Imperium rzymskie

Najbardziej dynamiczny rozwój winiarstwa nastąpił w ślad za ekspansją Imperium Rzymskiego.

Rzymianie bowiem, na wszystkich nowo podbitych terytoriach, tam gdzie tylko klimat na to pozwalał, karczowali lasy i zakładali winnice. W chłodnych klimatach natomiast np. Mosel, do walki z jesiennymi przymrozkami, pomiędzy rzędami winnej latorośli rozstawiano specjalnie skonstruowane piecyki na słomę i drewno. Dzisiaj możemy śmiało stwierdzić, iż najsłynniejsze regiony winiarskie (Bordeaux, Burgundia, Rioja, Langwedocja, Dolina Renu, Dolina Loary, Alzacja) wszystkie one mają swoją "rzymską" proweniencję. Legioniści natomiast ,osadzeni na straży rubieży imperium, stopniowo z dzielnych wojowników, przeistaczali się najpierw w winogrodników, a następnie w winiarzy, wytwórców wina.

Podbite przez Rzymian plemiona przyswoiły sobie wiedzę i zwyczaj wytwarzania win. Jednym z celtyckich plemion, które najprędzej opanowały tę sztukę i prędko przegoniły swoich rzymskich nauczycieli, byli Gallowie żyjący w obecnej Francji. Od tego czasu winnice, a w ślad za nimi produkcja i konsumpcja wina, stały się jedną z najważniejszych gałęzi gospodarki szeregu krajów, poczynając od Indii po Morze Północne, a także od Moseli po śródziemnomorze.

Niestety ówczesne wina, nie odziedziczyły jakości i łagodności ich protoplastów - win greckich. Były one bowiem cierpkie, łykowate i należało je szybko wypić aby nie zamieniły się w ocet. W celu poprawienia smaku dosładzano je miodem i dodawano zioła. Wina te, podłej zaiste jakości nazywane były mulsum i lora, a przeznaczone były dla plebsu i niewolników. Znakomitym natomiast winem, winem legendą było wino falerniańskie, które według Pliniusza było tak gęste, iż zatrzymywało błysk iskry, a swoją dojrzałość osiągało po 20 latach, mogąc być nawet leżakowane przez ponad 100 lat.

Legenda mówi, że Bachus w swojej śmiertelnej postaci ukazał się staremu rolnikowi o imieniu Falernus, żyjącemu na zboczach góry Massico (na granicy miedzy Lacjum i Kampanią). Mimo, że Bachus w niczym nie przypominał boskiej postaci, Falernus ugościł przybysza wszystkim co miał, mlekiem, miodem i owocami. Wzruszony Bachus wynagrodził staremu rolnikowi jego gościnność zamieniając mleko w wino. Falernus upił się i zasnął natychmiast. W tym momencie Bachus zmienił zbocza Massico w ogromną winnicę, zapoczątkowując tradycje i sławę wina, o którym głośno było w cesarstwie rzymskim.

Falerno, wychwalane i rekomendowane było przez wszystkich poetów klasycznego Rzymu. Pili je rzymscy cesarze i armia podbijająca świat dla rzymskiego imperium.

Rzymianie, podobnie jak Grecy, przechowywali wino w glinianych amforach o pojemności 35 litrów., zatykanych szmatami, skórą, korkiem i starannie pieczętowanych. Amfory posiadały maleńkie otwory służące do wydalania dwutlenku węgla, jednak nawet te otwory były często pieczętowane. Zdarzały się amfory z płaskim dnem, ale większość, aby łatwiej je było nosić, były ostro zakończone. W amforze dochodziło do ostatecznej fermentacji wina.

Tak więc, początkowo do wina dodawano miodu, ziół, dolewano wody, często morskiej, dlatego też jego smak ewidentnie różnił się od dzisiejszego. Starożytne wino często trzymane było w otwartych dzbanach, w gorących pomieszczeniach kuchennych, więc traciło szybko nie tylko swój aromat, ale i objętość. Beczki były smołowane i nie pozwalały na rozwój i utrwalenie się zapachu, więc zaczęto do wina stosować aromaty. Początkowo do tego celu używano pieprzu, mirry, anyżku, cynamonu, jak również kadzidła. Rzymianie produkując wino podgrzewali je w celu uzyskania koncentratu. Pliniusz Starszy w swej Historii naturalnej przez całą księgę opisuje proces tworzenia się wina. Zalecał w niej między innymi gotowanie wina w ołowianych naczyniach, co miało sprawić że wino stało się słodsze. Powstały w ten sposób tlenek azotu powodował ślepotę, czasem szaleństwo, a także stawał się przyczyną śmierci. Nie zdając sobie sprawy z tego, iż przyczyna tkwi w sposobie produkcji wina, przypisywano negatywne skutki złemu rocznikowi wina. Rzymscy producenci winogronowego napoju używali już wszystkich potrzebnych narzędzi, które pozwalały dojrzewać winu. Posiadali oni beczki, a także butelki całkiem podobne do tych, których używa się obecnie. Z Syrii przejęli sztukę wytwarzania szkła, które początkowo służyło do produkcji butelek, w których podawano wino i z których to wino spożywano.

Dopiero jednak po XVII wieku butelki zaczęły służyć przechowywaniu tego napoju.

© Adam Stankiewicz

Źródła:
1. Sainsubry's Book of Wine, Oz Clarke
2. Le Monde Fascinant du Vin, N.Mont-Savarin, B.Planche
3. Atlas Win Świata, J.Robinson, H.Johnson
4. Zaginione królestwa, Norman Davies
5. Festus.pl
6. Fokus.pl
7. Free Mind blog
8. Enoturystyka


Życie klasztorne

Po upadku imperium rzymskiego we wczesnym średniowieczu w okresie najazdów muzułmańskich wino zaczęło tracić swoje znaczenie.

Popyt na wino znacznie zmalał (obowiązujący w Islamie zakaz picia alkoholu), a wiele winnic zostało zniszczonych (cała Grecja). Dopiero rekonkwistata i rozkwit chrześcijaństwa w Europie spowodowały odtworzenie tradycji uprawy winorośli.

Mroczne wieki jakie nastąpiły po upadku Imperium Rzymskiego, nie miały jednak zdecydowanie negatywnego wpływu na rozwój kultury wina. Metody produkcji wina nie zmienią sie zasadniczo aż do dwudziestego stulecia, natomiast powiernikiem umiejętności cywilizacyjnych stał się Kościół. Mnożące się jeden po drugim klasztory, były założycielami i właścicielami najwspanialszych winnic Europy. Mnisi wytwarzali wina nie tylko na własne potrzeby i potrzeby sakralne, ale przede wszystkim jako produkt handlowy służący do utrzymania klasztoru. Barbarzyńcy z kolei, na całe szczęście, zawsze odczuwali lęk przed zakonnikami, posądzając ich o konszachty z szatanem.

Nawet więc w czasach barbarzyńskich, winogrodnictwo i winiarstwo rozwijało się dalej dzięki braciom zakonnym, a w szczególności Zakonom Benedyktynów i Cystersów . Zbudowali oni w tym czasie tak wspaniałe i słynne klasztory jak Cluny i Vougeot w Burgundii, Monte Cassino i Abbazia di Rosazzo we Włoszech czy Kloster Eberbach w Rheingau, a także Scaia Dei w surowym Prioracie.

W 1098 roku założono opactwo w Citeaux (Burgundia), z którego wywodzą się Cystersi.

Burgundzkim mnichom powszechnie przypisuje się zasługi w ożywieniu zaniedbanej sztuki produkcji wina. Wino było im potrzebne m.in do odprawiania mszy, a na zboczach Côte d'Or uprawiali winnice słynące z niezrównanej jakości. Do kanonów winiarstwa weszły opracowane przez nich zarówno metody winifikacji, jak i słownictwo: cru, terroir, climat, clos... Mrówczej, benedyktyńskiej zaiste pracy i wysiłkom zakonników, zawdzięczamy precyzyjne opisanie rodzajów gruntów nadających się do nasadzeń winnej latorośli W Burgundii praca ta stała się bazą dla całego, obowiązującego do dzisiaj systemu apelacji. W swoich gigantycznych zaiste wysiłkach opisujących wszystkie burgundzkie działki , pod kątem tego, które służyć mogą wyłącznie do uprawy pinot noir, a które chardonnay - NIGDY się nie pomylili. Jak głosi legenda, zarówno Benedyktyni, jak i Cystersi, aby bezbłędnie „zrozumieć” terroir… jedli ziemię.

Chablis jest dziełem zakonników z Pontigny. Winnica Clos de Vougeot, założona przez mnichów z Citeaux, pozostała w rękach tego samego właściciela od 1115 roku do czasów rewolucji francuskiej.

Produkcja wina jak i jego konsumpcja była jednym z najważniejszych elementów klasztornego bytu bogobojnych braciszków. Doczesnego bytu, oczywiście. Wystarczy powiedzieć, iż najważniejszą w klasztorze osoba [po opacie], był zawsze brat odpowiedzialny za winnice: praepositus primus. W IX wieku, konsumpcja wina wynosiła 1 132 litry rocznie na mnicha. Podzielone to przez 365, daje 3,1 l dziennie. Innymi słowy świątobliwi ojczulkowie spożywali ponad cztery [ dzisiejsze ] butelki wina dziennie. Trudno się więc dziwić, iż na początku X-o wieku nastąpił gwałtowny rozwój winnic i winiarstwa, skoro braciszkowie najchętniej przyjmowali komunię pod dwoma postaciami.

Zakonnikom przyświecała tutaj wiekopomna reguła Świętego Benedykta, który usankcjonował picie wina w regule zakonnej, głoszącej konieczność przydzielania go mnichom aby tak, aby mieli więcej sił do wypełniania surowych reguł. Inna reguła, tym razem mnicha Helmoda (XIII-y wiek) powiadała, iż osoby duchowne winny pić wina dużo, bo w umiarkowanych ilościach drażni zmysły (już wówczas uważano wino za skuteczny afrodyzjak). Natomiast niejako drogowskazem takiego właśnie trybu życia, była niezłomna wiara, iż pijaństwo prowadzi do bycia świętym:

QUI BIBIT BENE DORMIT.
QUI BENE DORMIT, NON PECCAT.
QUI NON PECCAT, SANCTUS EST.
ERGO: QUI BIT SANCTUS EST.

Nasi rodzimi braciszkowie zakonni nie pozostawali wiele w tyle za tymi międzynarodowymi trendami, o czym niech świadczy nastepujący wierszyk, z epoki onej:

Pić à la Kapucyni
to pić nędznie.
Pić à la Celestyni
to pić obficie.
Pić à la Jakobini
to opróżniać szklanicę za szklanicą.
Ale pić " po sznurku " to opróżnić piwnicę.
Całą piwnicę.
Znaczy to pic jak Franciszkanie.

Innymi słowy tak dla liturgii jak i potrzeb doczesnych, konieczne były stałe dostawy wina.

Niestety wszystkie te bogobojne zajęcia nie ustrzegły ani braciszków Benedyktynów ani braciszków Cystersów od grzechu pospolitego opilstwa. Jak przyznawał ówczesny kronikarz klasztorny: bracia wstawali od stołu z opuchniętymi członkami i rozpalonymi głowami.

Przez ponad 1 000 lat rozwój winiarstwa w Europie skupiał się on wokół rozlicznych klasztorów. Jeszcze do XV-go wieku, wierni przyjmowali komunię pod postacią chleba i wina, co stanowiło przecież nieodłączny element liturgii chrześcijańskiej.

W tym czasie nauczono się efektywnie magazynować i dojrzewać wina w dębowych beczkach. Jednak prawdziwa rewolucja tak w samym handlu winem, jak i w sposobach jego transportu i magazynowania, przyszła wraz z jednoczesnym wynalezieniem szklanej butelki, korka i korkociąga. Zauważono ponadto, iż wino trzymane w dobrze zakorkowanej butelce, dłużej zachowuje swoje walory niż w beczce, które po odszpuntowaniu szybko wietrzało. Butelki z początku miały wyłącznie obły kształt dzbanka umożliwiający magazynowanie ich jedynie w pozycji pionowej co powodowało wysychanie korków. Spłaszczona butelka, którą można było położyć, została wynaleziona dopiero w roku 1700-ym. Od tego czasu mówimy o narodzinach współczesnego winiarstwa.

Aż do początku XVII w. wino cieszyło się uprzywilejowaną pozycją i nie miało konkurenta. Woda w ówczesnych miastach była niepewna i bardzo zanieczyszczona. Nie było alkoholi ani żadnych napojów zawierających kofeinę, które są tak powszechne obecnie. Europa piła więc wino na skalę, którą trudno sobie na dziś wyobrazić. Ówczesny Europejczyk wypijał od 500 do 1000 litrów wina rocznie.

W początkach XIX-o wieku, Europa sprawiała wrażenie jednej, gigantycznej winnicy. We Włoszech ośmiu na dziesięciu mieszkańców utrzymywało się z winiarstwa, we Francji winnice rozciągały się już na południe od samego Paryża. Również wówczas Vitis vinifera rozpoczęła swoją wędrówkę po całym świecie. Dzięki Hiszpanom zawędrowała do Ameryki Łacinskiej, francuscy Hugenoci przywieźli ja do płd. Afryki, natomiast Anglicy do Australii.

© Adam Stankiewicz

Źródła:
1. Sainsubry's Book of Wine, Oz Clarke
2. Le Monde Fascinant du Vin, N.Mont-Savarin, B.Planche
3. Atlas Win Świata, J.Robinson, H.Johnson
4. Zaginione królestwa, Norman Davies
5. Festus.pl
6. Fokus.pl
7. Free Mind blog
8. Enoturystyka


Świat wina dzisiaj

(...) jesteśmy świadkami złotej ery winiarstwa, mamy do czynienia dosłownie z eksplozją jakości i różnorodności win.
(Kevin Zraly, WINO, Kurs wiedzy)

W dniu dzisiejszym, najnowsze technologie, skomputeryzowane procesy tak winifikacyjne jak winogrodnicze, zrewolucjonizowały winiarstwo w skali globalnej.Winiarstwo stanęło przed nowymi wyzwaniami, z których najpoważniejszym jest gigantyczna nadprodukcja wina w całym świecie. Nadprodukcja, której nie jesteśmy w stanie skonsumować, ale dzięki której jakość wina rośnie, natomiast jego cena spada.

Przewidywać można z kolei, iż osobną grupę stanowić będą wina wyrafinowane, pochodzące z niewielkich winnic, ze zbiorów ręcznych i wytwarzane omalże rękodzielniczo, zgodnie z najstarszymi tradycjami winiarskimi, tak danego regionu jak i rodziny samego winiarza.

Ponieważ w całym świecie bezustannie przybywa zadeklarowanych entuzjastów i koneserów win, popyt w tej grupie będzie stale rósł. Rzeczony popyt i wymagania jakościowe będą dramatycznie coraz wyższe, natomiast wielkość produkcji nie będzie wzrastała. Zwiększenie ilości wytwarzanych win tej grupy, jest praktycznie niemożliwe z kilku powodów, a mianowicie:

• Ograniczenia wydajności zbiorów dla podniesienia ich jakości
• Wszystkie najlepsze działki grand crus, premier crus itp. zostały już zajęte
• Stosowanie tradycyjnych, nadzwyczaj precyzyjnych, a więc mało wydajnych metod produkcji

Innymi słowy w grupie tej produkcja będzie na praktycznie niezmiennym poziomie, natomiast na skutek znacznego wzrostu popytu, cena szybko będzie coraz wyższa. Istotną rolę odgrywać będą tutaj wyrafinowani konsumenci z nowo otwierających się gigantycznych rynków takich jak Chiny, Indie czy Brazylia.

Nie sposób nie wspomnieć również o dwóch zupełnie nowych gałęziach gospodarki krajów winiarskich, wyrosłych na gruncie zwiększonego zapotrzebowania na wino w świecie. Otóż branża winiarska dążąc do maksymalnego uatrakcyjnienia swojego produktu, skutecznie rozwinęła, dwie, dotychczas zupełnie nieznane dziedziny, a mianowicie architekturę winiarską i enoturystykę (turystyka winiarska).

© Adam Stankiewicz

Źródła:
1. Sainsubry's Book of Wine, Oz Clarke
2. Le Monde Fascinant du Vin, N.Mont-Savarin, B.Planche
3. Atlas Win Świata, J.Robinson, H.Johnson
4. Zaginione królestwa, Norman Davies
5. Festus.pl
6. Fokus.pl
7. Free Mind blog
8. Enoturystyka


Filoksera

Wydawać by się mogło, iż nic już nie było w stanie powstrzymać filoksery, tej żywiołowej zaiste ekspansji.

Nikt nie przewidział wówczas, iż prawdziwa katastrofa przyjdzie z najmniej spodziewanego kierunku, a mianowicie z nie tak dawno odkrytej Ameryki. Innymi słowy, rozwój winiarstwa i jego kultury w Europie, trwałby zupełnie niezakłócony do dzisiaj dnia, gdyby nie Krzysztof Kolumb.

Otóż odkrycie Ameryki i w konsekwencji rozwój wymiany towarowej pomiędzy Nowym a Starym Światem, spowodowało przywleczenie do Europy niewinnej z pozoru mszycy, o zgoła niegroźnej nazwie filoksera (phylloxera vastatrix).

Rzeczona filoksera tak rozsmakowała się w korzeniach winnej latorośli, iż dokonała w dosyć szybkim tempie, to czego uprzednio nie udało się dokonać plemionom barbarzyńskim, a mianowicie zniszczyła praktycznie całe winiarstwo europejskie. W latach 1860 do 1880 „pod topór i ogień” poszły miliony hektarów upraw, w tym wszystkie francuskie crus.

Chichot historii sprawił jednak, iż jedyny skuteczny ratunek przyszedł do nas, do Starego Świata, nie skąd indziej jak z……Ameryki. Odkryto tam mianowicie, w stanie Missouri, szczep winny
całkowicie odporny na „apetyty” filoksery. Szczep ten o nazwie ozark, stał się od tego czasu podkładką ogrodniczą dla wszystkich krzewów winnych, chroniąc je skutecznie przed rzeczonym robakiem made in USA.

© Adam Stankiewicz

Źródła:
1. Sainsubry's Book of Wine, Oz Clarke
2. Le Monde Fascinant du Vin, N.Mont-Savarin, B.Planche
3. Atlas Win Świata, J.Robinson, H.Johnson
4. Zaginione królestwa, Norman Davies
5. Festus.pl
6. Fokus.pl
7. Free Mind blog
8. Enoturystyka


Historia polskiego winiarstwa

Współczesna historia polskiego winiarstwa jest niestety nad wyraz krótka ...

W okresie przedwojennym winnice były uprawiane a wino produkowane głównie w okolicach Zielonej Góry, który to region należał podówczas do Niemiec.

Jak wieść gminna niesie, wino było wyśmienitej jakości (podobno produkowano nawet „szampana” metodą tradycyjną), a znakomita większość winiarzy, głównie narodowości niemieckiej lub żydowskiej.

Parada Czerwonej Armii

Po ”wyzwoleniu” kraju przez Armię Czerwoną, nastąpił exodus lokalnej ludności. Praktycznie wszyscy winiarze zostali wysiedleni na zachód. Większość z nich znalazło swój azyl na ziemi w Australii, gdzie stali się jednymi z ojców sukcesu win australijskich.

W tym czasie, zgodnie z jedyną słuszną drogą wytyczoną wspólnie przez PZPR (Polska Zjednoczona Partia Robotnicza) i Komintern ZSRR zaorano praktycznie wszystkie polskie winnice, skutecznie zamieniając je na kartofliska, a także inne pola uprawne zbóż jarych i nie-jarych. Podobna polityka była dla wszystkich jasna i zrozumiała, jako, iż wino było przecież preferowanym napojem zaplutych karłów reakcji i imperializmu.

Nie wiemy kiedy, od tamtych smętnych czasów, zaczęto w Polsce nasadzenia winnic przeznaczone do produkcji prawdziwych win. Wiemy natomiast, iż co najmniej od 10-u lat takowe istnieją, i mogą się pochwalić całkiem zręcznymi winami. Polscy pionierzy tej działalności nie tylko musieli stawić czoła przekonaniu, iż polski klimat nie pozwala na prawidłową uprawę winorośli (winnice powstały nawet na Mazurach), ale również zupełnie bezsensownej tzw. „ustawie antyalkoholowej”, która zabraniała im dotychczas sprzedawać na wolnym rynku swój produkt.

© Adam Stankiewicz

Źródła:
1. Sainsubry's Book of Wine, Oz Clarke
2. Le Monde Fascinant du Vin, N.Mont-Savarin, B.Planche
3. Atlas Win Świata, J.Robinson, H.Johnson
4. Zaginione królestwa, Norman Davies
5. Festus.pl
6. Fokus.pl
7. Free Mind blog
8. Enoturystyka


Relacja ze Święta Młodego Wina 2016

Święto Młodego Wina w Sandomierzu to bez wątpienia największa impreza winiarska w regionie świętokrzyskim.

To spotkanie  z winiarzami, którzy chwalą się przybyłym enoturystom swoimi osiągnięciami i częstują młodym winem, opowiadając przy tym o tajnikach jego powstawania. Dla winiarzy Święto Młodego Wina jest uwieńczeniem całorocznej ich pracy, troski i dbałości o najmniejszy szczegół przy uprawie winorośli i wytworzenia wina. Święto jest też tym momentem, gdzie pasjonaci wina mają możliwość zasmakować i sprawdzić nowy rocznik młodych win gronowych, których charakter pozwala odzwierciedlić terroir Ziemi Sandomierskiej. Świętu towarzyszyła między innymi barwna oprawa artystyczna oraz uroczysty orszak ulicami starego miasta. W tym roku w Święcie uczestniczyło aż 11 winnic we współpracy z restauratorami i hotelarzami z Sandomierza i okolic. Przygotowano bogatą ofertę młodych win oraz specjalne przekąski i dania dedykowane, zaserwowane w 10 lokalach gastronomicznych. Organizatorem imprezy było Sandomierskie Stowarzyszanie Winiarzy.

Piątek 18 listopada 2016. Pierwszego dnia wieczorem, odbyło się kameralne spotkanie  z winiarzami, historykami, dominikanami w Piwnicy Węgra Lazarczyka w Hotelu Pod Ciżemką, gdzie rozmawiano na temat tradycji winiarskich Województwa Świętokrzyskiego.

01-tradycje-winiarskie-wojewodztwa-swietokrzyskiego

02-tradycje-winiarskie-wojewodztwa-swietokrzyskiego

03-tradycje-winiarskie-wojewodztwa-swietokrzyskiego

Po spotkaniu kameralnym mogliśmy poznać historyczne dwupiętrowe piwnice mieszczące się pod Collegium Gostomianum, po których oprowadzał nas przewodnik PTTK Pan Marek Juszczyk. Collegium Gostomianum jest jedną z najstarszych szkół średnich w Polsce. W drodze do piwnic korytarzami szkoły, Pan Marek pokazał nam zachowane tu jeszcze "szkolne" skrzydło dawnego kolegium jezuitów, ufundowane w 1602 roku przez Hieronima Gostomskiego. Collegium Gostomianum - opowiadał nam dalej Pan Marek - zachowało oryginalny układ przestrzenny i pierwotny system ogrzewania budynku oraz w dwóch kondygnacjach oryginalną, eliptyczną klatkę schodową, która Jego zdaniem jest odosobnioną konstrukcją tego rodzaju w Polsce.

19-collegium-gostomianum

20-collegium-gostomianum

Sobota 19 listopada 2016. Przed południem odbyło się uroczyste otwarcie Święta Młodego Wina w Zamku Kazimierzowskim i prezentacja winnic.

05-uroczyste-otwarcie

Winiarze przekazali gospodarzowi miasta beczkę dębową z Młodym Winem - kupaż rożnych win z różnych tutejszych winnic, za co winiarze otrzymali klucz do miasta by mogli swawolić całą noc. To miało być takie symboliczne "przekupstwo" burmistrza, żeby pozwolił na rozpoczęcie imprezy Święta Młodego Wina.

04-uroczyste-otwarcie

Burmistrz Sandomierza Marek Bronkowski przekazał na ręce Mateusza Paciury symboliczny klucz do bram miasta.


05-2-uroczyste-otwarcie
Winnica Nobilis, na zdjęciu dr Magdalena Kapłan.

Winnica Nobilis została założona w 2001 roku, położona jest w miejscowości Faliszowice pośród malowniczych sadów jabłoniowych, na lekkim skłonie o wystawie południowo-zachodniej. Obecnie na powierzchni 0,40 ha uprawianych jest 30 odmian winorośli, w tym przerobowe: Muscat, Solaris, Marechal Foch, Rondo, Regent, Jutrzenka oraz odmiany deserowe. Właściciele wyspecjalizowali się w produkcji sadzonek winorośli odmian przydatnych do uprawy w chłodnym klimacie. Gospodarze oferują pełne i profesjonalne doradztwo w zakresie uprawy i ochrony winorośli, jak również degustację oraz sprzedaż swoich win.


05-3-uroczyste-otwarcie
Winnica Płochockich, na zdjęciu Barbara Płochocka.

Winnica Płochockich to jedna z pierwszych profesjonalnych winnic w Polsce. Założona przez Barbarę i Marcina Płochockich w Darominie. Winnica jest przedsięwzięciem rodzinnym z pasji i fascynacji do winorośli. Winnica zajmuje areał 4,5 ha, gdzie uprawiane są odmiany rezystentne jak również odmiany Vitis Vinifera. Rocznie tworzone jest kilkanaście różnych autorskich win, które regularnie zdobywają nagrody na konkursach winiarskich w kraju i za granicą. W ubiegłym roku winnica udostępniła dla enoturystów cztery pokoje dwuosobowe oraz elegancki apartament rodzinny.


05-11-uroczyste-otwarcie
Winnica Sandomierska, na zdjęciu Marceli Małkiewicz.

Winnica Sandomierska, to miejsce w którym orzeźwiający smak sandomierskiej tradycji winiarskiej zachwycił już nie jedną osobę. Wino tworzone w tym miejscu zdobyło m.in. złoty medal oraz tytuł championa na międzynarodowym konkursie win. Winnica posiada bogatą ofertę turystyczną. Można tu przenocować w komfortowych apartamentach, przyjechać na zwiedzanie, degustację win, miodów i serów. Właściciele Monika i Marceli zapraszają turystów indywidualnych jak i grupy zorganizowane do 70 osób.


05-8-uroczyste-otwarcie
Winnica Na Rozdrożu, na zdjęciu Patrycja Chmura.

Winnica Na Rozdrożu położona jest na Wyżynie Sandomierskiej, 4 km od Sandomierza. Jest to mała winnica Patrycji i Piotra Chmura, w której pierwsze krzewy posadzono w 2013 roku. Obecnie w uprawie jest sześć odmian: Seyval Blanc, Solaris, Muscaris, Zweigelt, Regent i Siegerrebe. Planowane jest powiększenie uprawy i stworzenie miejsca przyjaznego dla miłośników enoturystyki. Wyprodukowane tutaj wina są efektem zdrowych owoców dojrzewających w niepowtarzalnych warunkach klimatycznych i glebowych, oraz ciężkiej pracy wykonywanej z pasją ...


05-12-uroczyste-otwarcie
Winnica Kędrów, na zdjęciu Łukasz Kędra.

W Winnicy Kędrów pierwsze krzewy winorośli zostały zasadzone w 2011 roku na powierzchni 10 arów wśród sadów jabłkowych i wiśniowych w miejscowości Samborzec. Właścicielami winnicy są Justyna i Łukasz.

Obecnie Winnica Kędrów zajmuje areał około 20 arów, na których uprawiane są odmiany przerobowe takie jak: Solaris, Regent, Siegerrebe i Seyval Blanc.

Produkcja wina prowadzona jest na potrzeby własne i przyjaciół rodziny.


05-4-uroczyste-otwarcie
Winnica Nad Jarem, na zdjęciu Sylwia Paciura.

Winnica Nad Jarem to hektarowa winnica Sylwii i Mateusza Paciura. Znajduje się w miejscowości Złota 5 km od Sandomierza. Od 2009 roku góruje na południowym stoku z przepięknym widokiem na dolinę Koprzywianki i Wisły. Winnica, jako druga w regionie, zaczęła wprowadzać swoje wina na rynek w 2013 roku, które od początku zostały docenione przez ekspertów winiarskich w konkursach ogólnopolskich i międzynarodowych. Winiarstwo wciągnęło ich do tego stopnia, że postanowili przenieść się z Kielc w swoje rodzinne strony, by móc w pełni zająć się winoroślą i produkcją wina.


05-7-uroczyste-otwarcie
Winnica Modła, na zdjęciu Tomasz Stola.

Winnica Modła założona została w 2010 roku przez Annę i Tomasza Stola. Winnica położona jest we wsi Mychów nad rzeką Modłą, od której wywodzi swoją nazwę. Zajmuje powierzchnię 1,07 ha, w przewadze na glebach lessowych. Największa parcela ma skłon południowy o nachyleniu 30-40%. Bardzo dobra lokalizacja winnicy daje szanse na uprawę szczepów Vitis Vinifera: Riesling, Chardonnay, Sauvignon Blanc, Gewurztraminer, Bouvier, Pinot Noir, Zweigelt, Merlot, Cabernet Sauvignon, Blaufrankisch. Priorytetem właścicieli jest stosowanie naturalnych metod winorośli i wytwarzania wina. Wina z rocznika 2015 są pierwszymi winami Winnicy Modła wprowadzonymi do sprzedaży.


05-9-uroczyste-otwarcie
Winnica Mazurak, na zdjęciu Krzysztof Mazurak.

Winnica Mazurak została założona w 2008 roku przez Dorotę i Krzysztofa Mazurak w miejscowości Błażowa Dolna; prawie 20 km na południe od Rzeszowa. Początkowo winnica zajmowała 20 arów, na których rosło 640 krzewów 8 odmian, a w kolejnych latach dalsze nasadzenia powiększyły winnicę do pół hektara i około dwóch tys. krzewów z 16 odmian. Od wiosny winnica zaprasza na degustacje swoich win oraz opowieści o winach i winiarzach. Dodatkową atrakcją winnicy jest uprawa lawendy ok. 800 krzewów - certyfikowana jako uprawa ekologiczna.


05-10-uroczyste-otwarcie
Winnica Dom Bliskowice.

W Winnicy Dom Bliskowice uprawia winorośl od 2009 roku na kilku odrębnych parcelach położonych na zboczach wzgórz Małopolskiego Przełomu Wisły. Sąsiedztwo wielkiej rzeki, optymalne nachylenie stoku oraz wapienno-marglowe podłoże tworzą wyjątkowe warunki siedliskowe.  Cały proces dojrzewania i stabilizacji wina odbywa się z troską o zachowanie indywidualnego stylu. Podstawowe białe wina jakie tu powstają z odmian winorośli, to: Riesling, Johanniter i Hibernal. Czerwone wina to kupaż Cabernet Cortis/ Regent oraz odmianowe Rondo a wkrótce Pinot Noire. Winnica Dom Bliskowice, jako jedyny producent z Polski, uczestniczył w światowych festiwalach win naturalnych RAV (Wiedeń 2014, Londyn 2015, Berlin 2015).


05-6-uroczyste-otwarcie
Winnica Carolus, na zdjęciu Paweł Szczoczarz.

Winnica Carolus została założona w 2007 roku przez Wacława Szczoczarza. Winnica położona jest we wsi Szczeka, w gminie Rytwiany w woj. świętokrzyskim. Winnica zajmuje 0,5 ha uprawy winorośli. W 20016 roku winnica doczekała się legalizacji i wprowadzenia trunku na rynek. Winnica oferuje nie tylko zwiedzanie winnicy i gospodarstwa rybnego, ale także degustacje wina, rybnych przysmaków oraz noclegi w pięknie położonym hotelu przy stawach. Wino Regent z Winnicy Carolus wraz z wędzonym rytwiańskim karpiem znalazło się na stołach papieży Benedykta XVI i Franciszka.


05-1-uroczyste-otwarcie
Winnica Świętego Jakuba

Winnica Świętego Jakuba została założona przez dominikanów w Sandomierzu po 1226 roku. Zakonnicy przybyli tu z Rzymu, dlatego model włoskich winnic był dla nich odniesieniem. Była to pierwsza winnica na Ziemi Sandomierskiej, która zapoczątkowała w tym regionie rozkwit uprawy winorośli.

Dominikańska winnica uzyskała w 1238 roku certyfikat książęcy na produkcję i sprzedaż wina w Europie. Komercyjną działalność prowadzono do połowy XVII wieku. Kasata sandomierskiego klasztoru dominikanów w 1864 roku zakończyła jej istnienie.

Po powrocie dominikanów do Sandomierza winnica została reaktywowana w 2010 roku a już w 2012 był już pierwszy zbiór i swoją działalnością winnica nawiązuje do tradycji z dawnej świętości.


Sobota 19 listopada 2016. W samo południe po uroczystym otwarciu, przy akompaniamencie Sandomierskiej Orkiestry Dętej z dziedzińca Zamku ruszył Winny Korowód z Młodym Winem, prowadzony przez Chorągiew Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej na Rynek Starego Miasta.

06-1-winny-korowod-z-dziedzinca-zamku-na-rynek-starego-miasta

06-8-winny-korowod-z-dziedzinca-zamku-na-rynek-starego-miasta

06-2-winny-korowod-z-dziedzinca-zamku-na-rynek-starego-miasta

06-3-winny-korowod-z-dziedzinca-zamku-na-rynek-starego-miasta

06-4-winny-korowod-z-dziedzinca-zamku-na-rynek-starego-miasta

06-5-winny-korowod-z-dziedzinca-zamku-na-rynek-starego-miasta

06-6-winny-korowod-z-dziedzinca-zamku-na-rynek-starego-miasta

Sobota 19 listopada 2016. Pokaz formowania krzewów latorośli.

06-7-winny-korowod-z-dziedzinca-zamku-na-rynek-starego-miasta

Sobota 19 listopada 2016. Po Korowodzie Winnym miała odbyć się degustacja Młodego Wina w restauracjach sandomierskich. Ta część programu częściowo została zakłócona przez Urzędników Celnych o czym informowała prasa m.in. tutaj i tu. Tegoroczne święto skomentowano także tutaj. W związku z tym faktem, nie zarejestrowaliśmy żadnych zdjęć z degustacji Młodego Wina ale za to opracujemy wspólnie z Radkiem Froń "Projekt 100 pytań do prawnika winiarskiego", który pozwoli nam odpowiedzieć i skomentować nurtujące nas aspekty prawa polskiego vs wino.

Sobota 19 listopada 2016.  W trakcie imprezy Święta Młodego Wina odbyły się także warsztaty tematyczne przeprowadzone przez Panią Monikę Bielkę-Vescovi ze Szkoły Sommelierów na temat "Czynniki wpływające na styl, jakość i cenę wina" oraz przez Pana Mariusza Kapczyńskiego z Vinisfery na temat "Polskie wina - starsze roczniki".

19-warsztat-z-monika-bielka-vescovi

Sobota 19 listopada 2016. A wieczorem odbył się koncert galowy recital zespołu MEGITZA TRIO.

18-koncert-galowy-recital-zespolu-megitza-trio-dom-katolicki

Na koniec chcemy podsumować naszą relację puentą Tomasza Prange-Barczyńskiego: " ... impreza i tak była udana, a kilkaset osób krążących z kieliszkami po Sandomierzu, polujących na młode wino, w doskonałych nastrojach (a przy tym trzeźwych) to widok napawający optymizmem. Jeszcze będzie normalnie...".

Foto: Paweł Malecki


Sandomierski Szlak Winiarski

Tuż tuż Święto Młodego Wina w Sandomierzu a dziś kilka słów i film o Sandomierskim Szlaku Winiarskim.

Podróżując Sandomierskim Szlakiem Winiarskim, możemy się o przekonać jak pięknie rozkwita w naszym regionie świętokrzyskim sztuka winiarska. Gospodarstwa winiarskie oferują nie tylko noclegi dla enoturystów ale również degustacje swoich win, oprowadzanie po winnicach i piwnicach winiarskich. Sandomierski Szlak Winiarski to rozwinięcie i uatrakcyjnienie lokalnej oferty turystycznej ale i promocja produktów lokalnych, wytwarzanych na miejscu metodami tradycyjnymi win gronowych. Nasze Pierwsze Wino miało przyjemność poznać  tutejszych winiarzy, którzy dzielili się z nami swoim doświadczeniem, wiedzą i gościli już na łamach naszego bloga. Pośród tutejszych wzniesień i dolin znajdziemy winnice produkujące najlepsze wino w Polsce a ich wyznacznikiem są przyznawane medale w międzynarodowych konkursach winiarskich.

Dziękujemy za udostępnienie nam filmu przez Sandomierskie Stowarzyszenie Winiarzy.


Zapowiedź Święta Młodego Wina 2016

Nasze Pierwsze Wino będzie enoturystą razem z przyjaciółmi podczas tegorocznego Święta Młodego Wina w Sandomierzu.

To już nie długo, bo w trzeci weekend listopada Sandomierz stanie się polską stolicą winiarstwa. Sandomierskie Stowarzyszenie Winiarzy zaprasza na kolejną już czwartą edycję tego święta. Cieszymy się, że Nasze Pierwsze Wino będzie enoturystą razem z naszymi przyjaciółmi podczas tegorocznego Święta Młodego Wina w Sandomierzu.

Paszport enoturysty w tym roku obejmuje m.in.: degustację młodego wina z okolicznych winnic, mapkę z rozmieszczeniem lokali biorących udział w święcie, okolicznościowy kieliszek, torebkę – zawieszkę z logo imprezy, spotkania z winiarzami, zwiedzanie sandomierskich podziemi, udział w konkursie na najlepsze wino, wieczorny koncert zespołu MEGITZA TRIO. Jest też specjalny pakiet kierowcy upoważniający tylko do zwiedzania sandomierskich podziemi i udział w wieczornym koncercie.

paszport-enoturysty

Pakiet enoturysty.

Winnice, które będzie można poznać w trakcie tegorocznego Święta Młodego Wina w Sandomierzu, to: Winnica Carolus w Restauracji Staromiejskiej, Winnica Modła w Restauracji Basztowa, Winnica Na Rozdrożu w Lapidarium pod Ratuszem, Winnica Nad Jarem w Bistro Podwale, Winnica Nobilis w Hotelu pod Ciżemką, Winnica Płochockich w Hotelu Sarmata, Winnica Sandomierska w Iluzjon Art Cafe, Winnica Św. Jakuba w Kawiarnii u Dominikanów gościnnie Dwór Dwikozy,  Winnica Mazurak w Cafe Kordegarda, Winnica Dom Bliskowice w Restauracji Basztowej, Winnica Kędrów w Restauracji Świętokrzyska.

Święto Młodego Wina w Sandomierzu to również okazja do dyskusji z doświadczonymi winiarzami na temat uprawy winorośli i produkcji wina. Nieodzownym elementem imprezy jest Winny Korowód. Jest to barwny przemarsz winiarzy wraz z uczestnikami, orkiestrą i Sandomierską Chorągwią Rycerską przez miasto.

Program Święta Młodego Wina 2016

PIĄTEK 18 Listopada 2016

19:00 SPOTKANIE WIECZORNE - Tradycje winiarskie Województwa Świętokrzyskiego – spotkanie z winem, winiarzami, historykami, dominikanami – Piwnice Węgra Lazarczyka - Hotel Pod Ciżemką

SOBOTA 19 Listopada 2016

11:00 – Uroczyste otwarcie – Zamek Kazimierzowski – wstęp wolny – Prezentacja winnic 12:00 – Winny Korowód – z dziedzińca Zamku na Rynek Starego Miasta 13:00 – 21:00 – degustacja win oraz możliwość zakupu specjalnych przekąsek, dań sezonowych i regionalnych w lokalach 20:00 – Koncert Galowy recital zespołu MEGITZA TRIO – Dom Katolicki 21:00 – Ogłoszenie wyników konkursu Wręczenie nagród dla uczestników Święta Młodego Wina – Dom Katolicki 13:00 – 18:00 – możliwość zwiedzania trasy podziemnej

W trakcie imprezy odbywają się warsztaty tematyczne dla osób które wcześniej opłaciły wejściówkę na te warsztaty.

14:30 – Czynniki wpływające na styl, jakość i cenę wina – warsztat prowadzony przez Monikę Bielkę-Vescovi (Szkoła Sommelierów Kraków)

17:00 – Polskie wina - starsze roczniki – warsztat prowadzony przez Mariusza Kapczyńskiego ( Vinisfera )

NIEDZIELA 20 Listopada 2016

Kontynuacja kulinarnej uczty w restauracjach Dzień Otwartych Piwnic w okolicznych winnicach.

Szczegóły i rezerwacja paszportów enoturysty uprawniających do uczestnictwa w degustacji pod adresem e-mail: sandomierscywiniarze@gmail.com.

.


Premiera Nasze Pierwsze Wino

Nie będziemy tutaj podsumowywać co udało nam się zrealizować lub ile wina zepsuliśmy.

Po dłuższej przerwie w pisaniu i publikowaniu naszych wpisów, mamy dziś przyjemność zaprezentować Wam nową odsłonę naszego bloga Nasze Pierwsze Wino. Z wielu stron Polski napływały do nas podziękowania - jak się później okazało, za nowatorskie prowadzenie bloga winiarskiego ale i uwagi merytoryczne do naszych zapisków z troski o ich poprawność. Nie będziemy tutaj robić podsumowań typu co udało nam się zrealizować lub ile wina zepsuliśmy.

W początkowej fazie rozwoju naszego bloga jeszcze na ourfirstwine.blogspot.com, z całego serca podjęliśmy się próby stworzenia naszego pierwszego wina absolutnie w warunkach domowych - być może początkowo metodami tradycyjnymi naszych babć i dziadków. Jednak nasza ciekawość, chęć publikowania naszych notatek, poznawania nowych miejsc, osób i odkrywania tradycji winiarskich we współdziałaniu z tymi co wspierają naszą inicjatywę, doprowadziła nas po trzech latach do miejsca gdzie obecnie jesteśmy.

Teraz nasza winiarska pasja – mamy nadzieję, nabrała winnego charakteru. Mimo wciąż naszego małego doświadczenia winiarskiego, wiemy już jak trudnym zajęciem jest winiarstwo. Wymaga ono od twórcy win faktycznej cierpliwości i pokory do życia, ciągłego uczenia się, nakładów finansowych, umiejętności właściwego działania w otoczeniu przepisów prawa polskiego ale również ogromnego wysiłku fizycznego, pracy zespołowej i koordynacji logistycznej. Świadomość jaką drogę trzeba przejść, żeby powstało wino nie mogło nie zostać przez nas niedostrzeżone. W związku z tym pragniemy kontynuować naszą opowieść świętokrzyską z pasji do tworzenia i doskonalenia „Primum vinum” w propagowaniu tradycji winiarskich ale również poszerzania wiedzy z tym związanej wśród pasjonatów wina i winorośli. Na koniec życzymy sobie i innym wytrwałości, aby nasza winna inicjatywa stale sie rozwijała. Mamy nadzieje na jeszcze wiele lat wspólnych dyskusji i degustacji!

Stara odsłona Nasze Pierwsze Wino
Nasze Pierwsze Wino

Stary blog Nasze Pierwsze Wino „Primum vinum” w ourfirstwine.blogspot.com z ostatnim wpisem z dn. 22.06.2016.

Serdecznie dziękujemy Adamowi z Kluczborka za przegląd wszystkich naszych wpisów oraz Piotrowi z Kielc za wsparcie techniczne i Arkowi za graficzne ujęcie nowego prototypu loga. Dziękujemy również Radkowi z Paragraf w kieliszu i Beacie z Cyberlaw za konsultacje.

 


Winobranie i nastaw Solarisa 2015

Winobranie i przygotowanie nastawu ze szczepu Solaris z rocznika 2015 było dla nas nowym wyzwaniem.

Podczas naszego winobrania dn. 5 września 2015 roku w Górach Wysokich niedaleko Sandomierza, mieliśmy okazję porozmawiać z gospodarzem Winnicy Sandomierskiej na temat Solarisa o czym już pisaliśmy w notatce pt. „Solaris z Marcelim”. Tego dnia pozyskaliśmy prawie 60 kg winogron ze szczepu Solaris z przeznaczeniem na nasze pierwsze półwytrawne wino Primum Vinum Solaris 2015. Razem z Waldkiem przez 45 minut zebraliśmy 4 zbiorniki po 25L każdy.

Winobranie Solarisa 5.09

Fot. Paweł Malecki. Winobranie Solarisa 5.09.2015 w Winnicy Sandomierskiej.

Na podstawie udostępnionych nam wyników przez Marcelego z analizy owoców Solarisa przeprowadzonej przez Wydział Biologiczno-Rolniczy na Uniwersytecie Rzeszowskim, obliczyliśmy średnią ważoną dla poszczególnych parametrów jakościowych gron z różnych parceli. Kwasowość ogólna w gronach wynosiła 6,52 g/l, parametr pH na poziomie 3,39 zaś cukry 22,35 Brix. A wracając już do naszej historii, zebrane owoce odszypułkowaliśmy i zmiażdżyliśmy na miejscu u gospodarza winnicy przy pomocy jego młynkoodszypułkowarki, co zajęło nam dobre 5 minut pracy. W ten sposób uzyskaliśmy 28L miazgi. Potem zasiarkowaliśmy miazgę w każdym ze zbiorników dodając 6 szczypt z wcześniej przygotowanej dawki pirosiarczynu (5g/60kg Solarisa) mieszając przez pół minuty drewnianym mieszadłem w temperaturze otoczenia 11 stopni Celsjusza.

Przed odszypułkowaniem

Fot. Paweł Malecki. Przed odszypułkowaniem i zmiażdżeniem dn. 5.09.2015.

Po odszyypulkowaniu

Fot. Paweł Malecki. Po odszypułkowaniu i zmiażdżeniu dn. 5.09.2015.

Jeszcze tego samego dnia przetransportowaliśmy zbiorniki z miazgą do naszej pseudo piwnicy Primum Vinum w Kielcach; podczas transportu w naszych zamkniętych szczelnie zbiornikach fermentacyjnych zachodził już proces maceracji miazgi bez fermentacji. Proces maceracji trwał 2 godziny. W drodze powrotnej temperatura otoczenia miała już 16 stopni Celsjusza. Zaraz po przyjeździe do Kielc, przystąpiliśmy do prasowania miazgi w 10L prasie ramowej co trwało 3 godziny; w tym mycie i dezynfekowanie zbiorników, prasy i sprzątanie piwnicy.

Prasowanie miazgi

Prasowanie miazgi dn. 5.09.2015.

Po wyciśnięciu białego moszczu przeprowadziliśmy proces sedymentacji przez następne 16 godzin w zbiorniku fermentacyjnym. Pierwszy obciąg z nad osadu zrobiliśmy dopiero rano z czego zlaliśmy 25L moszczu do nowego zbiornika fermentacyjnego a reszta to 3L straty z osadem. Zdecydowaliśmy nie trzymać moszczu nad osadem przed uruchomieniem fermentacji. W piwnicy adnotowaliśmy temperaturę 18 stopni Celsjusza. Nastaw Solaris  zaszczepiliśmy drożdżami D-47, które wcześniej odpowiednio rozwodniliśmy i namnożyliśmy w temperaturze pokojowej 21 stopni Celsjusza. Przed ich dodaniem do nastawu, namnożone drożdże przenieśliśmy do naszej piwnicy, by tam przez parę godzin zbić ich temperaturę namnażania do temperatury otoczenia. Dodatkowo przed rozpoczęciem pierwszej fermentacji, do nastawu 25L Solarisa w zbiorniku fermentacyjnym dodaliśmy pożywkę Proferm Plus w dawce 5g, Go-Ferm w dawce 7,5g oraz Panzym aroma 1g. Sposób dawkowania drożdży, pożywek i enzymów przeprowadziliśmy zgodnie z sugestiami Pana Jana Lubery opisanymi w notatce „Wybór drożdży winiarskich”. Dobę po dodaniu drożdży do nastawu tj. 7.09.2015 nastąpiło już uruchomienie pierwszej fermentacji i przez kolejne 3 dni woda w rurce fermentacyjnej bardzo szybko bąbelkowała – to był okres burzliwej fermentacji. Dopiero 11.09.2015 woda w rurce przestała już gwałtownie bąbelkować. Następnego dnia dodaliśmy drugą dawkę Proferm plus 5g i przeprowadziliśmy pierwszą ocenę wina. Nasze pierwsze wrażenie, to ewidentnie owocowo-cytrusowy aromat. W kolejnych dniach 12-14.09.2015 nastaw przestał bąbelkować a przynajmniej takie odnieśliśmy wrażenie. W dniu 14.09.2015 podjęliśmy decyzję o ściągnięciu młodego wina ze zbiornika fermentacyjnego (to jest już drugie zlanie) tym razem do dymiona 34L jakim wtedy dysponowaliśmy. Oczywiście nie obyło się bez degustacji. Wino było delikatnie cierpkie, kwaskowe, mętne i żółte, moszcz przefermentowany – bailingomierz wskazywał wartość zero; niewyczuwalny jednak alkohol. Po odciągnięciu wina w zbiorniku fermentacyjnym na dnie została żółta pisakowa masa a na ściankach kamień winny. Po zlaniu wina do dymiona, wprowadziliśmy tabletkę winiarską przeciw utlenieniu się wina (pozyskaną na Morawach); zbiornik z winem nie był wypełniony pod korek.

Degustacja

Degustacja 14.09.2015

W dniu 19.09.2015 odnotowujemy bąbelkowanie wina, temperaturę otoczenia 18 stopni Celsjusza i nadal mętne wino. Po dłuższych rozważaniach, decydujemy się na ukierunkowanie naszego wina w stronę półwytrawnego, dlatego 26.09.2015 podejmujemy decyzje o wzbogacenie nastawu syropem cukrowym (1kg cukru/ 1L). W dniu 3.10.2015 nastaw bąbelkuje w temperaturze  17 stopni Celsjusza i zauważamy białe elementy w winie coś jak wynurzające/zanurzający się białe „gluty”, jak się później okazało było to białko; siedem dni później odnotowujemy te same zjawisko na naszym nastawie. W dniach 17 i 20.10.2015 nastaw nadal bąbelkuje już w temperaturze 17 stopni Celsjusza i stwierdzamy, że wino słabo się klaruje. Dlatego 23.10.2015 zdecydowaliśmy się na dodanie 24g Bentonitu tj. dwie płaskie łyżki stołowe w celu sklarowania wina; tego dnia odnotowujemy temperaturę 16 stopni Celsjusza. Po dwóch dniach nasze wino znacząco się sklarowało bez widocznego białka; nastaw nadal bąbelkował; temperatura 16 stopni Celsjusza i 68% wilgotność powietrza. Dnia 26.10.2015 zdecydowaliśmy się na trzecie zlanie wina znad osadu z dymiona 34L do 25L i tu po otwarciu korka pojawił się lekko wyczuwalny zapach siarkowodoru czyli „zgniłych jaj”. Podczas końcowej fazy zlewania wina ściągnęliśmy niechcący osad przez co wino nam lekko zmętniało, stąd końcówkę wina przelaliśmy w oddzielny mały 5L gąsior; wino ewidentnie półwytrawne. Potem do nastawu dodaliśmy 4 szczypty pirosiarczynu i 30g kostki dębowej lekko opiekanej a także tabletkę winiarską zabezpieczającą wino przed utlenieniem; później co 3 trzy tyg. dodawaliśmy kolejną. Następne odciągnięcie wina tj. czwarte zlanie wina, przeprowadziliśmy 19.12.2105 w temperaturze 11 stopni Celsjusza przy wilgotności powietrza 70%; zaraz po otwarciu korka sprawdziliśmy czy nadal występuje zapach siarkowodoru. Na szczęście  udało nam się wyeliminować efekt „zgniłych jaj”. Więcej na ten temat w dziale „Produkcja wina” pisze Pan Tomasz Łukawiecki w artykule „Błędy winne – siarkowodór i jego rozwinięta postać.

Po czwartym zlaniu wina

Po czwartym zlaniu wina 19.12.2015

W naszej ocenie wino było sklarowane ale z delikatnym aromatem przypominającym musztardę w wyniku zastosowanej tabletki winiarskiej antiflor damigiane. Nasze odciąganie wina polegało na grawitacyjnym jego zlaniu do gąsiora usadowionego metr niżej niż zbiornik z winem. Podczas zlewania, wino napowietrzyliśmy dzięki czemu zapach musztardowy skutecznie zniknął; na dnie opróżnionego zbiornika pozostały tylko kostki dębowe z kamieniem winnym oraz tabletki winiarskie. Dodaliśmy też ok 1 g pirosiarczynu i zabezpieczyliśmy niepełny dymion argonem. Przy naszej ocenie organoleptycznej zidentyfikowaliśmy aromaty kwiatowe, nawet zapach antonówek z intensywnym i ewidentnym aromatem owocowo-cytrusowym oraz z wyczuwalnym grejpfrutem i ananasem; wino półwytrawne niezwykle orzeźwiające; nie wyczulana dębina po zastosowaniu kostek dębowych.

Podsumowując na tym etapie naszą dotychczasową pracę nad nastawem z Solarisa, to jeśli mielibyśmy w przyszłości tworzyć wino słodsze, to biorąc pod uwagę sugestię Marcelego, raczej powinniśmy przerwać fermentację niż dosładzać wino. Natomiast po konsultacji z p. Piotrem Stopczyńskim z Podkarpackiej Akademii Wina (PAW), niepotrzebnie dodawaliśmy tabletki winiarskie, bo już dodanie siarki po zakończeniu fermentacji sklarowałoby i zabezpieczyłoby nasze wino. W jego ocenie jak na nasze zmagania stworzenia pierwszego wina półwytrawnego w warunkach domowych, zostało wykonane wszystko, oprócz wymrażania, ale to zabieg już korekcyjny.