowiedni surowiec możemy uzyskać wino wysokiej jakość które zadowolą nawet najbardziej wybrednych konsumentów wina. Metody wyrobu wina cały czas się zmieniają, dlatego należy śledzić najnowsze trendy i samemu decydować, jaką drogę obrać, aby zadowolić potencjalnego odbiorcę.


Kontrola wina

Po zlaniu wina  i po jego zabezpieczeniu przed utlenieniem, przenieśliśmy wszystkie nasze nastawy do piwnicy po to, aby młode wino mogło dojrzewać w ciemności i w odpowiedniej temperaturze.

Po zlaniu wina (przyp.: znad osadu) i po jego zabezpieczeniu przed utlenieniem, dn. 08.11.2014 r. przenieśliśmy, wspólnie z Waldkiem, wszystkie nasze nastawy do piwnicy  po to, aby młode wino mogło dojrzewać w ciemności i w odpowiedniej temperaturze. Do czasu przeprowadzenia kolejnych czynności (w szczególności do drugiego zlewania), postanowiliśmy co jakiś czas obserwować nasze młode wino w nowych warunkach otoczenia. Poniżej przedstawiamy opis naszych obserwacji dla poszczególnych nastawów.

Nastawy przeniesione do piwnicy dn. 08.11.2014 r.
# Szczep Data Komentarz/ uwaga Temp. otocz. Inne parametry
1 Seibel 20.11.2014

1.     Bulgotanie ustało, ale lekko przesunięty poziom wody w rurce fermentacyjnej.

2.     Na powierzchni wina nie ma pęcherzyków powietrza, brak piany, gładka tafla wina, niemętne, sklarowane.

13oC 6l wina/gąsior 10l

3.     Trwa fermentacja, woda bulgocze w rurce fermentacyjnej 1 raz/20minut.

4.     Na powierzchni wina jest mała pianka z kilkoma pęcherzykami.

5.     Ewidentnie zauważamy, że wino jest klarowniejsze niż dn. 8.11.

13oC 16L wina/ gąsior 20L
30.11.2014

6.     Brak jakichkolwiek symptomów zmian w winie i na jego powierzchni. Woda w rurce fermentacyjnej na tym samym poziomie.

7.     Trwa fermentacja, woda bulgocze w rurce fermentacyjnej 1raz /20minut.

8oC 16L wina/20L gąsior
06.12.2014 8.     Brak jakichkolwiek symptomów zmian w winie i na jego powierzchni. Woda w rurce fermentacyjnej na tym samym poziomie. 12oC 16L wina/20L gąsior
10.12.2014 9.     Brak jakichkolwiek symptomów zmian w winie i na jego powierzchni. Woda w rurce fermentacyjnej na tym samym poziomie. 10oC 16L wina/20L gąsior
2 Regent z Rondem 20.11.2014

1.     Bulgotanie ustało, wyrównany poziom wody w rurce fermentacyjnej.

2.     Na powierzchni wina nie ma pęcherzyków powietrza, brak piany, gładka tafla wina, niemętne, sklarowane.

13oC 7L wina/10L gąsior

3.     Wyrównany poziom wody w rurce fermentacyjnej.

4.     Na powierzchni wina nie ma pęcherzyków powietrza, brak piany, gładka tafla wina, niemętne i sklarowane.

13oC 22L wina/25L gąsior
30.11.2014 5.     Brak jakichkolwiek symptomów zmian w winie i na jego powierzchni. Woda w rurce fermentacyjnej na tym samym poziomie. 8oC 22L wina/25L gąsior
06.12.2014 6.     Brak jakichkolwiek symptomów zmian w winie i na jego powierzchni. Woda w rurce fermentacyjnej na tym samym poziomie. 12oC 22L wina/25L gąsior
10.12.2014 7.     Brak jakichkolwiek symptomów zmian w winie i na jego powierzchni. Woda w rurce fermentacyjnej na tym samym poziomie. 10oC 22L wina/25L gąsior
3 Roesler 20.11.2014

1.     Bulgotanie ustało, wyrównany poziom wody w rurce fermentacyjnej.

2.     Na powierzchni wina nie ma pęcherzyków, brak piany, gładka tafla wina, niemętne i sklarowane.

13oC 22L wina/25L gąsior
30.11.2014 3.     Brak jakichkolwiek symptomów zmian w winie i na jego powierzchni. Woda w rurce fermentacyjnej na tym samym poziomie. 8oC 22L wina/25L gąsior
06.12.2014 4.     Brak jakichkolwiek symptomów zmian w winie i na jego powierzchni. Woda w rurce fermentacyjnej na tym samym poziomie. 12oC 22L wina/25L gąsior
10.12.2014 5.      Brak jakichkolwiek symptomów zmian w winie i na jego powierzchni. Woda w rurce fermentacyjnej na tym samym poziomie. 10oC 22L wina/25L gąsior

Tabela: kontrola nastawów.

Zanim przenieśliśmy nastawy do piwnicy, nie zaobserwowaliśmy fermentacji FJM (fermentacja jabłkowo-mlekowa) w postaci fontanny bąbelków, która według niektórych winiarzy, ponoć objawia się naturalnie po zakończeniu fermentacji alkoholowej. Według literatury winiarskiej, to proces inicjowany przez bakterie z rodzaju Lactobacillus, Pediococcus i Leuconoctoc - tzw. bakterie malolaktyczne. Dzięki FJM redukuje się kwasowość, podwyższa stabilność mikrobiologiczną oraz modyfikuje aromaty i teksury wina. Samoczynna inicjacja tego procesu może się pojawić z dużym opóźnieniem lub być zablokowana. Dla wywołania i prawidłowego przebiegu FJM muszą być spełnione określone warunki. Między innymi,  po zakończeniu fermentacji alkoholowej, początkowa temperatura  inicjująca FJM powinna się zawierać w zakresie 20-25oC natomiast w trakcie FJM w zakresie 18-20oC. Zawartość wolnego SO2 powinna wynosić poniżej 10 mg/dm3 , a całkowitego SO2 poniżej 30mg/ dm3, natomaist pH powinna być na poziome 3,2 – 3,4.

Tak właściwie, to nie mamy żadnego doświadczenia z inicjowaniem procesu FJM, a nie posiadając wiedzy, nie powinniśmy  w tym temacie zabierać głosu. Dlatego poprosiliśmy o merytoryczne wsparcie Pana Tomasza Stola z Winnicy Modła. W niedługim czasie Pan Tomasz będzie naszym Gościem specjalnym na  blogu i opowie prawie wszystko o FJM, co bardzo się przyda takim początkującym winiarczykom, jak my. Niemniej jednak,  aby się czegoś samodzielnie nauczyć i doświadczyć, podjęliśmy decyzję o przeniesieniu dwóch małych nastawów szczepu Regent i Rondo 7l/10 oraz szczepu Seibel 6l/10 do pomieszczenia z temp. 20oC. mieliśmy nadzieję, że wywołamy w sposób naturalny (samoistnie) proces FJM. Poniżej przedstawiamy opis naszych obserwacji dla tych małych nastawów.

Nastawy przeniesione z piwnicy do cieplejszego pomieszczenia dn. 20.11.2014 r.
# Szczep Data Komentarz/ uwaga Temp. otocz. Inne parametry
1 Seibel 23-24.11.2014 Brak jakichkolwiek symptomów zmian na powierzchni wina. Trwa bąbelkowanie 1/20 minut. 20oC 6L wina/10L gąsior
Regent z Rondem 23-24.11.2014 Brak jakichkolwiek symptomów zmian na powierzchni wina. Brak bąbelkowania. 20oC 7L wina/20L gąsior
2 Seibel 30.11.2014 Brak jakichkolwiek symptomów zmian na powierzchni wina. Brak oznak bąbelkowania. Okrywamy nastaw materiałem. 18oC 6L wina/10L gąsior
Regent z Rondem 30.11.2014 Brak jakichkolwiek symptomów zmian na powierzchni wina. Brak bąbelkowania. Okrywamy nastaw materiałem. 18oC 7L wina/20L gąsior
3 Seibel 06.12.2014 Brak jakichkolwiek symptomów zmian na powierzchni wina. Brak oznak bąbelkowania. Decydujemy podwyższyć temp. otoczenia do  25oC. 18oC 6L wina/10L gąsior
4 Regent z Rondem 06.12.2014 Brak jakichkolwiek symptomów zmian na powierzchni wina. Brak bąbelkowania. Decydujemy podwyższyć temp. otoczenia do 25oC. 18oC 7L wina/20L gąsior
5 Seibel 10.12.2014 Brak jakichkolwiek symptomów zmian na powierzchni wina. Raz udało nam się  nakryć nastaw na 1 bąbelkowaniu. Trudno w  naszym pomieszczeniu, przy max. ustawieniu temperatury kaloryfera uzyskać temp. otoczenia 25oC. 20oC 6L wina/10L gąsior
6 Regent z Rondem 10.12.2014 Brak jakichkolwiek symptomów zmian na powierzchni wina. Brak oznak bąbelkowania. Trudno w naszym pomieszczeniu, przy max. ustawieniu temperatury kaloryfera uzyskać temp. otoczenia 25oC 20oC 7L wina/20L gąsior

Tabela: kontrola nastawów cd.

Podsumowując dotychczasowe obserwacje, doszliśmy do wniosku, że nasze nastawy się jakby „wyciszają”. Na pierwszy rzut oka nic się nie dzieje. Duże nastawy szczepów Regent z Rondem, Rosler i Seibel nie bąbelkują, a poziom wody w rurkach fermentacyjnych występuje na jednakowym poziomie (na równo).  Małe nastawy szczepów Regent z Rondem bez bąbelkowania. Ale nastaw ze szczepem Seibela udało nam się jeszcze „przyłapać” na jednym bąbelkowaniu. Podejmujemy zatem decyzję o terminie drugiego zlewania wina znad osadu w dniu 13.12.2014 r., w połączeniu z osobistą degustacją i oceną.

W międzyczasie Waldek pracuje nad skonstruowaniem systemu rurek i wężyków do zlewania wina z możliwością podłączenia do butli z argonem. W ten sposób chcemy zabezpieczyć wino przed kontaktem z tlenem. Przyrząd zaprezentujemy podczas drugiego zlewania.

Mamy też pomysł na logo naszej inicjatywy, ale opowiemy o tym później, kiedy będziemy mieli już pierwsze szkice.


Zlewanie wina

Zlewanie wina

Na tym etapie postępowania przy nastawie wina czerwonego, wspólnie z Waldkiem, przystąpiliśmy do zlewania wina znad osadu dn. 8.11.2014.

Mając na uwadze pierwsze symptomy utlenienia nastawy ze szczepem Seibel, zorganizowaliśmy, od zaprzyjaźnionego spawacza z Oblęgorka, butlę z gazem argon. Tak przy okazji, jest to miejscowość, gdzie znajduje się Muzeum Henryka Sienkiewicza. Warto odwiedzić to miejsce i zobaczyć dworek, w którym żył i tworzył Sienkiewicz, kolekcję zdjęć i pamiątek po tym pisarzu.

Zlanie młodego wina w naszym wykonaniu przeprowadziliśmy w dwóch etapach. W pierwszej kolejności ściągnęliśmy grawitacyjnie wino znad osadu z gąsiora, odprowadzając gumową rurką do zbiornika fermentacyjnego. Gąsior usadowiliśmy metr nad zbiornikiem. Koniec rurki gumowej zakończonej szklaną rurką włożyliśmy do gąsiora, nie stykając z osadem, natomiast drugi jej koniec ustami pociągając powietrze rozpoczęliśmy ściąganie wina, kierując strumień do zbiornika fermentacyjnego. Wino z dolnej części gąsiora ściągaliśmy ostrożnie tak, aby rurka nie zagłębiła się w osadzie. W drugiej kolejności wino przelaliśmy już bezpośrednio ze zbiornika fermentacyjnego przez lejek do uprzednio opróżnionego, ale umytego i zdezynfekowanego przez nas gąsiora. Po każdym opróżnieniu gąsiorów ewidentnie pozostawał osad. W przypadku wina ze szczepu Seibel pozwoliliśmy sobie na dodatkowe, dwukrotne bezpośrednie jego przelanie w celu wytrącenia nieprzyjemnego zapachu, po czym zasiarkowaliśmy go, dodając 1,5g pirosiarczynu potasu. Wszystkie nastawy z winem zabezpieczyliśmy przed ewentualnym jego utlenieniem, wprowadzając w niepełne baniaki argon. Technicznie najlepiej byłoby, aby korek miał dwa otwory, wówczas do jednego wprowadzilibyśmy argon, a drugim otworem wypchnięty zostałby tlen. Wyobraźcie sobie, że sommelierzy dla zabezpieczenia wina przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych na rynku polecają dyspenser, do którego zastosowano bezwonny i neutralny gaz argon.  My natomiast w warunkach domowych, wprowadziliśmy argon bezpośrednio rurką przez otwór korkowy, delikatnie osadzając i przytrzymując ręką tak, aby wprowadzany gaz mógł wypchnąć tlen. Wówczas, po wypełnieniu argonem wolnej przestrzeni gąsiora do poziomu zajętości wina, korek podniósł się, dzięki czemu wiedzieliśmy, kiedy gąsior należy uszczelnić korkiem i rurką fermentacyjną (na zdjęciu poniżej prezentujemy tylko przymiarkę).

Przymiarka wprowadzenia  argonu do niepełnego baniaka.

Bezpośrednie przelanie przez lejek (tu akurat Seibel).

Podczas zlewania, dokonaliśmy też oceny wzrokowej, smakowej i zapachowej naszych win. Razem z Waldkiem stwierdziliśmy, że wszystkie nasze wina nam smakują, ale gdyby pokusić się o uporządkowanie jakości naszych win według  kolejności, to byłoby to tak: najlepsze wino ze szczepów Regent i Rondo, później ze szczepu Roesler, a na końcu ze szczepu Seibel. Poniżej przedstawiamy naszą krótką analizę na ten temat:

Szczep Ocena wzrokowa wina Ocena smakowa wina Ocena zapachowa wina
Regent z Rondem Wpadające w granatową głęboką barwę. Sklarowne z połyskiem o żywym kolorze. Widoczny efekt łzy na ściankach kieliszka.  Woda w rurce fermentacyjnej bulgocze raz na   kilkanaście minut (lub rzadziej) – woda zmienia położenie po dłuuuższym czasie. Absolutnie wytrawne, niesłodkie i mocno cierpkie o odpowiedniej kwasowości (zrównoważone). Wyczuwalny delikatnie alkohol. Przyjemny i pociągający aromat. Wyczuwalne owoce borówki i jeżyn.

 

Seibel Jasny  ładny czerwony kolor, podchodzący pod amarant.  Niesklarowane i trochę mętne. W trakcie fermentacji. Woda w rurce fermentacyjnej bulgocze ok. 2 razy/min. Delikatnie słodkie i delikatnie cierpkie o odpowiedniej kwasowości. Zdecydowanie wyczuwalny  alkohol - mocne wino. Mała cierpkość. Nie umiemy zidentyfikować aromatu bo mało uchwytny ale wyczuwalny jest delikatnie zapach zgniłych jaj i jeszcze wyczuwalny ferment.
Roesler Ciemnoczerwona barwa. Sklarowane z wyraźnym połyskiem i efektem łzy na ściankach kieliszka. Woda w rurce fermentacyjnej bulgocze raz na kilkanaście minut (lub rzadziej) – woda zmienia położenie po dłuższym czasie. Głęboki smak. Mocno cierpkie i niesłodkie o odpowiedniej kwasowości. Wyczuwalny delikatnie alkohol. Przyjemny i urzekający aromat  leśnych jagód.

Tabela: ocena naszego pierwszego wina.

Ostatecznie po zabezpieczeniu wina przed utlenieniem, przetransportowaliśmy wszystkie nasze nastawy do piwnicy. Początkowa temperatura w piwnicy sięgała 18oC. Po tygodniu, tj. 15.11, kiedy na zewnątrz się ochłodziło, temperatura w pomieszczeniu spadła do 16oC.

Przetransportowane nastawy do piwnicy.

Według producentów alkoholi domowych zajmujących się produkcją wina domowego, młode wino należy zlewać znad osadu po osiągnięciu w nastawie planowanej zawartości alkoholu. Pierwsze zlanie win lekkich słabych do 10% alk. przeprowadza się po 3 – 5 tygodniach, win stołowych średnio mocnych 10 – 14% alkoholu, po 4 – 8 tygodniach, zaś win deserowych mocnych 14 – 18% alkoholu, po 8 – 18 tygodniach.

Na koniec doszliśmy do wniosku, że jednak zastosowana przez nas technika zlewania wina naraziła nasze młode wino na ryzyko jego utlenienia. Pozostawienie powietrza w gąsiorach częściowo wypełnionych winem, mogło sprzyjać kwaśnieniu. Natomiast zapach zgniłych jaj może też powstać, jeśli wino zbyt długo nie było ściągane znad osadu lub wskutek użycia silnie wybielonego cukru. W takich przypadkach należy przeprowadzić korektę poprzez przewietrzenie wina i dodanie pirosiarczynu potasu. W związku z powyższym, nasze następne zlanie wina znad osadu przeprowadzimy już w warunkach zapewniających szczelność.


Korygowanie nastawów

Korygowanie nastawów

Na tym etapie postępowania przy nastawie wina czerwonego, wspólnie z Waldkiem, przeprowadziliśmy szereg dodatkowych zabiegów.

Nastawa ze szczepem Roesler
# Data/ hh:mm Czynność Czas Temp. Inne parametry Komentarz/ uwaga
1 21.10.14/ 20:15 1. Namnożenie w 100ml wody (w szklance) 14g suszonych aktywnych drożdży FERMIVIN.

2. Rozpuszczenie w 50ml moszczu (w szklance) 2,3g pożywki KOMBI.

3. Dodanie drożdży z pożywką do nastawu w balonie i wymieszanie.

30 min Otocz. 20oC 22l moszczu/ gąsior  25l Brak
2 21.10.14/ 20:50 1. Odmierzenie pierwszej porcji cukru - 0,40kg.

2. Odlanie 1l moszczu do pojemnika i rozpuszczenie w nim na zimno odmierzonego cukru.

3. Dodanie moszczu z rozpuszczonym cukrem do nastawu w balonie i wymieszanie.

30 min Otocz. 20oC 22l moszczu/ gąsior  25l Planowane dodanie cukru po drugim pomiarowaniu dn. 18.10.14. Woda w rurce ferment. zmienia położenie.
3 25.10.14/ 20:20 1. Ocena aromatu i smaku młodego wina.

2. Odmierzenie drugiej porcji cukru - 0,40kg.

3. Odlanie 1l moszczu do pojemnika i rozpuszczenie w nim na zimno odmierzonego cukru.

4. Dodanie moszczu z rozpuszczonym cukrem do nastawu w balonie i wymieszanie.

40 min Otocz. 20oC 22l moszczu/ gąsior 25l Przed dodaniem drugiej porcji cukru, wino niesłodkie, wytrawne, cierpkie, intensywna ciemnoczer. barwa, wyczuwalny aromat leśnych owoców.
Nastaw ze szczepem Seibel (prop. poprawki analogiczne do poprzedniej tabeli)
# Data/ hh:mm Czynność Czas Temp. Inne parametry Komentarz/ uwaga
1 21.10.14/ 21:30 1. Namnożenie 14g suszonych aktywnych drożdży FERMIVIN w 100ml wody (w szklance).

2. Rozpuszczenie 2,3 g pożywki KOMBI w 50ml moszczu (w szklance).

3. Dodanie drożdży z pożywką do nastawów i wymieszanie w balonach.

30 min Otocz. 20oC 17l moszczu/20l gąsior, 5l moszczu/10l gąsior Dawkowanie drożdży:

77,27ml do 17l, 22,72ml do 5l. Dawkowanie  pożywki:37,63ml do 17ml, 11,36ml do 5l.

2 21.10.14/ 22:00 1. Odmierzenie pierwszej porcji cukru 0,34kg do 17l i 0,10kg do 5l.

2. Odlanie 1l moszczu do pojemnika i rozpuszczenie w nim na zimno odmierzonego cukru.

3.     Dodanie moszczu z rozpuszczonym cukrem do nastawu i wymieszanie w balonach.

30 min Otocz. 20oC Jak wyżej 13g/l kwasowości Kwasowość smaku w moszczu nieakceptowalna, dlatego podbijamy na 14—16% alkoholu. Woda w rurce ferment. zmienia położenie. Decydujemy o dodaniu kolejnej porcji cukru oraz odkwaszenie o 2g/l.
3 27.10.14/ 21:00 1. Odmierzenie drugiej porcji cukru 0,46kg do 17l i 0,13kg do 5l.

2. Odlanie 1l moszczu do pojemnika i rozpuszczenie w nim na zimno odmierzonego cukru.

3. Dodanie moszczu z rozpuszczonym cukrem do nastawu i wymieszanie w balonach.

30 min Otocz. 20oC 17l moszczu/20l gąsior, 6l moszczu/10l gąsior Brak
4 06.11.14/ 18:00 1. Zlanie moszczu z baniaków do zdezynfekowanego zbiornika fermentacyjnego

2. Dodanie 30g węglanu wapnia bezpośrednio do zbiornika fermentacyjnego i rozpuszczenie węglanu wapnia poprzez intensywne mieszanie dużą łyżką.

60 min Otocz. 20oC 23l w zbiorniku ferment. 25l. Do odkwaszenia 2g/l. Wyczuwalny minimalnie zapach zgniłych jaj (efekt utlenienia moszczu). Po zlaniu do zbiornika fermentacyjnego zapach zniknął. Podejmujemy decyzję o zasiarkowaniu i zastosowaniu argonu do zabezpieczenia nastawu przed utlenieniem. Decydujemy dodanie kolejnej porcji cukru.
5 08.10.14/ 18:00 1. Ściągnięcie odkwaszonego moszczu rurką gumową z nad osadu ze zbiornika fermentacyjnego do zdezynfekowanych gąsiorów.

2. Odmierzenie trzeciej porcji cukru 0,46kg do 17l i 0,13kg do 5l.

3. Odlanie 1l moszczu do pojemnika i rozpuszczenie w nim na zimno odmierzonego cukru.

4.     Dodanie moszczu z rozpuszczonym cukrem do nastawu i wymieszanie w balonach.

50 min Otocz. 20oC 16l moszczu/20l gąsior, 6l moszczu/10l gąsior. 10g/l kwasowości Po drugim odkwaszeniu ubyło 1l moszczu. Wyraźnie mniej wyczuwalny smak kwasowości. Wino ściągające w smaku ale i delikatnie słodkie.
Regent (95%) z Rondem (5%) (jak wyżej)
# Data/ hh:mm Czynność Czas Temp. Inne parametry Komentarz/ uwaga
1 26.10.14/ 10:00 1. Odmierzenie porcji cukru 0,81kg do 23L i 0,24kg do 7l

2. Odlanie 1l moszczu do pojemnika i rozpuszczenie w nim na zimno odmierzonego cukru.

3. Dodanie moszczu z rozpuszczonym cukrem do nastawu i wymieszanie w balonach.

30 min Otocz. 20oC 23l moszczu/25l gąsior, 7l moszczu/10l gąsior Decydujemy dodać tylko jedną porcję cukru do wyrównania 12% alkoholu. Decydujemy o odkwaszeniu, ponieważ smak kwasowości wyraźnie jest większy w stosunku do dn. z drugiego pomiarowania.
2 06.11.14/ 19:30 1. Zlanie moszczu z baniaków do zdezynfekowanego zbiornika fermentacyjnego

2. Dodanie 30g węglanu wapnia bezpośrednio do zbiornika fermentacyjnego i rozpuszczenie węglanu wapnia poprzez intensywne mieszanie dużą łyżką.

30 min Otocz. 20oC 30l w zbiorniku ferment. 25l Brak
3 08.11.14/ 19:30 Ściągnięcie odkwaszonego moszczu rurką gumową znad osadu ze zbiornika fermentacyjnego do zdezynfekowanych gąsiorów. 50 min Otocz. 20oC 22l moszczu/25l gąsior, 7l moszczu/10l gąsior Po  odkwaszeniu ubyło 1l moszczu. Wyraźnie mniej wyczuwalny smak kwasowości. Wino ściągające w smaku, niesłodkie, smaczne.

 

 


Odkwaszanie wina

Odkwaszanie wina na zimno węglanem wapnia.

Na tym etapie postępowania przy nastawie wina czerwonego, wspólnie z Waldkiem przystąpiliśmy do odkwaszania na zimno naszych nastawów z użyciem węglanu wapnia. Przede wszystkim szczepów Seibel (w dn. 18.10) i Roesler (w dn. 19.10).

Drugi pomiar wykazał, iż kwasowość w pojemnikach ze szczepem Seibel jest na poziomie 14g/l, natomiast ze szczepem Roesler 11g/l. Natomiast w pojemnikach ze szczepem Regent i Rondo kwasowość wynosi 9g/l. Dodatkowo przeprowadziliśmy analizę smakową, porównując takie parametry jak: słodycz, kwasowość, cierpkość i zawartość alkoholu. Jednoznacznie z Waldkiem stwierdziliśmy, że nastaw ze szczepem Seibel jest według nas  nadmiernie kwaśny, mało słodki, lekko cierpki i ze zdecydowanie wyczuwalnym  alkoholem. Wspólnie też doszliśmy do wniosku, że nastaw ze szczepem Roesl jest  mniej kwaśny od szczepu Seibel ale bardziej kwaśny od szczepów Regent i Rondo. Jest przy tym mało słodki, mocno cierpki, ma gęsty moszcz o intensywnej ciemnej barwie, z wyczuwalnym aromatem leśnych jagód. Właściwie można  powiedzieć, że to młode winko ze szczepu Roesler nam smakowało.  Przeszkadzała nam tylko jego kwaskowatość. Jeśli chodzi o winko z szczepów Regent i Rondo, to dla nas rewelacja: cierpkie o granatowoczarnej barwie, wytrawne, w smaku wyczuwalne borówki, jeżyny, niezbyt słodkie i z akceptowalną prze  nas kwaskowatością.

Mając już wyniki badania ogólnej kwasowości, utwierdziliśmy się w przekonaniu o celowości przeprowadzenia odkwaszenia moszczu. Odkwaszania poprzez dodanie odpowiedniej dawki węglanu wapnia (CaCO3), bez rozcieńczania moszczu wodą. Dotychczas o teoretycznym odkwaszaniu  moszczu pisaliśmy we wrześniu („Amatorski pomiar cukru i kwasowości”). Po tych zabiegach przelaliśmy moszcz z gąsiorów do zbiorników fermentacyjnych, po czym dodaliśmy przeliczoną dawkę węglanu wapnia, mieszając i rozpuszczając ją bezpośrednio w garnku z próbką wina i przelewając później do zbiorników. Po przelaniu, zbiorniki uszczelniliśmy zamykając je pokrywą z rurką fermentacyjną. Proces odkwaszania przebiegał w zbiornikach fermentacyjnych w temperaturze otoczenia 20oC. Dopiero po dwóch dniach zlaliśmy moszcz ze zbiorników fermentacyjnych do gąsiorów. Moszcz zebraliśmy znad osadu przy pomocy rurki gumowej,  i jednocześnie przecedzaliśmy go  przez pieluchę tetrową.

Dawkowanie węglanu wapnia.

Mieszanie i rozpuszczanie węglanu wapnia.

Zlewanie rozpuszczanego węglanu wapnia do zbiornika fermentacyjnego.

Mieszanie rozpuszczanego węglanu wapnia w zbiorniku fermentacyjnym.

Osad po odkwaszeniu.

Po odkwaszeniu w obu nastawach utraciliśmy po 1l moszczu. Dodatkowo zauważyliśmy, iż w nastawie ze szczepem Seibel nadal trwała fermentacja, czego w nastawie ze szczepem Roesler już nie dostrzegliśmy.

Nasze winko ze szczepu Seibel, nadal w smaku było kwaskowe, a ze szczepu Roesler, super smaczne, z akceptowalnym przez nas delikatnym posmakiem kwasowości. Ostatecznie, nastaw ze szczepem Seibel został odkwaszony 20.10 a ze szczepem Roesler 21.10. Naszym zdaniem nastaw ze szczepem Seibel był jeszcze na tyle kwaśny (pomimo odkwaszenia 1 g/l), iż uznaliśmy, że nie mamy nic do stracenia poza dodaniem cukru i uzyskania wina słodkiego. Dlatego zdecydowaliśmy, że odkwasimy jeszcze nastaw ze szczepem Seibel o dodatkowe 2 lub 3 g/l, łamiąc barierę maksymalnego odkwaszania moszczu 2-3 g/l.

Jak wyliczyliśmy dawki węglanu wapnia? Zastosowaliśmy nowy wzór:

W = Vp * (Kp – Kk) * 0,67,

gdzie W  - to węglan wapnia liczony w  gramach [g], Vp  - to objętość moszczu mierzona w litrach [l], Kp  - to kwasowość początkowa moszczu w  gramach na litr [g/l], Kk  - to kwasowość końcowa moszczu w  gramach na litr[g/l] - zakładamy, że powinna bć ok 8,0 g/l. Poniżej przedstawiamy zastosowane przez nas dawki węglanu wapnia do naszych nastawów.

Moszcz Vp Kp Kk W
[szczep] [L] [g/l] [g/l] [g]
Seibel 23 14 13 ~15
Roesler 23 11 9 ~30

Tabela: dawka węglanu wapnia do odkwaszenia na zimno.

Na koniec doszliśmy z Waldkiem do wniosku, iż istotnym elementem w naszym procesie uczenia się winifikacji jest przede wszystkim notowanie wszystkich czynności wykonywanych z nastawami w formie karty opisowej (nazwijmy to kartą winiarską lub dziennikiem winiarskim dla każdego konkretnego  nastawu). Mając udokumentowaną historię zabiegów, zapewnimy sobie możliwość przeanalizowania procesu winifikacji i wprowadzenia ew. w nim korekt przy nowych nastawach. W ten sposób będziemy  mogli doskonalić własny proces winifikacji eliminując tym samym powstałe dotychczas błędy. Dlatego naszym zdaniem warto rejestrować takie informacje, jak: dzień i godzina, czynność i czas jej trwania, temperatura otoczenia, temperatura moszczu, ewentualnie inne ważne parametry przy winifikacji (ph, cukier, kwasowość, etc).


Drugie siarkowanie

Bezpośrednio po odciśnięciu miazgi po fermentacji i przeprowadzeniu drugiego pomiaru poziomu cukru i kwasowości w moszczu, przeprowadziliśmy drugie siarkowanie.

Na tym etapie postępowania przy nastawie wina czerwonego, wspólnie z Waldkiem, dn. 18.10.2014, bezpośrednio po odciśnięciu miazgi po fermentacji i przeprowadzeniu drugiego pomiaru poziomu cukru oraz kwasowości w moszczu, przeprowadziliśmy drugie siarkowanie, czyli dodaliśmy  odpowiedniej dawki pirosiarczynu potasu K2S205.

Z konsultacji z Gospodarzem Winnicy Król na temat aktualnego stanu  naszych nastawów, wynikło, że należy użyć  8g  pirosiarczynu na 100l nastawu. Ten przelicznik pozwolił nam wyliczyć według wzoru (8/100 *objętość moszczu w jednym pojemniku w litrach) liczbę gram siarczynu na każdy nastaw.

Zatem, w przygotowanych wcześniej do pomiarów i oceny próbkach (po 200 ml z każdego baniaka), rozpuściliśmy obliczoną dawkę pirosiarczynu potasu  i dopiero po jego dokładnym wymieszaniu, wlaliśmy do gąsiorów. Odpowiednie dawki odmierzyliśmy tradycyjnie strzykawką.

Dlaczego drugie siarkowanie? Według literatury, drugie siarkowanie przeprowadza się po zakończeniu fermentacji (najczęściej po pierwszym obciągu znad osadu). W naszym przypadku, od momentu zmiażdżenia winogron do tłoczenia miazgi upłynęło 13 dni maceracji (1 dzień. bez fermentacji, 12 dni z fermentacją). Przy czym już po 8 dniach (maceracja w temperaturze 24oC) od nastawienia drożdży z pożywką, fermentacja burzliwa ucichła i nie odnotowaliśmy bulgotania w rurkach fermentacyjnych. Wiemy z drugiego pomiarowania, że kwasowość podniosła się we wszystkich naszych nastawach. Być może przetrzymywanie maceracji w kolejnych 5 dniach miało niekorzystny wpływ na podniesienie się kwasowości. Według Pana Wojciecha z Winnicy Król, mogły w tych warunkach po prostu pojawić sie bakterie odpowiedzialne właśnie za tę sytuację.

Poniżej przedstawiamy zastosowane przez nas dawki pirosiarczynu potasu do naszych nastawów oraz tabelę porównawczą pierwszego i drugiego siarkowania.

  • Szczep Regent z Rondem: dawka 1,84g/l na 23l nastawu, co wynikało z wyliczenia (8/100)*23 oraz dawka  0,56g/l na 7l co wynikało z wyliczenia (8/100)*7.
  • Szczep Seibel: dawka 1,36g/l na 17l nastawu oraz 0,48g/l do 6l.
  • Szczep Roesler: dawka 1,84g/l do 23l nastawu.
Moszcz Wypełnienie zbiorników po zmiażdżeniu dn. 05.10.2014 Pierwsze siarkowanie dn. 05.10.2014 w zbiornikach fermentacyjnych Wypełnienie balonów po wytłoczeniu dn. 18.10.2014 Drugie siarkowanie dn. 18.10.2014 w gąsiorach
[szczep] [L] [g/l] [L] [g/l]
Regent, Rondo 2x18 2x0,9 23/25, 7/10  1,84/23, 0,56/7
Seibel 2x14 2x0,7 17/20, 6/10 1,36/17, 0,48/6
Roesler 2x13 2x0,65 23/25 1,84/23

Tabela: porównanie dawek z pierwszego i drugiego siarkowania.


Drugie pomiarowanie

Po wytłoczeniu miazgi przeszliśmy do następnego etapu, tj. drugiego pomiarowania moszczu w naszych nastawach.

Niniejszy post wymaga szczególnej uwagi przy jego czytaniu, ze względu na opisany przez nas aspekt analityczny. Na tym etapie postępowania przy nastawie wina czerwonego wspólnie z Waldkiem, w dn. 18.10.2014, bezpośrednio po odciśnięciu moszczu od miazgi, przeprowadziliśmy drugi pomiar poziomu cukru i kwasowości oraz analizę liczbową. W tym celu odciągnęliśmy z gąsiorów po 200 ml moszczu każdego szczepu.

W pierwszej kolejności przeprowadziliśmy pomiary gęstościomierzem oraz dokonaliśmy stosownych obliczeń. Pomiary wykazały następujące wartości: dla szczepu Roseler -2oBlg, dla szczepu Regent i Rondo -2oBlg oraz dla szczepu Seibel: 0oBlg. Później przeprowadziliśmy pomiary kwasowości. W każdej próbce moszczu odczytaliśmy kwasomierzem następujące wartości: dla szczepu Roseler 11g/l, dla szczepu Regent z Rondem 9g/l oraz dla szczepu Seibel wartość 14g/l.

Próbki do pomiarów i oceny, od lewej:
(1) szczep Roesler z 23l moszczu/ gąsior 25l,
(2) szczepy Regent z Rondem z 23l moszczu/ gąsior 25l,
(3) szczepy Regent z Rondem z 7l moszczu/ gąsior 10l,
(3) szczep Seibel z 17l moszczu/ gąsior 20l,
(4) szczep Seibel z 6l moszczu/ gąsior 10l.

Do obliczeń wykorzystaliśmy dane z pierwszego pomiaru z dn. 5.10.2014 oraz dane z drugiego pomiaru z dn. 18.10.2104. W przypadku szczepu Roesler, podczas pierwszego pomiarowania, moszcz naturalnie zawierał 193,22g/l cukru (22oBlg), skąd po przeliczeniu cukru na alkohol, otrzymaliśmy wartość 11,37% (co wynika z podzielenia 193,22 /17); 17 to stała wartość. Moszcz nie rozcieńczaliśmy wodą, zatem przyjęliśmy korektę na niecukry na poziomie 4, co wynika z wyliczenia: 4 * [23 / (23 + 0)] = 4. Jeśli zdarzyłoby się komuś rozcieńczyć moszcz wodą, wówczas należałoby przeliczać niecukry w zależności od stopnia jego rozcieńczenia . Na przykład, jeśli do 23L naszego moszczu ze szczepu Roesler dodalibyśmy 1l wody, to korekta na niecukry wyniosłaby na poziomie 3,83, co wynika z wyliczenia: 4 * [23 / (23 + 1)] = 3,83. Dodatkowo, obliczyliśmy poprawkę na alkohol w związku z tym, iż alkohol ma mniejszą gęstość od wody. Stąd dla szczepu Roesler możemy poprawkę wyliczyć następująco: 11,37 (przewidywalny poziom alkoholu) * 0,1974 (wartość stała) + 1,3 (wartość stała) = 3,54. Obliczamy zatem potencjalny alkohol w naszym nastawie ze szczepu Roesler według poniższego wzoru.

[ (wartość g/l cukru z pierwszego pomiaru) –
(|drugi pomiar Blg – korekta na niecukry + korekta na alkohol|) * 10 ] / 17

[ (193,22) – (|-2 – 4 + 3,54|) * 10] /17 = [ (193,22) – (|-2,46|) * 10 ] /17 =
[ (193,22) – (24,6) ] /17 = [168,62g/l cukru] /17 = 9,91%

Na podstawie wyliczeń z pierwszego pomiarowania okazało się, że powinniśmy dodać do szczepu Roesler 0,6kg cukru. Wynikało to z obliczeń dla planowanego przez nas wina o zawartości alkoholu 12% i o pojemności 25l. Obliczyliśmy wówczas: [ (12 * 17 * 25 ) – (180 * 25) ] = [5100 – 4500] /1000 = 0,6kg, gdzie 180, to wartość wynikająca z wyliczenia: 18oBlg *10, po korekcie na niecukry, a 5100, to wartość, ile cukru musi być w 25l moszczu.

Przy drugim pomiarowaniu pojemność naszego moszczu zmniejszyła się do 23L, co było spowodowane tłoczeniem miazgi. Zatem obliczyliśmy, ile cukru powinniśmy jeszcze dodać: [ (12 * 17 * 23 ) – (180 * 23) ] = [4692 – 4140] /1000 = 1,13kg *1000 = 1133g/23l = 49,27g/l cukru.

Jeśli zatem dodamy 168,62 (przerobiony już cukier) + 49,27 (cukier jeszcze do przerobienia), to uzyskamy [217,89 g/l cukru] /17 = 12,81%. Przeanalizowaliśmy wynik potencjalnego alkoholu 9,91% = [168,62g/l cukru] /17 jeszcze w inny sposób, pod kątem brakującego cukru wymaganego do osiągnięcia 12% zawartości alkoholu. Naszym zdaniem jest to prostsza metoda, ale niezweryfikowana przez winiarza. Jeżeli planowaliśmy 12%, to różnica pomiędzy 12%, a 9,91% wynosi 2,08 i jeśli przemnożymy to przez wartość stałą 17 (2,08 * 17), to uzyskamy 35,38g/l brakującego cukru. Wówczas przeliczymy 35,38*23l = 813,74g/1000 = 0,81kg brakującego cukru w 23l w moszczu ze szczepu Roesler. Zatem jeśli dodamy 168,62 + 35,38, to uzyskamy [204g/l cukru] /17 = 12%. Podsumowując, do szczepu Roesler, powinniśmy dodać porcję cukru w dwóch porcjach po 0,81kg /2 (w jednym balonie).

W przypadku Regenta z Rondem potencjalny alkohol obliczyliśmy analogicznie jak przy Roeslerze tj. na poziomie 9,91%. Ze względu na fakt uzyskania 30L moszczu Regenta i Ronda, obliczyliśmy, ile cukru powinniśmy do niego dodać: [ (12 * 17 * 30 ) – (180 * 30) ] = [6120 – 5400] /1000 = 0,72kg *1000 = 720g/30L = 24g/l cukru. Jeśli zatem dodamy 168,62 (tyle cukru zostało potencjalnie przerobione w moszczu) + 24 (tyle cukru należałoby dodać do przerobienia), to uzyskamy [192,72g/l cukru] /17 = 11,36%. Według powyższego wyliczenia, do 30L należałoby dodać 0,72kg. My jednak zastosowaliśmy różnicę pomiędzy obecnym poziomem alkoholu a planowanym i obliczyliśmy: 35,38*30L = 1061/1000 = 1,06kg. W ostateczności powinniśmy dodać porcje cukru w dwóch ratach 1,06kg /2. Jak zatem proporcjonalnie rozłożyć porcje w obu balonach z Regenta i Rondem? Obliczenie na pierwszą porcję: 30L / 0,5kg (po zaokrągleniu) = 0,01666667, którą przemnożymy przez 23L oraz 7L, co efekcie uzyskamy 0,38kg oraz 0,12 kg cukru (analogicznie dodajemy drugą porcję cukru).

W przypadku Seibela podczas pierwszego jego pomiarowania, moszcz naturalnie zawierał 204,79g/l cukru (23oBlg), gdzie po przeliczeniu cukru na alkohol otrzymaliśmy wartość 12,05% (co wynika z 204,79 /17). Tego moszczu również nie rozcieńczaliśmy wodą, zatem przyjmujemy korektę na niecukry na poziomie 4, co wynika z obliczenia 4 * [23 / (23 + 0)] = 4. Dodatkowo obliczyliśmy poprawkę na alkohol, stąd dla Seibela możemy przeliczyć 12,05 (przewidywalny poziom alkoholu) * 0,1974 (wartość stała) + 1,3 (wartość stała) = 3,67. Obliczyliśmy zatem potencjalny alkohol w Seibelu: [ (204,79) – (|0– 4 + 3,67|) * 10] /17 = [ (204,79) – (|-0,33|) * 10 ] /17 = [ (204,79) – (3,3) ] /17 = [201,49g/l cukru] /17 = 11,85%.

Na podstawie wyliczeń z pierwszego pomiarowania wynikało, że powinniśmy dodać 0,35kg cukru do Seibela. Wynikało to z obliczeń planowanego 12% wina o pojemności 25L. Obliczyliśmy wówczas: [ (12 * 17 * 25 ) – (190 * 25) ] = [5100 – 4750] /1000 = 0,35kg, gdzie 190 to wartość wyliczona z 19oBlg *10 po korekcie na niecukry, a 5100 to wartość, ile cukru musi być w 25L moszczu. Teraz jednak musieliśmy zmienić nasze założenia, ze względu na fakt uzyskania 23L moszczu Seibela (w dwóch gąsiorach 20L i 10L). Obliczyliśmy zatem, ile cukru powinniśmy dodać do Seibela. Nastaw 23L moszczu: [ (12 * 17 * 23 ) – (190 * 23) ] = [4692 – 4370] /1000 = 0,322kg *1000 = 322g/23L = 14g/l cukru. Jeśli dodamy 201,49 (tyle cukru potencjalnie zostało przerobione) + 14 (tyle należy dodać do przerobienia), to uzyskamy [215,49 g/l cukru] /17 = 12,67%. Stosując różnicę pomiędzy obecnym poziomem alkoholu a planowanym, obliczyliśmy brakujący cukier: 2,55*23L = 58,65g/1000 = 0,05kg. Nie widzimy sensu dodawać cukru do Seibela, chyba że faktycznie chcemy podnieść poziom alkoholu ze względu na jego wysoki poziom kwasowości. W tabelach poniżej, zestawiliśmy podsumowanie analityczne dotyczące etapu drugiego pomiarowania poziomu cukru oraz kwasowości.

Moszcz Pierwszy pomiar, po korekcie na niecukry Pierwszy pomiar, przeliczenie ile g (gram) cukru w 1L Pierwszy pomiar, przeliczenie ile cukru zostanie przerobione na alkohol Drugi pomiar, pojemność po tłoczeniu miazgi Drugi pomiar Drugi pomiar, przeliczenie ile cukru przerobione na alkohol Drugi pomiar, ile cukru dodać w ratach
[szczep] [0Blg] [g/l] [%] [L] [0Blg] [%] [kg]
Regent, Rondo 18 193,22 11,37 (1) 23, (2) 7 -2 9,91 1,06/2 raty
Seibel 19 204,79 12,05 (1) 17, (2) 6 0 11,85 0,05
Roesler 18 193,22 11,37 23 -2 9,91 0,81/2 razy

Tabela: pomiarowanie poziomu cukru dn. 18.10.2014.

Komentarza wymaga nasz drugi pomiar kwasowości (bez wprowadzenia korekty na pomiar kwasowości). Wyniki wskazują na to, iż ogólny poziom kwasowości w nastawach jest wyższy w stosunku do pierwszego pomiaru. Od momentu zmiażdżenia winogron do tłoczenia miazgi upłynęło 13 dni w maceracji, gdzie już po 8 dniach w temperaturze 24oC od nastawienia drożdży z pożywką, fermentacja burzliwa ucichła, a przynajmniej nie zdołaliśmy odnotować bulgotania w rurkach fermentacyjnych. Nie wiemy, czy kolejne 5 dni miały wpływ na podniesienie się poziomu kwasowości, czy też zbyt duża temperatura lub za małe porcje pirosiarczynu potasu dodaliśmy. Niemniej jednak sama metoda pomiarowania kwasomierzem i to ciemnego czerwonego moszczu, naszym zdaniem jest narażona na błędy w ocenie wzrokowej zmiany barwy próbki moszczu (po dodaniu niebieskiego barwnika z kwasomierza). A być może był to naturalny proces podniesienia się kwasowości podczas 13 dn. maceracji (1 dn. bez fermentacji, 12 dn. z fermentacją), bo nie odkwasiliśmy moszczu przed dodaniem drożdży. Ciekawi jesteśmy, jak winiarze przeprowadzają pomiary kwasowości i co było faktyczną przyczyną tej zmiany w naszych nastawach. Uważamy z Waldkiem, że jest to obszar do dalszego doskonalenia przez nas procesu winifikacji naszego wina domowego. Powinniśmy też rozważyć pozyskanie profesjonalnych akcesoriów do pomiarów i analityki parametrów wina.

Moszcz Pierwszy pomiar, kwasowość odczytana z menzurki 6.10.2014 Drugi pomiar, kwasowość odczytana z menzurki 18.10.2014
[szczep] [g/l] [L]
Regent, Rondo 8 9
Seibel 13 14
Roesler 7 11

Tabela: pomiarownie poziomu kwasowości dn. 18.10.2014.

Na podstawie drugiego pomiarowania i przeprowadzonych analiz (mamy nadzieję, że poprawnie), podjęliśmy decyzję o dalszym postępowaniu przy naszych nastawach.
1. Zasiarkujemy moszcz we wszystkich nastawach w celu jego zabezpieczania przed niechcianymi bakteriami, ale dopiero po zlaniu do baniaków.
2. Odkwasimy Seibela i Roeslera, bo poziom kwasowości odbiega od normy 8g/l.
3. Po wytłoczeniu i zlaniu Seibela oraz Roeslera do baniaków, nie odnotowaliśmy bulgotania ani minimalnego ruchu wody w rurkach fermentacyjnych. Dodamy zatem drożdże z pożywką do Seibela i Roeslera oraz obliczoną porcje cukru.
4. Na razie nie dosładzamy i nie odkwaszamy Regenta z Rondem.
5. Liczenie na piechotę jest obarczone ryzykiem popełnienia błędu, dlatego przygotujemy formuły w excelu do automatycznego liczenia przy pomiarowaniu parametrów wina.


Prasowanie miazgi

Po przeprowadzeniu fermentacji miazgi przeszliśmy do następnego etapu tj. prasowania miazgi określanego też zamiennie tłoczenie miazgi.

Tłoczenie miazgi polega na oddzieleniu skórek, pestek i miąższu od moszczu częściowo lub całkowicie przefermentowanego. Na tym etapie postępowania przy nastawie wina czerwonego, wspólnie z Waldkiem, dn. 18.10.2014, miazgę z moszczem winogron przełożyliśmy a raczej przelaliśmy bezpośrednio małymi porcjami ze zbiornika fermentacyjnego do worka filtracyjnego 10L, umieszczonego w koszyku prasy tak, aby młode wino mogło spłynąć do podstawionego pojemnika. Opróżniając w ten sposób zbiornik fermentacyjny, zapełniliśmy worek miazgą w koszyku prasy. Wystające z prasy brzegi worka filtracyjnego, podciągnęliśmy delikatnie do góry, po czym skręciliśmy worek w celu jego zabezpieczenia przed ewentualnym wypadnięciem z niego miazgi. Później przystąpiliśmy do prasowania, stopniowo wkręcając śrubę tłoka. Tłoczenie prowadziliśmy powoli, śrubę dokręcając stopniowo, gdy moszcz przestawał samorzutnie ściekać z prasy. Odciśnięty winogronowy moszcz przelaliśmy przez lejek bezpośrednio do gąsiora. Podobne czynności przeprowadziliśmy z resztą nastawów.

Umieszczenie miazgi w worku filtracyjnym w koszyku prasy.

Tłoczenie miazgi prasą Biowin.

Moszcz w trakcie tłoczenia miazgi.

Po sprasowaniu miazgi.

Zlewanie moszczu do gąsiora.

Zlany moszcz w gąsiorze po wytłoczeniu miazgi.

Wytłoki.

Ostatecznie po zlaniu moszczu i wytłoczeniu miazgi, uzyskaliśmy 23L moszczu ze szczepu Rosler (w baniaku 25L), 30L moszczu ze szczepów: Regent i Rondo (z czego 23L w baniaku 25L oraz 7L w baniaku 10L) oraz 23L moszczu ze szczepu Seibel (z czego 17L w baniaku 20L oraz 6L w baniaku 10L). Wszystkie baniaki uszczelniliśmy zdezynfekowanym korkiem i rurką fermentacyjną wypełnioną do połowy wodą. W tym momencie odnotowaliśmy bulgotanie tylko w nastawie ze szczepami Regent i Rondo, co oznaczało dla nas, że fermentacja jeszcze trwała. Tego samego nie zauważyliśmy jednak w nastawie ze szczepami Roesler i Seibel. Będziemy to weryfikować po drugim pomiarze naszych nastawów i decydować, jakie powinniśmy przeprowadzić ew. korekty na moszczu.

Całkowity czas tłoczenia miazgi ze wszystkich pojemników fermentacyjnych trwał 5 godzin, a średni czas tłoczenia na jeden pojemnik 50 minut.  W tabeli poniżej zestawiliśmy podsumowanie analityczne dot. naszych nastawów po wytłoczeniu miazgi. Owoce Wypełnienie zbiorników po zmiażdżeniu winogron Pojemność moszczu po wytłoczeniu miazgi Wypełnienie zbiorników po wytłoczeniu miazgi Wydajność tłoczenia po fermentacji miazgi

Owoce Wypełnienie zbiorników po zmiażdżeniu winogron Pojemność moszczu po wytłoczeniu miazgi Wypełnienie zbiorników po wytłoczeniu miazgi Wydajność tłoczenia po fermentacji miazgi
[szczep] [L] [L] [L] [%]
Regent, Rondo 2x18L 30L 23L/25L, 7L/10L 88,33%
Seibel 2x13L 23L 17L/20L, 6L/10L 88,46%
Roesler 2x14L 23L 23L/25L 82,14%

Tabela: nastaw przed i po wytłoczeniu miazgi dn. 18.10.2014.


Fermentacja miazgi

Fermentacja miazgi

Po przeprowadzeniu krótkiej maceracji przeszliśmy do następnego etapu, tj. fermentacji miazgi, czyli maceracji fermentacyjnej. Na tym etapie postępowania przy nastawie wina czerwonego wspólnie z Waldkiem, po zakończeniu krótkiej maceracji (odpowiednio: 8h dla szczepu Roesler, 6h dla szczepów Regent i Rondo oraz 4h dla szczepu Seibel), dodaliśmy aktywnych drożdży do zbiorników fermentacyjnych z miazgą. Drożdże przygotowaliśmy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Najogólniej rzecz ujmując, dodaliśmy po jednej saszetce drożdży oraz 1/3 dawki opakowania pożywki na jeden zbiornik fermentacyjny. Do sprawnego podania drożdży wraz z pożywką do naszych nastawów, przygotowaliśmy odpowiednie proporcje dawek.

Przygotowany amatorski zestaw drożdży z pożywką
dla Roeslera i Regenta z Rondem.

Rozpuściliśmy zatem 14g suszonych drożdży FERMICRU VR5 w 200ml wody, mieszając i trzymając przez 20 minut, z czego połowę (100ml) odlaliśmy do jednego zbiornika fermentacyjnego ze szczepem Roesler, a drugą połowę (100 ml) do drugiego zbiornika tego samego szczepu winogron. Analogicznie postąpiliśmy przy podawaniu dawek drożdży FERMIVIN do zbiorników z pozostałymi szczepami.

Dodanie drożdży i mieszanie w miazdze.

W przypadku pożywki KOMBI, pierwszą partię dawki 4 x 2,3g rozpuściliśmy w 200ml wody, z czego dawkę 50ml odlaliśmy do czterech zbiorników fermentacyjnych ze szczepami: Roseler i Regent z Rondem. Dodatkowo, w ramach pierwszej partii pożywki, rozpuściliśmy dawkę 2 x 2,3g w 100ml wody, z czego dawkę 50ml odlaliśmy do dwóch zbiorników ze szczepem Seibel. Drugą partię dawki w analogiczny sposób dodaliśmy 5 dni później. Dodanie pożywek do naszych nastawów, zapewnią nam namnożenie drożdży, szybkie wystartowanie fermentacji oraz odfermentowanie cukru zawartego w owocach. Po dodaniu drożdży i pożywki, zbiorniki fermentacyjne zamknęliśmy pokrywą, osadzając na otwór gumkę uszczelniającą, a później rurkę fermentacyjną wypełnioną do połowy wodą. Miejsce styku rurki z otworem w pokrywie można uszczelnić woskiem.

Nastaw po dodaniu drożdży.

W pomieszczeniu zamieściliśmy grzejnik elektryczny (z odpowiednim potencjometrem), dzięki czemu mogliśmy kontrolować i regulować temperaturę otoczenia. Przyjęliśmy, że będzie na poziomie 24oC przez cały okres trwania procesu fermentacji. Według informacji zaczerpniętej z portalu: winnicepolskie.pl, temperatura fermentacji win czerwonych powinna mieścić się w przedziale od 20oC do 27oC. Temperatury poniżej 20oC stwarzają warunki do powstawania mało trwałych owocowych aromatów. Temperatura powyżej 27-30oC wiąże się z ryzykiem zatrzymania fermentacji oraz uaktywnienia niepożądanych mikroorganizmów, co może doprowadzić do nieodwracalnego zepsucia wina.

Na drugi dzień rano odnotowaliśmy, iż fermentacja ruszyła we wszystkich zbiornikach, zatem przyjęliśmy, że musiała wystartować jeszcze w nocy. Mając na uwadze fakt, iż podczas fermentacji na powierzchnie wypływają skórki winogron, zdecydowaliśmy, aby przez cały okres fermentacyjny miazgi, mieszać ją 2 lub 3 razy dziennie, zatapiając jednocześnie skórki w moszczu. W tabeli poniżej zestawiliśmy podsumowanie dotyczące przygotowania drożdży i pożywki.

Moszcz w miazdze Drożdże suszone Dawka

drożdży

Namożenie drożdży w 20min, wymieszane w wodzie Wypełnienie zbiorników po zmiażdżeniu winogron Pożywka KOMBI 1/3 dawki 7g w dniu 06.10.2014 Pożywka KOMBI 1/3 dawki 7g w dniu 11.10.2014
[szczep] [nazwa] [g] [g/ml] [L] [g/ml] [g/ml]
Regent, Rondo FERMIVIN 2x7g 7g / 100ml na zbiornik 2x18L 2,3g/ 50ml na zbiornik 2,3g/ 50ml na zbiornik
Seibel FERMIVIN 2x7g 7g / 100ml na zbiornik 2x13L 2,3g/ 50ml na zbiornik 2,3g/ 50ml na zbiornik
Roesler FERMICRU VR5 2x7g 7g / 100ml na zbiornik 2x14L 2,3g/ 50ml na zbiornik 2,3g/ 50ml na zbiornik

Tabela: nastaw drożdży i pożywki dn. 06.10.2014.

Charakterystyka zastosowanych przez nas drożdży i pożywki, dostępna jest na portalu biowin.pl.

1. Fermicru VR5 – drożdże przeznaczone do win czerwonych. Nadają się do trunków przeznaczonych do wieloletniego leżakowania. Tolerancja na alkohol do ok. 15%.

2. Fermivin – drożdże przeznaczone do win białych i czerwonych, gwarantują szybką i pełną fermentację. Tolerancja na alkohol do ok. 14%.

3. Pożywka KOMBI - zawiera fosforan diamonowy i witaminy B1, preparaty ścian komórkowych drożdży, które stanowią specyficzne uzupełnienie pożywek, zarówno o charakterze cukrowym jak i związków azotowych; ściany komórkowe wykazują zdolność adsorbowania substancji hamujących fermentację, między innymi kwasów tłuszczowych. Innymi słowy dodatkowa obecność w pożywce szczątkowych ścian komórkowych bardzo ułatwia fermentację, gdyż przyśpiesza namnażanie się drożdży.

Podczas prac przy namnażaniu drożdży, doszliśmy wspólnie do wniosku, że następnym razem zastosujemy profesjonalne drożdże winiarskie - dedykowane do konkretnych szczepów winogron.
Fermentację miazgi prowadziliśmy przez 12 dni (07-18.10.2014). Poniżej prezentujemy nasze spostrzeżenia podczas trwania fermentacji.

1. Fermentacja znacznie szybciej się zaczęła i bardziej intensywniej przebiegała w pojemnikach, gdzie owoce zostały rozgniecione dokładniej. Mało tego, różnice były widoczne między pojemnikami w których znajdowały się te same szczepy, ale z różnym stopniem rozgniecenia owoców.

2. Dynamika i przebieg fermentacji różnił się między poszczególnymi gatunkami winorośli, nawet jeśli zastosowaliśmy te same drożdże i pożywkę. Szczep Seibel zaczął fermentować najwcześniej i najpóźniej kończył, a sam proces przebiegał najburzliwiej z dużą dawką wydzielanych gazów. Pod tym względem na drugim miejscu znajdują się szczepy Rondo i Regent, które fermentowały odrobinę delikatniej. Najmniej działo się zaś w pojemnikach ze szczepem Roesler gdzie fermentacja pozostawała na zewnątrz prawie niezauważalna, niemniej po otwarciu pojemników gołym okiem można było zaobserwować znamiona procesu: na powierzchni pojawiają się piana, pęcherzyki dwutlenku węgla oraz wypływają skórek winogron.

3. Po dodaniu 2 partii pożywki czyli w tym przypadku po 5 dniach, fermentacja osłabła przy jednoczesnej zmianie zapachu moszczu z typowego dla fermentujących świeżych owoców na winny, z którego da się już rozpoznawać poszczególne aromaty. Poza tym, jakby zmieniła się konsystencja samej cieczy, z gęstszej na bardziej płynną.

4. Po 8 dniach fermentacja burzliwa ucichła, a przynajmniej nie zdołaliśmy odnotować bulgotania w rurkach fermentacyjnych.